Jak poinformował w poniedziałek prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz, wobec potrzeby zaciągnięcia w tej sytuacji znacznie większego kredytu niż planowano, a także perspektywy rezygnacji z innych miejskich inwestycji lub odłożenia ich w czasie, Frankiewicz postanowił zapytać mieszkańców, czy chcą, by w tych okolicznościach powstała hala. Zadeklarował, że uzna wynik konsultacji za wiążący, jeżeli weźmie w nich udział co najmniej 10 proc. mieszkańców.
Budowę hali gliwicki samorząd przygotowuje od kilku lat. "Podium" miałoby stać się jedną z największych hal widowiskowo-sportowych w Polsce, miejscem koncertów, targów i imprez sportowych. Wewnątrz, prócz hali na 15 tys. osób (na koncertach do 20 tys.), ma znaleźć się m.in. mniejsza sala, w zależności od imprezy, mieszcząca 1,2-3 tys. widzów.
W sierpniu tego roku Gliwice ogłosiły ponowny przetarg na budowę hali, który miał zostać rozstrzygnięty do końca listopada. Umowy ze zwycięzcą poprzedniego przetargu nie podpisano – m.in. ze względu na problemy z dopięciem finansowania inwestycji. Poza kwestią unijnej dotacji, miasto zapewniło już finansowanie pozostałej części kosztów m.in. z kredytu Europejskiego Banku Inwestycyjnego.
Budowa "Podium" została w 2006 r. zapisana w Regionalnym Programie Operacyjnym Woj. Śląskiego 2007-2013 jako jeden z trzech największych projektów zakwalifikowanych do unijnego dofinansowania. Dotacja UE miała wynosić 141 mln zł. Ponieważ koszt projektu przekraczał 50 mln euro, podlegał indywidualnemu zgłoszeniu do Komisji Europejskiej, a realizacja zależała od pozytywnego zaopiniowania przez KE.
Przedsięwzięcie w obecnym kształcie KE zakwestionowała. Unijni urzędnicy uznali, że hala będzie nierentowna, powstaje za blisko katowickiego "Spodka", miasta nie będzie stać na jej utrzymanie, a niektóre założenia projektu naruszają kryteria niedozwolonej pomocy publicznej. Przedstawiciele KE mieli zażądać, by marszałek odebrał miastu środki UE. Alternatywą miało być zmniejszenie zakresu projektu.
Na przełomie maja i czerwca marszałek woj. śląskiego i prezydent Gliwic uzgodnili, że razem będą bronić hali. Próbowali zmienić opinię KE, m.in. odwołując się do pracujących na jej rzecz ekspertów Jaspersa (to inicjatywa wsparcia projektów w regionach europejskich). Ci jednak – mimo dodatkowych wyjaśnień miasta - w październiku podzielili większość wątpliwości KE, a urzędowi marszałkowskiemu zasugerowali, że okres inwestycji może przekroczyć czas rozliczania środków unijnych.
Zarząd regionu zdecydował 8 listopada o rozpoczęciu procedury wycofania projektu „Podium” z RPO. Udostępnione w puli na rewitalizację obszarów poprzemysłowych środki mają trafić na projekty, które mają status rezerwowych. Marszałek zadeklarował wsparcie dla „Podium” tak, aby projekt mógł trafić na listę projektów kluczowych w kolejnej perspektywie - na lata 2014-2020.
Władze Gliwic, choć nie mają jeszcze pełnej wiedzy co do rozstrzygnięć ws. unijnej dotacji, dopuszczają budowę hali bez niej – po skonsultowaniu sprawy z mieszkańcami.
Frankiewicz - w zaprezentowanym w poniedziałek mediom liście do mieszkańców - wskazał, że „zdaniem ekspertów hala będzie samowystarczalna finansowo, jej powstanie pobudzi koniunkturę i doprowadzi do utworzenia wielu nowych miejsc pracy”.
„Jeżeli chcemy powstania +Podium+, decyzję o budowie powinniśmy podjąć teraz (…) W razie braku (unijnej dotacji – PAP), uwzględniając środki z Ministerstwa Sportu (15 mln zł – PAP) i zwrot podatku VAT, budowa hali będzie nas kosztowała, nie jak wcześniej szacowano 90, lecz ok. 230 mln zł. Z tego powodu będziemy musieli zaciągnąć większy kredyt. Jak dotąd w przeciwieństwie do innych miast zadłużaliśmy się w niewielkim stopniu. Wysokość kredytu na budowę +Podium+ nie zagrozi kondycji miejskich finansów. Część planowanych wcześniej inwestycji nie zostanie jednak zrealizowana lub odsuną się one w czasie” – napisał prezydent Gliwic.
Listy do mieszkańców mają być rozesłane pod wszystkie adresy w mieście. Fizycznie konsultacje odbywać się będą 10-16 grudnia w dziesięciu punktach: w centrach handlowych i dużych sklepach, bibliotekach miejskich, urzędzie miasta i ośrodku sportu Politechniki Śląskiej. Mieszkańcy – po wylegitymowaniu się – będą odpowiadać „tak” (za budową hali) lub „nie” (przeciw). Wynik ma być znany 17 grudnia.
mtb/ amac/