Po tygodniu od uruchomienia  newslettera Krajowego Rejestru Sądowego z informacjami o zarejestrowaniu wniosku do eKRS i dokonanych wpisach zapisało się na niego 765 osób, po dwóch miesiącach ponad trzy razy więcej. Widać, że nowa usługa cieszy się popularnością, choć dostęp do niej jest widoczny na pierwszy rzut oka. Korzystający z newslettera prawnicy zwracają jednak uwagę, że można go jeszcze poprawić, aby był jeszcze lepszy, praktyczniejszy i użyteczny. Zapytaliśmy Ministerstwo Sprawiedliwości, czy planuje zmiany. Odpowiedziało, że nie, ale może głosy ekspertów przekonają go do kilku modyfikacji.

USTAWA z dnia 20 sierpnia 1997 r. o Krajowym Rejestrze Sądowym >>>

 

Co to jest Newsletter e-KRS

W eKRS można zamówić subskrypcję newslettera KRS z informacjami o

  • zarejestrowaniu w systemie teleinformatycznym sprawy obejmująca numer w Rejestrze, sygnaturę sprawy i datę rejestracji sprawy albo
  • dokonaniu wpisu w pozycji Rejestru obejmująca numer w Rejestrze, sygnaturę sprawy, datę dokonania wpisu i numer wpisu.

Każdy może otrzymać informacje dotyczące nie więcej niż pięćdziesięciu podmiotów. - Żeby korzystać z newslettera trzeba mieć konto w Portalu Rejestrów Sądowych, a listę obserwowanych spółek można stworzyć po zalogowaniu się do portalu, a dokładnie tutaj i wskazaniu numerów KRS - tłumaczy Maciej Szewczyk partner w kancelarii Wardyński i Wspólnicy. Dodaje jednak, że po dwóch miesiącach wciąż funkcja newslettera jest widoczna tylko z poziomu strony PRS.  - Nie da się do niego wejść z innych poziomów systemu PRS, albo jest to na tyle nieintuicyjne, że nie udało mi się do tej opcji dotrzeć – dodaje mec. Szewczyk. Mimo to newsletter zamówiło już 2514 osób. Problem w tym, że informacje o sprawach w KRS nie są doskonałe, choć łatwe do poprawienia.

Sprawdź też: Weryfikacja kontrahenta w stosunkach gospodarczych - komentarz praktyczny >>>

 

Cena promocyjna: 23.7 zł

|

Cena regularna: 79 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Maile bez ważnych informacji

Newsletter przychodzi mailem. Problem w tym, że jest bardzo lakoniczny. – W mailu KRS podaje numer rejestracyjny sprawy z urzędu, datę wpływu, nazwę spółki i i sygnaturę sprawy – mówi Maciej Kuropatwiński, partner w kancelarii BSJP Brockhuis Jurczak Prusak Sroka. A to trochę za mało. – Konia z rzędem temu, kto domyśli się czego dotyczy sprawa z urzędu, czy przykładowo tylko przeniesienie akt rejestrowych zgodnie z właściwością po zmianie siedziby do innego województwa, czy np. postępowania przymuszającego albo wpisów dotyczących upadłości. Gdy nadejdzie czas składania sprawozdań finansowych, zostaniemy zasypani mailami o wpisie w rejestrze. Każdą przysłaną sprawę będzie trzeba sprawdzić, by wiedzieć, jakiego wniosku dotyczy, choć w mailu mogłaby być taka informacja. Inaczej informacja o ważnej zmianie może zgubić się w fali maili o złożeniu sprawozdania. – tłumaczy mec. Kuropatwiński.

Maciej Szewczyk zgadza się, że brak jest podstawowej choćby informacji w treści maila dotyczącej rodzaju zmian wprowadzonych w rejestrze. – Warto, by była tam choć informacja o rodzaju zmian, np. zmiana w składzie zarządu czy zmiana umowy spółki/statutu – wyjaśnia. Co więcej, w mailu jest podawana nazwa historyczna, a nie aktualna spółki. Dane są zaciągane z pełnego, pierwszego wpisu, a nie aktualnego. Zmiany w treści maila powinny nastąpić jak najszybciej. We wrześniu firmy zaczną składać sprawozdania, a w KRS rozdzwonią się telefony z pytaniami, czego dotyczy wniosek. A to nie jedyny problem

Czytaj też: Informatyczne źródła informacji o dłużnikach w postępowaniu egzekucyjnym >>>

Newsletter, ale bez starych wniosków

Newsletter informuje tylko o wnioskach, które wpłynęły po dokonaniu jego subskrypcji. – Przykładowo wiem, że spółka X złożyła wniosek, dodaję ją do mojego monitoringu, ale już po wszczęciu postępowania, i wówczas nie jestem już o nim informowany – mówi mec. Kuropatwiński.

 

 

Łukasz Drożdżowski, radca prawny, partner w LD Law Office uważa, że wprowadzenie mechanizmu, który informowałby subskrybenta newslettera o zarejestrowaniu w systemie teleinformatycznym spraw przed dniem uruchomienia subskrypcji pozwoliłoby lepiej osiągnąć cel ustawodawcy jakim jest zapobieganie procederowi tzw. kradzieży spółek. - Należy wziąć pod uwagę okoliczność, że po uruchomieniu usługi jej subskrybent może nabrać przeświadczenia, że brak jakiejkolwiek informacji na temat istniejących już spraw w Rejestrze (w chwili jej aktywowania), nie wiąże się z jakimikolwiek ryzykami. Usługa powinna być zatem tak skonstruowana, aby w momencie jej aktywowania jej subskrybent otrzymywał raport na temat spraw zarejestrowanych w chwili aktywowania usługi. Jeżeli nie jest to jednak możliwe, subskrybent powinien chociaż zostać poinformowany o braku takiej możliwości w drodze odpowiedniego komunikatu. Wówczas – w celu dochowania należytej staranności – „zmuszony” byłby on do skorzystania z Przeglądarki akt rejestrowych KRS, aby ustalić, czy w stosunku do określonych podmiotów nie toczą się już jakiekolwiek postępowania w sprawie – tłumaczy mec. Drożdżowski. Niestety Ministerstwo Sprawiedliwości na razie nie widzi potrzeby zmian.

 

Resort na razie nie widzi potrzeby zmian

- Newsletter, zgodnie z jego przeznaczeniem i przepisami prawa, służy do śledzenia potencjalnych zmian w danych konkretnego podmiotu, a nie do śledzenia złożonych wniosków. Przesyłana jest podstawowa informacja o dokonanej zmianie. Jednak osoba, która otrzyma taką informację, może zapoznać się ze szczegółami sprawy przeglądając akta rejestrowe albo zapoznając się z aktualnymi czy też pełnymi informacjami o podmiocie wpisanym do KRS. Natomiast w Portalu Rejestrów Sądowych, dla każdego wniosku złożonego przez ten portal, prezentowana jest sygnatura sprawy założonej na skutek wpływu wniosku, także wniosku o rejestrację nowego podmiotu. Stan sprawy można śledzić w jawnym Repozytorium Akt Elektronicznych (RAR) i w ten sposób dowiedzieć się np. o decyzjach sądu. Zmiany nie są planowane – poinformowało Prawo.pl Ministerstwo Sprawiedliwości.