To odpowiedź na zarzuty kierowane pod adresem Polskiego Związku Łowieckiego przez Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych (OPZZRiOR), które domaga się delegalizacji Polskiego Związku Łowieckiego.
Minister wskazuje, że Polski Związek Łowiecki to organizacja zrzeszająca ponad 120 tys. osób reprezentujących równomiernie wszystkie regiony kraju, posiadających ponad 300 tys. szt. broni, znających doskonale teren i docierających w każde miejsce na ponad 85 procent powierzchni Polski. Członkowie Polskiego Związku Łowieckiego corocznie, na własny koszt, poza sezonem łowieckim, odbywają ponad 300 tys. kontroli tej 85-procentowej powierzchni kraju, likwidując w tym czasie około 80 tys. wnyków i pułapek, corocznie, bez jakiegokolwiek wynagrodzenia, szacują ponad 60 tys. szkód łowieckich, wyjeżdżając do miejsca powstałych szkód, co najmniej dwukrotnie, pokrywają w całości odszkodowania za szkody łowieckie, które ze względu na zmianę struktury upraw rolnych (duże obszary kukurydzy) wzrastają, kształtując się obecnie na poziomie między 60 a 70 milionów złotych rocznie. Minister szyszko podkreśla, że wśród członków Polskiego Związku Łowieckiego dominują rolnicy i leśnicy, a więc ludzie bardzo mocno związani z własnością ziemi, a spory między rolnikami a myśliwymi kończące się w sądach kształtują się na poziomie 0,02% liczby wszystkich wniosków, z czego sądy rolnikom przyznają rację co do wysokości odszkodowania w zaledwie około 0,003% przypadków.
W oświadczeniu ministra czytamy: „Zniszczenie Polskiego Modelu Łowiectwa to przejęcie kół łowieckich przez kapitał obcy, to zabranie Polakom możliwości wykonywania polowania, to przekazywanie większych niż dotychczas zysków poza granice kraju, to powolne pozbywanie się władztwa nad ziemią i lasami, ze szczególnym uwzględnieniem terenów należących do Skarbu Państwa. Należy temu przeciwdziałać. Drogą do tego przeciwdziałania nie jest powodowanie sztucznych konfliktów i propozycja tworzenia wielu stowarzyszeń łowieckich. Drogą do tego jest przejęcie skupu zwierzyny i spowodowanie przerobu tego o najwyższej klasie jakości surowca na szczeblu lokalnym. Taka działalność to większy fundusz odszkodowawczy za szkody, to wzrost miejsc pracy i większy dochód dla samorządu lokalnego (...) Oczywiście wszystko można i należy usprawniać i tak też się dzieje obecnie z procedowanym aktualnie prawem łowieckim. Muszę w tym miejscu jednak podkreślić, iż nie wolno niszczyć tego, co nie generuje kosztów dla Skarbu Państwa i według mnie, odpowiada za trwałość występowania dziko żyjących gatunków, co z powodzeniem służy polskiej przyrodzie.
Źródło: www.mos.gov.pl, stan z dnia 7 listopada 2016 r.