W happeningu organizowanym przez górniczą Solidarność oraz Sekretariat Górnictwa i Energetyki NSZZ "S" wzięło udział kilkadziesiąt osób.
Prowadzący wiec mówił do zebranych, że Polska jest zmuszana do budowy wiatraków i kupowania gazu z zagranicy. Tymczasem - jak przekonywał - energia wiatrowa jest bardzo droga. Podkreślał, że zakaz używania węgla przez gospodarstwa domowe oznaczałby likwidacje wielu kopalń.
Protestujący przywieźli do Warszawy nowoczesne piece grzewcze do spalania węgla. Wiecowi towarzyszyła wystawa grafik pokazujących, w jaki sposób wykorzystywany jest węgiel.
Obecni na miejscu przedstawiciele organizacji ekologicznych mówili PAP, że obawy górników dotyczące ograniczania użycia węgla w energetyce są zrozumiałe, ale proces odchodzenia od węgla w Polsce nie będzie trwał 5, a 40-50 lat.
Kamila Staszak z Instytutu na rzecz Ekorozwoju podkreślała, że z roku na rok Polska zwiększa import węgla z zagranicy, bo wydobycie w naszym kraju staje się coraz mniej opłacalne. Wskazywała, że coraz mniejsze wykorzystanie węgla w energetyce jest konieczne nie tylko z powodów ekologicznych, ale też gospodarczych.
Julii Michalae z Climate Action Network Europe powiedziała, że Polska nie jest przez nikogo zmuszana do zwiększania udziału energetyki odnawialnej w miksie energetycznym, a jedynie wypełnia zobowiązania, które świadomie przyjęła.
Trwający w stolicy szczyt klimatyczny COP19 zakończy się w piątek. W jego trakcie ma być przygotowana ścieżka dojścia do nowego globalnego porozumienia w sprawie redukcji emisji dwutlenku węgla w 2015 r. w Paryżu.