Przypomniał, że nowelizację Prawa budowlanego zakwestionował w ub.r. Trybunał Konstytucyjny. Chodziło m.in. o to, że nie były dostatecznie chronione prawa osób trzecich w związku z oddziaływaniem inwestycji na otoczenie.
„W projekcie, nad którym pracujemy, będzie to właściwie uregulowane. Kolejne priorytety to bezpieczeństwo budownictwa oraz maksymalne uproszczenie procedur w procesie inwestycyjnym” – zaznaczył.
Wyjaśnił, że uproszczenia mają polegać na tym, że większość inwestycji będzie rozpoczynanych na podstawie zgłoszenia, a nie konieczności otrzymania pozwolenia na budowę. Nie będzie to dotyczyć jednak większych inwestycji oraz tych negatywnie oddziałujących na środowisko. Odpowiedzialność będzie bardziej przesunięta na inwestora, projektanta, kierownika budowy itp. - podkreślił.
„Wszystkie planowane inwestycje będą wpisywane przez starostę do jawnego rejestru. Inwestycja, której obszar oddziaływania będzie wykraczał poza granice działki inwestora, będzie wymagała decyzji o pozwoleniu na budowę, a co za tym idzie - udziału sąsiadów w takim postępowaniu" - powiedział Żbik.
Dodał, że nowe przepisy wprowadzą ponadto "instytucję tzw. żółtej kartki" dla inwestora. "Jeśli inspektor nadzoru stwierdzi jakieś nieprawidłowości, będzie mógł wpisać to do dziennika budowy i dać inwestorowi czas na poprawę, bez wszczynania postępowania, czyli właśnie taką żółtą kartkę. Chodzi o to, żeby od razu nie blokować inwestycji” – powiedział.
Według wiceministra, powinno to wyeliminować przynajmniej jedną trzecią postępowań w nadzorze budowlanym, które mogą się ciągnąć miesiącami, a nawet latami.
„Na żądanie inwestora żółta kartka będzie zamieniana na postanowienie lub decyzję, które będzie można zaskarżyć. Wymaga podkreślenia, że tym zmianom musi towarzyszyć zwiększenie odpowiedzialności inspektorów nadzoru budowlanego. Dlatego powiatowe inspektoraty nadzoru budowlanego zamierzamy zamienić na inspektoraty okręgowe. Zaoszczędzone przy tej okazji pieniądze przeznaczymy na etaty merytoryczne” – wyjaśnił.
"Chcemy zlikwidować decyzje o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu (WZiZT), gdyż mamy problem z rozlewaniem się w Polsce niekontrolowanej zabudowy właśnie na podstawie WZiZT. Zabudowa powinna być zaplanowana, tymczasem plany zagospodarowania terenu ma tylko ok. 30 proc. gmin. Kolejny projekt, jaki jest w przygotowaniu dotyczy ustawy o planowaniu zagospodarowaniu przestrzennym” – powiedział.
Dodał, że ministerstwo pracuje też nad projektami, które wdrożą dyrektywy unijne dotyczące m.in. ustawy o wyrobach budowlanych oraz o charakterystyce energetycznej budynków, która jest w tej chwili na etapie uzgodnień. Pracuje też nad ustawą o infrastrukturze i informacji przestrzennej.
„Chodzi o to, żeby inwestorzy mieli łatwy dostęp do informacji o możliwości zagospodarowania przestrzeni. W tym celu w gminach i powiatach powinny powstać tzw. geoportale (internetowe strony przedstawiające plany zagospodarowania przestrzennego - PAP)” – stwierdził.
Wiceminister zapowiedział, że wiosną przyszłego roku założeniami nowego Prawa budowlanego, po uzgodnieniach resortowych, międzyresortowych i społecznych powinien zająć się Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów. Nowe prawo może wejść w życie w połowie 2013 r. - ocenił. (PAP)
„W projekcie, nad którym pracujemy, będzie to właściwie uregulowane. Kolejne priorytety to bezpieczeństwo budownictwa oraz maksymalne uproszczenie procedur w procesie inwestycyjnym” – zaznaczył.
Wyjaśnił, że uproszczenia mają polegać na tym, że większość inwestycji będzie rozpoczynanych na podstawie zgłoszenia, a nie konieczności otrzymania pozwolenia na budowę. Nie będzie to dotyczyć jednak większych inwestycji oraz tych negatywnie oddziałujących na środowisko. Odpowiedzialność będzie bardziej przesunięta na inwestora, projektanta, kierownika budowy itp. - podkreślił.
„Wszystkie planowane inwestycje będą wpisywane przez starostę do jawnego rejestru. Inwestycja, której obszar oddziaływania będzie wykraczał poza granice działki inwestora, będzie wymagała decyzji o pozwoleniu na budowę, a co za tym idzie - udziału sąsiadów w takim postępowaniu" - powiedział Żbik.
Dodał, że nowe przepisy wprowadzą ponadto "instytucję tzw. żółtej kartki" dla inwestora. "Jeśli inspektor nadzoru stwierdzi jakieś nieprawidłowości, będzie mógł wpisać to do dziennika budowy i dać inwestorowi czas na poprawę, bez wszczynania postępowania, czyli właśnie taką żółtą kartkę. Chodzi o to, żeby od razu nie blokować inwestycji” – powiedział.
Według wiceministra, powinno to wyeliminować przynajmniej jedną trzecią postępowań w nadzorze budowlanym, które mogą się ciągnąć miesiącami, a nawet latami.
„Na żądanie inwestora żółta kartka będzie zamieniana na postanowienie lub decyzję, które będzie można zaskarżyć. Wymaga podkreślenia, że tym zmianom musi towarzyszyć zwiększenie odpowiedzialności inspektorów nadzoru budowlanego. Dlatego powiatowe inspektoraty nadzoru budowlanego zamierzamy zamienić na inspektoraty okręgowe. Zaoszczędzone przy tej okazji pieniądze przeznaczymy na etaty merytoryczne” – wyjaśnił.
"Chcemy zlikwidować decyzje o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu (WZiZT), gdyż mamy problem z rozlewaniem się w Polsce niekontrolowanej zabudowy właśnie na podstawie WZiZT. Zabudowa powinna być zaplanowana, tymczasem plany zagospodarowania terenu ma tylko ok. 30 proc. gmin. Kolejny projekt, jaki jest w przygotowaniu dotyczy ustawy o planowaniu zagospodarowaniu przestrzennym” – powiedział.
Dodał, że ministerstwo pracuje też nad projektami, które wdrożą dyrektywy unijne dotyczące m.in. ustawy o wyrobach budowlanych oraz o charakterystyce energetycznej budynków, która jest w tej chwili na etapie uzgodnień. Pracuje też nad ustawą o infrastrukturze i informacji przestrzennej.
„Chodzi o to, żeby inwestorzy mieli łatwy dostęp do informacji o możliwości zagospodarowania przestrzeni. W tym celu w gminach i powiatach powinny powstać tzw. geoportale (internetowe strony przedstawiające plany zagospodarowania przestrzennego - PAP)” – stwierdził.
Wiceminister zapowiedział, że wiosną przyszłego roku założeniami nowego Prawa budowlanego, po uzgodnieniach resortowych, międzyresortowych i społecznych powinien zająć się Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów. Nowe prawo może wejść w życie w połowie 2013 r. - ocenił. (PAP)