Ekonomista Polskiego Banku Przedsiębiorczości Ignacy Morawski o wtorkowych danych GUS dotyczących produkcji przemysłowej, która wzrosła w październiku o 4,6 proc. rdr, po spadku o 5,2 proc. we wrześniu, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosła o 7,7 proc.; produkcja budowlano-montażowa spadła w październiku o 3,6 proc. rdr, a w ujęciu miesięcznym urosła o 12,4 proc.:
"Dane GUS o produkcji przemysłowej i budowlanej oraz cenach producentów są zaskakująco dobre, choć nie wydaje się, by mogły one stanowić podstawę do rewizji prognoz ścieżki PKB i stóp procentowych. (...)
W listopadzie zaobserwujemy spadek produkcji w ujęciu miesięcznym, a w ujęciu rocznym dynamika powróci w okolice zera. Dane te pokazują, że ryzyko recesji w Polsce nie narasta, ale absolutnie nie zmieniają mojej bazowej prognozy wyraźnego spowolnienia wzrostu PKB w okolice 1-1,5 proc. na przełomie 2012 i 2013 r.
Przemysł unika recesji ze względu na efekty +wypychania+ części produkcji za granicę, ale w tym samym czasie budownictwo będzie w mocnym trendzie spadkowym, a usługi ucierpią na stagnacji konsumpcji.
Dane potwierdzają również, że nie widać (...) oznak presji inflacyjnej w gospodarce. Ceny producentów wzrosły zaledwie o 1 proc. To zaś oznacza, że czekają nas cięcia stóp procentowych, kolejne w grudniu o 25 punktów bazowych. Po dzisiejszych danych jestem mniej skłonny twierdzić, że łączna skala obniżek w cyklu może sięgnąć 150-175 punktów bazowych, ale moja bazowa prognoza spadku głównej stopy NBP do 3,5 proc. w 2013 r. jest wciąż aktualna".
rbk/ amac/