Podczas czwartkowej sesji Europejskiego Kongresu Gospodarczego poświęconej stykowi samorządu i biznesu Szaciłło m.in. zastrzegł, że polski rynek transakcji PPP nie jest jeszcze rozwinięty zgodnie z oczekiwaniami.
„Mamy, co prawda w Polsce 112 zawartych i realizowanych umów, ale większość z nich jest jednak na etapie dość wstępnym. Wartość tych umów także różni nas od innych krajów, gdzie ta formuła jest rozwijana. Mamy małe projekty, tak naprawdę ponad 40 proc. wszystkich tych 112 umów to projekty poniżej 5 mln zł” - zdiagnozował dyrektor.
„Jeśli chodzi o efektywność i udowodnienie, że PPP może wnieść dużo i nowego i poprawić zasadniczo jakość usług, zdecydowanie powinniśmy stawiać na nieco większe projekty w przyszłości” - podkreślił Szaciłło.
Zrelacjonował, że w Polsce dominuje dotąd formuła koncesji na roboty i usługi; szczególnie często wykorzystują ją samorządy. Jednocześnie projekty tego typu nie są proste – wiążą się z wieloma trudnościami szczególnie w fazie przygotowania. Obecnie tylko jedna czwarta postępowań mających na celu wybór partnera prywatnego kończy się podpisaniem umowy.
„To o czymś świadczy; pokazuje, że rzeczywiście jeszcze wiele pracy przed nami, choć z drugiej strony, gdy porównać tę statystykę z innymi krajami, gdzie tego typu formuły są rozwinięte, nie jest aż tak źle” - przyznał dodając, że zmieniać to mają obecne działania dotyczące PPP, w tym przedstawiona już rządowi przez MR polityka w tym zakresie.
Szaciłło podkreślił, że zmiany zostały poprzedzone diagnozą, która wykazała, że „nie jest rewelacyjnie jeśli chodzi o przygotowanie projektów”. Przypomniał, że MR m.in. dedykuje i opłaca doradztwo wybranym projektom PPP, stając w pewnym sensie między samorządem i partnerem prywatnym i próbując w dialogu pogodzić ich interesy.
„Ten dialog jest znacznie lepszy, niż był kiedyś, ale nadal są sytuacje, gdy inwestorzy – samorządy - są niewystarczająco przygotowani, by zaczynać takie projekty i popełniają błędy już na samym początku, już w fazie przygotowania i dookreślania zakresu projektu. Bywa tak, że samorządy wchodzą w dialog techniczny, konkurencyjny, nie mając doprecyzowanego zakresu projektu” - powiedział dyrektor.
Przypomniał, że w takich sytuacjach sektor prywatny niecierpliwi się, dialog przedłuża się; inwestorzy widząc różne wizje projektu składają oferty uwzględniające związane z tym ryzyka i wysokie koszty, co skutkuje np. umarzaniem postępowań.
„Co robimy - wspieramy projekty konkretne. Również chcemy trochę dodać odwagi samorządom poprzez tzw. certyfikację projektów” - powiedział wyjaśniając, że każdy samorząd może zwrócić się w tym kontekście do MR, a ew. otrzymany certyfikat jednocześnie da wskazówki co do realizacji, a także może być pomocny w razie kontroli.
Prawo budowlane. Komentarz | |
Kamil Buliński, Arkadiusz Despot-Mładanowicz, Tomasz Filipowicz, Artur Kosicki, Alicja Plucińska-Filipowicz, Mariusz Rypina, Marek Wierzbowski, Mirosław Wincenciak
|
MR planuje również m.in. odpowiednie instrumenty wspierające fazę przygotowania projektów. „Chcielibyśmy móc wspólnie z MF, BGK i PFR wypracować takie instrumenty, które pomogą np. w tańszym przygotowaniu projektów, bo wiemy że często brak przygotowania jest wynikiem tego, że samorządy nie dysponują odpowiednimi środkami – choćby na doradców" - zadeklarował.
Pytany podczas panelu o kwestię dodatkowych szkoleń w tym zakresie wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński wskazał, że w tej chwili świadomość samorządowców w zakresie PPP jest już stosunkowo duża. Obecnie więc następuje faza realizacji konkretnych projektów – uczenia się poprzez konkretne projekty.
„Z naszej diagnozy i z rozmów wynikało, że wielu samorządowców miało już nadmiar szkoleń. (…) Dla samorządowca wydaje się ciekawsze jest zobaczenie, jak jego koledze się coś udało i wtedy dopiero zainteresowanie się, jak to trzeba zrobić, łącznie ze szkoleniem” - wyjaśnił wiceminister.
„Mamy już etap w tej chwili etap znacznie bardziej konkretny – budowania właściwego otoczenia prawnego. Ta pierwsza ustawa o PPP zakończyła się kompletnym niepowodzeniem; miała dobre intencje, ale nie były realizowane projekty. W tej chwili chcemy wprowadzić zmiany po to, żeby proces powstawania i realizacji projektów PPP znacznie rozszerzyć” - zapowiedział.
Wskazał też, że szkolenia MR będą znacznie bardziej ukierunkowane niż dotąd, m.in. będą związane z finansowaniem. Chodzi bowiem, aby projekty tego typu nie były prowadzone wyłącznie ze środków samorządów czy partnerów prywatnych.
„Musimy też sięgać po środki z rynków finansowych – dopiero wtedy ten właściwy lewar będzie działał. I to również na poziomie rządu budujemy – mamy wehikuł w postaci Polskiego Funduszu Rozwoju (…), gdzie mamy również środki na inwestycje samorządowe, sięgamy po środki zewnętrzne – np. z planu Junckera, robimy skomplikowane montaże finansowe z różnych źródeł” - wyjaśnił wiceminister Kwieciński.(PAP)