Uruchomiona w 2014 roku nowoczesna sortownia odpadów zmieszanych pozwoliła na osiągnięcie już obecnie 25 procentowego poziomu recyklingu w Krakowie. Jednak, aby uniknąć kar, w 2020 roku do ponownego użytku musi trafić 50 proc. produkowanych odpadów opakowaniowych – czyli połowa wyrzucanego papieru, metalu, szkła i tworzyw sztucznych będzie musiała być odzyskiwana i przekazywana do ponownego użycia.
2014 rok zamknął się poziomem recyklingu w wysokości prawie 20 proc. To więcej o prawie 6 proc. niż wymagała Unia Europejska na ubiegły rok. Współczynnik poprawił się jeszcze w pierwszych miesiącach tego roku. – W pierwszym kwartale 2015 r. – przy pełnej mocy nowej sortowni odpadów zmieszanych – poziom recyklingu wzrósł do ponad 25 proc. – poinformował Rafał Korbut, z-ca dyrektor ds. gospodarki odpadami MPO Kraków. Instalacja pozwala na wyodrębnienie jak największej ilości odpadów nadających się do odzysku i recyklingu, a węzeł do produkcji paliwa alternatywnego umożliwia przetworzenie śmieci nienadających się do recyklingu w paliwo alternatywne wykorzystywane jako źródło energii w cementowniach. Co ważne, dzięki oddanej w zeszłym roku instalacji na wysypisko odpadów nie trafia ani kilogram nieprzetworzonych śmieci.
Miasto już teraz zastanawia się, jak zwiększyć ilość odpadów, które uda się odzyskać, aby sprostać unijnym wymogom i uniknąć kar. Po pierwsze, zmodernizowana będzie sortownia odpadów segregowalnych, co przy jednoczesnej poprawie segregacji u źródła, zwłaszcza w blokach, oraz uruchomieniu Zakładu Termicznego Przetwarzania Odpadów ma podnieść poziom recyklingu do 35 proc.
Dodatkowo, aby zwiększyć świadomość mieszkańców, krakowska spółka będzie kontynuować programy edukacyjne i akcje informacyjne, które mają zachęcić krakowian do jeszcze lepszej segregacji.