Kilkadziesiąt osób z Obozu dla Puszczy wtargnęło w czwartek do siedziby Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych w Warszawie. Protestują oni przeciw wycince prowadzonej w Puszczy Białowieskiej. Siedzibę Lasów Państwowych przy ul. Grójeckiej okupują aktywiści, którzy prowadzili blokady wycinki w puszczy. Obecna jest też policja.
Aktywiści chcą wycofania się z decyzji szefa LP, która pozwala prowadzić cięcia na 2/3 powierzchni puszczy; wycofania harwesterów, czyli ciężkiego sprzętu używanego do wycinki; czy zaprzestania sprzedaży drewna z puszczy. Ich zdaniem walka z kornikiem to zasłona dla komercyjnej eksploatacji lasu.
Jak wskazały LP - w skierowanej do protestujących odpowiedzi - wszystkie najcenniejsze fragmenty Puszczy Białowieskiej są objęte ochroną i nie prowadzi się w nich żadnych cięć – znajdują się one na obszarze parku narodowego oraz rezerwatów przyrody utworzonych w trzech puszczańskich nadleśnictwach.
LP podkreśliły, że zgodnie z przepisami "w celu zapewnienia powszechnej ochrony lasów leśnicy są obowiązani do kształtowania równowagi w ekosystemach leśnych, podnoszenia naturalnej odporności drzewostanów, a w szczególności m.in. do zapobiegania, wykrywania i zwalczania nadmiernie pojawiających i rozprzestrzeniających się organizmów szkodliwych".
"Prawo europejskie nakłada na leśników obowiązek działania" - zaznaczono.
Dodano, że "zgodnie z postanowieniem wiceprezesa Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z 27 lipca 2017 r., Lasy Państwowe mogą wycinać drzewa w przypadkach, gdy zagrażają one bezpieczeństwu publicznemu – a takie właśnie prace obecnie są prowadzone w Puszczy Białowieskiej". Jak podkreślono, Europejski Trybunał Sprawiedliwości nie wydał jeszcze wyroku w sprawie legalności działań prowadzonych w Puszczy Białowieskiej, nie można więc twierdzić, że są one sprzeczne z prawem.
Z kolei, jeśli chodzi o harwestery, to LP uważają, że to najbezpieczniejszy dla człowieka i przyrody sposób pozyskiwania drzew. "Harwester jest tak skonstruowany, że nie wyrządza większych szkód przyrodniczych, niż wycinanie i wywożenie drewna tradycyjnymi metodami" - wskazano.
Według LP użycie maszyn leśnych w Puszczy wcale nie oznacza, że cięcia będą większe, tylko że ta sama praca zostanie wykonana sprawniej.
Lasy przypomniały, że prowadzone w Puszczy Białowieskiej cięcia są prowadzone dla zapewnienia bezpieczeństwa publicznego, a nie w celach komercyjnych. "Wszystkie trzy puszczańskie nadleśnictwa są nastawione przede wszystkim na ochronę przyrody i udostępnianie lasu, a nie na pozyskanie drewna" - dodano.
"Lasy Państwowe w Puszczy Białowieskiej działają zgodnie z obowiązującym prawem" - zaznaczają Lasy.
W odpowiedzi wskazano także, że przekształcenie całej Puszczy w park narodowy nie oznaczałoby zaniechania gospodarki leśnej, ponieważ "także w parkach wycina się drzewa, chociażby w ramach aktywnej ochrony przyrody". "Pozostawienie przyrody w Puszczy zupełnie samej sobie wymagałoby stworzenia na całym jej terenie rezerwatu ścisłego, co oznaczałoby wprowadzenie ograniczeń wstępu, takich jak obecnie obowiązujące w rezerwacie ścisłym BPN" - podsumowano. (PAP)
autor: Katarzyna Fiuk
kfk/ amac/