Wielkie banery reklamowe znajdujące się na fasadach wielorodzinnych domów mieszkalnych powoli stają się normą w otaczającej nas rzeczywistości. Wspólnoty mieszkaniowe decydują się na ich instalację, ponieważ otrzymują za to środki na pokrycie niezbędnych napraw i renowacji. Ich obecność negatywnie jednak wpływa na jakość życia mieszkańców takich budynków, część z nich próbuje z nimi walczyć.
W internetowym wydaniu gazety Rzeczpospolita (stan z dnia 12 lipca 2010 r.), w artykule "Widok z okna nie jest dobrem osobistym" opisano sprawę rozpoznawaną przez Sąd Apelacyjny w Warszawie, który w wyroku z dnia 9 lipca 2010 r., VI Aca 1460/09 orzekł, że tego rodzaju ingerencje, ograniczenia własności nie stanowią naruszenia dóbr osobistych, w szczególności nietykalności mieszkania, bo dotyczą raczej tzw. miru domowego.
Ponieważ nie jest znana treść pisemnego uzasadnienia wyroku w tej sprawie, trudno jest się wypowiadać w kwestii trafności, bądź nie orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Warszawie. W artykule wspomniano jedynie, że Sąd w motywach uzasadnienia stwierdził, że właściwą drogą dla takich sporów jest zaskarżanie uchwał wspólnoty bądź przepisy o ochronie własności, a nie ścieżka ochrony dóbr osobistych.
O ile zgodzić się należy z poglądem, że właściwą drogą jest zaskarżanie uchwał wspólnoty (art. 25 ustawy z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali (Dz. U. z 2000 r., Nr 80, poz. 903 z późn. zm.), czy przepisy o ochronie własności (art. 222 i n. k.c.), tak jednak wydaje się, że nie można w sposób definitywny wykluczyć ścieżki ochrony dóbr osobistych.
Naruszenie nietykalności mieszkania może przybrać najróżniejsze formy. Przede wszystkim chodzi tutaj o wdarcie się do cudzego mieszkania, jak również odmowę jego opuszczenia wbrew żądaniu osoby uprawnionej. Naruszeniem nietykalności jest również niepokojenie kogoś w obrębie mieszkania przez współlokatora czy utrudnianie takiej osobie korzystania z mieszkania. Naruszeniem nietykalności mieszkania jest również spam komputerowy (zob. Komentarz do art. 23 kodeksu cywilnego (Dz. U. z 1964 r. Nr 16 poz. 93), [w:] B. Giesen, W. J. Katner, P. Księżak, B. Lewaszkiewicz-Petrykowska, R. Majda, E. Michniewicz-Broda, T. Pajor, U. Promińska, M. Pyziak-Szafnicka, W. Robaczyński, M. Serwach, Z. Świderski, M. Wojewoda, Kodeks cywilny. Część ogólna. Komentarz, LEX, 2009; stan prawny: 2009.06.05.).
Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z dnia 29 grudnia 2000 r., I ACa 910/00, LEX nr 50093, trafnie wskazał, iż prawo do zachowania nietykalności mieszkania w rozumieniu art. 23 k.c. musi być pojmowane w aspekcie niematerialnym, jako prawo do ochrony przed bezprawnym wtargnięciem w sferę nie samej "substancji mieszkaniowej", lecz w sferę określonego stanu psychicznego i emocjonalnego, jaki daje każdemu człowiekowi poczucie bezpiecznego i niezakłóconego posiadania własnego miejsca, w którym koncentruje swoje istotne sprawy życiowe i chroni swoją prywatność.
Nie można zatem w sposób definitywny wykluczyć możliwości ochrony dóbr osobistych w tego rodzaju sytuacjach. Inną sprawą jest to, czy w przytoczonych przypadku mamy do czynienia z bezprawnością naruszenia dobra osobistego, skoro za instalacją reklamy opowiedziała się większość członków wspólnoty. Pamiętać jednak należy, że bezprawność, to nie tylko sprzeczność z obowiązującym prawem, ale również sprzeczność z funkcjonującymi zasadami współżycia społecznego. Należałoby zatem ocenić, czy takie działania wspólnot mieszkaniowych dokonywane zgodnie z prawem, czyli niekoniecznie za zgodą wszystkich właścicieli lokali, nie łamią wspomnianych zasad.
Niewątpliwie cenne byłoby w tej spawie stanowisko Sądu Najwyższego. Niewiadomo jednak, czy wniesiona zostanie skarga kasacyjna.
Wojciech Kowalski
Redakcja Publikacji Elektronicznych WKP
W internetowym wydaniu gazety Rzeczpospolita (stan z dnia 12 lipca 2010 r.), w artykule "Widok z okna nie jest dobrem osobistym" opisano sprawę rozpoznawaną przez Sąd Apelacyjny w Warszawie, który w wyroku z dnia 9 lipca 2010 r., VI Aca 1460/09 orzekł, że tego rodzaju ingerencje, ograniczenia własności nie stanowią naruszenia dóbr osobistych, w szczególności nietykalności mieszkania, bo dotyczą raczej tzw. miru domowego.
Ponieważ nie jest znana treść pisemnego uzasadnienia wyroku w tej sprawie, trudno jest się wypowiadać w kwestii trafności, bądź nie orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Warszawie. W artykule wspomniano jedynie, że Sąd w motywach uzasadnienia stwierdził, że właściwą drogą dla takich sporów jest zaskarżanie uchwał wspólnoty bądź przepisy o ochronie własności, a nie ścieżka ochrony dóbr osobistych.
O ile zgodzić się należy z poglądem, że właściwą drogą jest zaskarżanie uchwał wspólnoty (art. 25 ustawy z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali (Dz. U. z 2000 r., Nr 80, poz. 903 z późn. zm.), czy przepisy o ochronie własności (art. 222 i n. k.c.), tak jednak wydaje się, że nie można w sposób definitywny wykluczyć ścieżki ochrony dóbr osobistych.
Naruszenie nietykalności mieszkania może przybrać najróżniejsze formy. Przede wszystkim chodzi tutaj o wdarcie się do cudzego mieszkania, jak również odmowę jego opuszczenia wbrew żądaniu osoby uprawnionej. Naruszeniem nietykalności jest również niepokojenie kogoś w obrębie mieszkania przez współlokatora czy utrudnianie takiej osobie korzystania z mieszkania. Naruszeniem nietykalności mieszkania jest również spam komputerowy (zob. Komentarz do art. 23 kodeksu cywilnego (Dz. U. z 1964 r. Nr 16 poz. 93), [w:] B. Giesen, W. J. Katner, P. Księżak, B. Lewaszkiewicz-Petrykowska, R. Majda, E. Michniewicz-Broda, T. Pajor, U. Promińska, M. Pyziak-Szafnicka, W. Robaczyński, M. Serwach, Z. Świderski, M. Wojewoda, Kodeks cywilny. Część ogólna. Komentarz, LEX, 2009; stan prawny: 2009.06.05.).
Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z dnia 29 grudnia 2000 r., I ACa 910/00, LEX nr 50093, trafnie wskazał, iż prawo do zachowania nietykalności mieszkania w rozumieniu art. 23 k.c. musi być pojmowane w aspekcie niematerialnym, jako prawo do ochrony przed bezprawnym wtargnięciem w sferę nie samej "substancji mieszkaniowej", lecz w sferę określonego stanu psychicznego i emocjonalnego, jaki daje każdemu człowiekowi poczucie bezpiecznego i niezakłóconego posiadania własnego miejsca, w którym koncentruje swoje istotne sprawy życiowe i chroni swoją prywatność.
Nie można zatem w sposób definitywny wykluczyć możliwości ochrony dóbr osobistych w tego rodzaju sytuacjach. Inną sprawą jest to, czy w przytoczonych przypadku mamy do czynienia z bezprawnością naruszenia dobra osobistego, skoro za instalacją reklamy opowiedziała się większość członków wspólnoty. Pamiętać jednak należy, że bezprawność, to nie tylko sprzeczność z obowiązującym prawem, ale również sprzeczność z funkcjonującymi zasadami współżycia społecznego. Należałoby zatem ocenić, czy takie działania wspólnot mieszkaniowych dokonywane zgodnie z prawem, czyli niekoniecznie za zgodą wszystkich właścicieli lokali, nie łamią wspomnianych zasad.
Niewątpliwie cenne byłoby w tej spawie stanowisko Sądu Najwyższego. Niewiadomo jednak, czy wniesiona zostanie skarga kasacyjna.
Wojciech Kowalski
Redakcja Publikacji Elektronicznych WKP