We wtorkowym oświadczeniu, do którego dotarła PAP, ministrowie energetyki i środowiska: Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Holandii, Szwecji, Danii, Portugalii, Finlandii i Słowenii wezwali rządy i Parlament Europejski do przyjęcia propozycji KE najpóźniej do lipca. Jednocześnie wezwali Komisję Europejską do przygotowania propozycji całościowej reformy unijnego rynku handlu emisjami CO2 (ETS) najpóźniej do końca tego roku.
"Jesteśmy głęboko zaniepokojeni, że ETS w obecnym kształcie nie może dostarczyć sygnałów cenowych potrzebnych do pobudzania inwestycji niskowęglowych, ponieważ podaż uprawnień do emisji znacznie przewyższa popyt, co prowadzi do bardzo niskich cen (pozwoleń na emisję) CO2. To także zagraża wiarygodności rynku handlu CO2, jako najbardziej elastycznego i kosztowo efektywnego sposobu redukcji emisji" - napisano w oświadczeniu.
Ministrowie podkreślają, że są rozczarowani wynikiem głosowania w PE z 16 kwietnia. "Backloading (zawieszenie aukcji części pozwoleń na emisje CO2 - PAP) to jedyny sposób, żeby w krótkim czasie poprawić działanie systemu w oczekiwaniu na reformę strukturalną ETS" - napisano w stanowisku.
16 kwietnia Parlament Europejski odrzucił propozycję tzw. backloadingu, co w zamyśle KE ma podnieść niską obecnie cenę pozwoleń na emisję CO2 i zmobilizować firmy do zielonych inwestycji. Propozycja wróciła do komisji PE ds. środowiska, może być więc głosowana ponownie.
Po głosowaniu w PE komisarz UE ds. klimatu Connie Hedgaard zapowiedziała, że teraz ważne jest stanowisko rządów. Dotąd określenia jednoznacznego stanowiska w tej sprawie unikały Niemcy. Nieoficjalnie w Brukseli wskazywano na to jako na przyczynę braku impetu ws. backloadingu. Jednak w piątek kanclerz Niemiec Angela Merkel oświadczyła, że wspiera tymczasowe zamrożenie aukcji uprawnień do emisji CO2, choć ostateczna decyzja w tej sprawie może zapaść jesienią już po wyborach parlamentarnych w Niemczech.
Komisji Europejska proponuje zawieszenie aukcji 900 mln pozwoleń na emisję CO2 w latach 2013-2015. O tyle samo miałaby być zwiększona liczba pozwoleń w kolejnych latach do 2020 r. KE nie wykluczała jednak dalszych propozycji, polegających na trwałym usunięciu tych pozwoleń z unijnego rynku handlu emisjami CO2 (ETS). Ingerencji na rynku ETS sprzeciwia się Polska.
Pod koniec ubiegłego roku minister środowiska Marcin Korolec przedstawił w Brukseli analizę, która wskazywała na możliwą stratę ok. 1 mld euro przychodów budżetowych w latach 2013-20 na skutek zawieszenia aukcji 900 mln pozwoleń. Ponadto obawy Polski i innych krajów budzi upoważnienie KE do dostosowywania harmonogramu aukcji pozwoleń.