To, co na pierwszy rzut oka może wydawać się największą wadą i ograniczeniem małych przedsiębiorstw, z odpowiednim podejściem i doświadczeniem można przekształcić w aspekt, który sprawi, że oferta pracy firmy stanie się atrakcyjna dla potencjalnych kandydatów.
Wbrew obiegowej opinii przedsiębiorcy sektora MŚP nie są bezsilni w walce o pracownika z potężnymi korporacjami. Jednym z wielu powodów, dla których poszukujący pracy decydują się aplikować do małych i średnich przedsiębiorstw, jest atmosfera panująca w firmie. Wyraźnie wpływa ona na samozadowolenie pracowników oraz ich wydajność. W małych firmach, gdzie pracownicy częściej kontaktują się bezpośrednio ze swoimi przełożonymi, ze względu na bliskość relacje odbywają się również na poziomie personalnym na linii pracownik–właściciel. Aby stworzyć miejsce pracy o przyjaznej atmosferze, należy zacząć od zadania sobie pytania: „Czym charakteryzuje się taka atmosfera i jakie są jej profity?”.
Rolą właściciela/menedżera w tym sektorze jest niedopuszczenie do stworzenia takiej sytuacji, gdyż może ona prowadzić do wielu niedogodności oraz zarzutów względem zarówno pracodawcy, jak i emocjonalnie związanego z nim pracownika o nepotyzm i faworyzowanie wybranych zatrudnionych. Przez bliskość relacji i możliwość ingerencji w decyzje personalne w małej firmie osobie zarządzającej łatwiej jest uniknąć takich sytuacji. Pracodawca świadom relacji łączących poszczególnych pracowników może rozdzielić ich drogi kariery, aby osoby zależne od siebie emocjonalnie nie były zależne od siebie zawodowo. Jest to trudne do uniknięcia w dużych korporacjach, gdzie zasady awansu są odgórnie narzucone i mało elastyczne.
Przykładem tego mogą być spersonalizowane szkolenia, tworzone pod kątem konkretnych pracowników oraz uwzględniające ich aspiracje i potrzeby rozwojowe. Dzięki pracy w małej firmie spersonalizowany tryb szkoleniowy, odpowiadający dokładnie potrzebom pracowników, można osiągnąć już na początku ścieżki zawodowej, podczas gdy w korporacji jest to osiągalne niemal wyłącznie dla jednostek z wieloletnim stażem.
Jak to osiągnąć, będąc przedsiębiorcą z sektora MŚP? Gorącym tematem w dzisiejszych mediach, poruszanym równie często w kręgach przedsiębiorców, są tzw. umowy śmieciowe. Jest to problem budzący sprzeczne opinie. Z jednej strony wysokie koszty pracy w Polsce zmuszają do zastanowienia się, czy pracodawcę stać na zatrudnianie na podstawie umowy o pracę. Z drugiej strony – osoby zatrudnione na etat z reguły wykazują większą lojalność wobec firmy i są bardziej zaangażowane w wykonanie powierzonych im zadań i obowiązków. Jest to wynikiem zaspokojenia jednej z podstawowych potrzeb każdego człowieka, jaką jest potrzeba poczucia bezpieczeństwa. Co więcej, taki pracownik jest w stanie zaplanować swoją finansową przyszłość w dużo większym stopniu niż osoba zatrudniona np. na podstawie umowy zlecenia.
Ważnym elementem jest również ustalenie górnej granicy budżetu firmy, który może ona przeznaczyć na utrzymanie nowo zatrudnionej osoby. Pomaga to dopasować możliwości finansowe firmy do wymagań pracobiorcy. Następnym krokiem jest stworzenie ogłoszenia oraz wybranie środków dotarcia do potencjalnych pracowników. Ten etap rekrutacji jest bolączką właścicieli wielu małych firm. O ile korporacje prowadzą permanentną rekrutację, która polega na nieustannym zbieraniu ogromnej bazy potencjalnych pracowników, co wiąże się z nakładami finansowymi często znacznie przekraczającymi całkowite dochody niewielkich przedsiębiorstw, o tyle właścicieli małych firm po prostu na to nie stać. Muszą się oni posiłkować środkami przekazu o mniejszym zasięgu, a sam proces rozpoczynają dopiero, gdy spodziewają się wakatu na konkretnym stanowisku w firmie, a w zaskakujących sytuacjach nawet dopiero po pojawieniu się wolnej posady. To może prowadzić do przestojów w firmie związanych z brakiem odpowiedniego personelu na określonym stanowisku, co z kolei często przekłada się na straty finansowe. Kolejnym krokiem w procesie rekrutacyjnym jest selekcja kandydatów na podstawie ich życiorysów oraz listów motywacyjnych. Wielkie firmy posiadają systemy komputerowe, które na podstawie słów kluczy wybierają kandydatów, których profil zawodowy pasuje do wolnej posady. Taki proces w małych firmach odbywa się manualnie, co oznacza, że każde CV przeglądane jest osobno, co zwiększa szanse na znalezienie odpowiedniego kandydata, którego zgłoszenie mogłoby utonąć wśród setek innych wysłanych do dużego przedsiębiorstwa.
Wiele osób poszukujących pracy rezygnuje z ofert korporacji ze zwykłego strachu przed wieloetapową rekrutacją, która w ich opinii trwa długo i nie zawsze wyłania najbardziej odpowiednie jednostki. Ostatecznie trudność tkwi również w tym, że małych firm często nie stać na wynajęcie agencji doradztwa personalnego, a posiadanie takiego departamentu byłoby całkowicie nieuzasadnione finansowo.
Rolą menedżera jest nie tylko umiejętne sklasyfikowanie głównych motywatorów swoich podwładnych, ale również zidentyfikowanie przyczyny niskiego poziomu motywacji oraz szybka reakcja. Należy pamiętać złotą zasadę, że najcenniejszym zasobem każdej organizacji jest załoga, a każda minuta spędzona na tworzeniu miejsca pracy przyjaznego naszej kadrze, pełnego współpracy i szacunku, zawsze przynosi efekt szybciej, niż się tego spodziewamy, niezależnie od rozmiaru przedsiębiorstwa.
przedsiębiorca działający od sześciu lat w branży gastronomicznej, absolwentka Wydziału Zarządzania na Uniwersytecie Jagiellońskim. Specjalizuje się w tematyce pozamaterialnych metod motywacji