W styczniu krakowscy strażnicy miejscy przeprowadzili ponad 2 tys. kontroli pieców.
"Poza karaniem za spalanie w piecach śmieci, nasi kontrolerzy pouczyli 90 osób, które nie miały certyfikatów potwierdzających odpowiednie parametry węgla" – powiedział rzecznik Straży Miejskiej Marek Anioł.
Obowiązująca w Krakowie od lipca zeszłego roku uchwała antysmogowa zakazuje używania przez gospodarstwa domowe opału złej jakości: miałów węglowych, kiepskiej jakości węgla, biomasy o wilgotności powyżej 20 proc., z których do atmosfery uwalnianych jest najwięcej toksycznych związków i pyłów oraz pieców i kotłów o wysokiej emisji pyłów drobnych i niskiej efektywności energetycznej.
Strażnicy miejscy, kontrolując jakość paliwa, sprawdzają w pierwszej kolejności, czy właściciel dysponuje odpowiednim certyfikatem, świadczącym o tym, że spełnia ono odpowiednie parametry. Jeśli tak, a mimo tego paliwo budzi wątpliwości - jego wygląd przypomina zabronione muły lub floty, wówczas pobierana jest próbka węgla i popiołu do badania laboratoryjnego. W styczniu takiego przypadku nie było.
Miasto od lat dofinansowuje programy likwidacji pieców kaflowych i przestarzałych kotłów węglowych oraz ich wymiany na urządzenia nowe, spełniające ekologiczne normy.
Władze miasta szacują, że do wymiany pozostało jeszcze ok. 8-9 tys. pieców węglowych. Wciąż nieprzekonanych, że to konieczne, mają odwiedzać zespoły doradców, którzy będą prezentować miejskie programy wsparcia i pomagać w dopełnieniu formalności.
Jak zapowiadał pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. jakości powietrza Paweł Ścigalski, doradcy odwiedzą osoby, które mają problemy techniczne, prawne bądź finansowe z wymianą pieca. Na początek wytypowano ok. 300 takich gospodarstw domowych.
W trakcie prowadzonych kontroli strażnicy miejscy wraz z urzędnikami Wydziału Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta Krakowa przypominają mieszkańcom także o tym, że 1 września 2019 r. wejdzie w życie właściwa uchwała antysmogowa dla Krakowa, całkowicie zakazująca używania paliw stałych do ogrzewania domów. (PAP)