Indeks Należności Przedsiębiorstw (INP) obrazuje poziom zatorów płatniczych w polskiej gospodarce. Im ma wyższą wartość, tym w firmach występują mniejsze problemy z odzyskiwaniem należności od kontrahentów. Jednocześnie, jak pokazują wyniki prowadzonych od ponad 8 lat cokwartalnych badań, wykazuje silną korelację z wielkością Produktu Krajowego Brutto. W I kwartale 2017 roku INP zanotował najwyższą wartość – 92 punkty, to jest o ponad 10 punktów więcej od najniższego wyniku osiągniętego w lipcu 2009 roku.

"Sygnały dotyczące wzrostu gospodarczego w Polsce dostarczają powodów do niepokoju, jednak poprawa spływu należności napawa optymizmem. Wyprzedzający charakter INP pozwala przewidywać zmianę trendów w gospodarce – w tym przypadku poprawa wskazań INP może oznaczać przyśpieszenie dynamiki PKB w najbliższych kwartałach" – wyjaśnił, cytowany w komunikacie KRD, Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA.
Na wysoką wartość Indeksu Należności Przedsiębiorstw najsilniej wpłynęło zmniejszenie problemów firm z zatorami płatniczymi. Z najnowszej edycji badania wynika, że blisko co piąta firma nie ma żadnych problemów z terminowym uzyskaniem zapłaty od swoich kontrahentów. Na kłopoty z regulowaniem zobowiązań przez partnerów biznesowych wskazuje dokładnie 81 proc. firm. Jeszcze w ostatnich trzech miesiącach 2016 roku problem z płatnościami od klientów nie występował u 13 proc. przedsiębiorców. Po ostatnim kwartale zwiększył się ten odsetek o 6 proc. i obecnie wynosi 19 proc.
"W I kwartale 2017 roku zwiększył się co prawda nieznacznie odsetek przeterminowanych należności w portfelach przedsiębiorców (z 21,2 proc. do 22 proc.), ale dotyczyło to wyłącznie firm, które już wcześniej miały je w swoim portfelu. Szczególnie dotknęło to przedsiębiorstwa mające między 20 proc. a 30 proc. opóźnionych faktur w portfelu, a także tych, w których opóźnione faktury stanowią między 30 proc. a 50 proc. ogółu należności" - głosi komunikat.
 
"Niestety jest grupa firm, która wciąż sobie nie radzi z odzyskaniem należności. Ale mimo wszystko ten wzrost nie jest wielki. Dodatkowo, na tym samym poziomie utrzymuje się przeciętny okres przeterminowania należności. W pierwszym kwartale tego roku przedsiębiorcy średnio na zapłatę czekali 3 miesiące i 3 dni. Najistotniejszy wpływ na wartość INP miało znaczące zwiększenie się odsetka tych przedsiębiorstw, które w ogóle przestały mieć problemy z otrzymaniem terminowej zapłaty" – dodał Łącki.
Według KRD prognozy polskich przedsiębiorców są zdecydowanie bardziej optymistyczne. Jeszcze na początku tego roku 31 proc. firm odpowiedziało, że w najbliższym kwartale sytuacja finansowa w ich firmach poprawi się. W kwietniu wskazywało na to już 44 proc. przedsiębiorstw. Jednocześnie zmniejszył się procent firm, które prognozują, że sytuacja pogorszy się – spadek z 12 do 6 proc.
 
"Szczególną poprawę widać wśród prognoz przedsiębiorstw ze wschodniej części Polski. Jeszcze w czwartym kwartale ubiegłego roku na polepszenie sytuacji finansowej wskazywał co czwarty przedsiębiorca z tego regionu. W pierwszym kwartale optymizm tych firm urósł do 67 proc. To dobra wiadomość, ponieważ według Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości ten region wypada na samym końcu pod względem rozwoju przedsiębiorstw. Ponadto, najwyższy stopień zagrożenia upadłością małych firm jest na Podlasiu – sięga blisko 21 proc. Jeśli prognozy przedsiębiorstw ze wschodu Polski dotyczące lepszej sytuacji finansowej w ich firmach tak mocno się poprawiły, być może wpłynie to na lepszą wypłacalność przedsiębiorców i zmniejszenie odsetka bankrutujących firm. A jak wiadomo, najbardziej narażone są na to właśnie mikro i małe przedsiębiorstwa, gdzie jedna niespłacona faktura może przesądzić o jej być albo nie być" – skomentował, cytowany w komunikacie, Mirosław Sędłak, prezes Rzetelnej Firmy.
 
„Portfel należności polskich przedsiębiorstw” to wspólne badanie Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA i Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce przeprowadzane co kwartał od stycznia 2009 roku. (PAP)