Ministerstwo Sprawiedliwości chce, aby zaostrzone przepisy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych weszły w życie już w drugiej połowie tego roku. Tak zapowiedział Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości.

Jego zdaniem nowe przepisy pozwolą na skuteczną walkę ze spółkami, które wciskają klientom rzekomo uzdrawiające preparaty czy garnki albo naciągają na telekomunikacyjne usługi. Spółki, spółdzielnie, partie polityczne mogą zostać nawet zlikwidowane, jeśli ich menadżerowie czy osoby działające w ich imieniu popełnią przestępstwo. Sąd będzie mógł też nałożyć od 30 tys. zł do 30 mln kary na taki podmiot. I do przypisania odpowiedzialności nie będzie już niezbędny wyrok skazujący osobę fizyczną. Firma może więc może zapłacić za ukrywanie istotnych usterek w swoich produktach, skażenie środowiska, oszustwa, itp.

Dr Marcin Ciemiński, adwokat, partner w Cliford Chanc dodaje, że projekt przewiduje odpowiedzialność za każde przestępstwo popełnione w związku z prowadzoną działalnością lub przestępstwo z którego podmiot zbiorowy odniósł choćby pośrednio korzyść majątkową.
Czytaj więcej o zaostrzeniu kar dla nieuczciwych  firm >>

Marcin Warchoł dodaje, że nowe prawo pozwoli też karać firmy, które rażąco naruszają zasady bezpieczeństwa pracowników, doprowadzając do ciężkich wypadków często śmiertelnych na budowach czy w fabrykach.

Ponadto zgodnie z projektem ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych, firma, która nie przeprowadzi postępowania na podstawie zgłoszenia sygnalisty, może grozić 60 mln zł kary. A jeśli osiągnęła korzyści z bezprawnego działania, informator będzie mógł dostać nawet 1 mln zł. Prawnicy ostrzegają, że takie rygorystyczne przepisy niosą wiele niebezpieczeństw.
Czytaj więcej o karach za niesłuchanie sygnalistów >>

Wiceminister Warchoł zapewnił, że na zmianach zyskają uczciwi przedsiębiorcy. - Nowe przepisy uderzą w firmy, które zyskują przewagę nad konkurentami, wręczając np. urzędnikom łapówki, by zdobyć zamówienia – powiedział Marcin Warchoł. Jeego zdaniem obecnie ściganie nieuczciwych firm to zwykle fikcja. - Nie można ich ukarać, jeśli nie skaże się wcześniej ich prezesów, a ci potrafią skutecznie rozmywać swoją odpowiedzialność. Fikcyjne są także kary, ograniczone do 3 proc. przychodów firm. A wielu oszustów dba o to, aby tych przychodów nie wykazywać. Nie płacą więc ani grosza, choć dysponują gigantycznym majątkiem. Ponadto korzystają z wielu dziur w systemie, np podzielą swoją firmę albo przekształcą, bądź nie ustanowią organu nadzoru i ... zyskują uniewinnienie  - zauważył Warchoł.

Prof. Michał Romanowski, adwokat i partner w kancelarii Romanowski ostrzega jednak, że jśli projekt zostanie uchwalony w zapropnowanej wersji, to prowadzenie działalności gospodarczej będzie jak chodzenie po polu minowym.

Z kolei BCC proponuje wykreślenie z projektu zapisów umożliwiających pociągnięcie do odpowiedzialności podmiotu zbiorowego, jeżeli do popełnienia czynu doszło w wyniku niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach. jol/PAP

 -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
* Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu.