Warta ponad 0,8 mln złotych stacja została dofinansowana po połowie ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska we Wrocławiu oraz Wojewody Dolnośląskiego.
Tylko w 2012 r. Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego we Wrocławiu wykrył 111 naruszeń związanych z zanieczyszczaniem środowiska. Pojazdy, w których stwierdzono nadmierną emisję spalin czy wycieki płynów eksploatacyjnych mogą być wycofywane z ruchu.
Jak wygląda nowa mobilna stacja diagnostyczna? To pokaźny kontener, który po ustawieniu na drodze i rozłożeniu zamienia się w przenośny punkt kontrolny dla samochodów dostawczych, ciężarowych i autobusów. Sprawdzane pojazdy wjeżdżają do mobilnego punktu po specjalnym, rozkładanym podeście. Pracownik stacji wyposażony w komputer i liczne urządzenia pomiarowe może teraz przystąpić do gruntownego sprawdzenia stanu pojazdu. Pomogą mu w tym: dymomierz do silników diesla i analizator spalin w silnikach benzynowych. Pojazd zostanie także zważony. To ważne, bo w przeładowanym samochodzie szybciej zużywają się jego części, np. hamulce. Nadmiernie obciążone auto powoduje emisję do powietrza niebezpiecznych substancji. Kontroler za pomocą lustra na wysięgniku sprawdzi czy z podwozia nie wyciekają substancje, które mogłyby skazić środowisko. Pracownik wykorzystując specjalną leżankę na kółkach może dostać się bezpośrednio pod podwozie, aby zbadać m.in. szczelność układu wydechowego. Na wyposażeniu stacji jest także urządzenie do badania tachografów. Pomaga ono sprawdzić, czy dane o przebiegu pojazdu nie zostały sfałszowane. Taki proceder może uniemożliwić prawidłowe naliczanie opłat za korzystanie ze środowiska.
Stacja rozpocznie regularne kontrole na dolnośląskich drogach po poprawie warunków pogodowych