Zakład Ubezpieczeń Społecznych ma w tym roku do wydania 26,8 mln zł na prewencję wypadkową, informuje "Rzeczpospolita". To środki pomocowe na inwestycje związane z poprawą bezpieczeństwa i higieny pracy w firmach. W ulotce adresowanej do przedsiębiorców ZUS informuje, że o to wsparcie mogą się ubiegać wszyscy, którzy opłacają składki wypadkowe.
ZUS podaje, że „program jest adresowany do wszystkich płatników składek, którzy odprowadzają składki na ubezpieczenie wypadkowe, ze szczególnym uwzględnieniem sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Poziom dofinansowania został zróżnicowany ze względu na rodzaj przedsiębiorstwa, zgodnie z kryteriami przedstawionymi w tabeli".
Problem w tym, że jednym
z kryteriów jest poziom pracowniczego zatrudnienia. Jako mikroprzedsiębiorca zakwalifikowany jest podmiot, który zatrudnia od jednego do dziewięciu pracowników. Czy zatem prowadzący własną firmę i zatrudniający jedynie kilku zleceniobiorców także mogą się ubiegać o dotacje czy już nie, skoro nie są pracodawcami
w myśl kodeksu pracy? I co
z tymi, którym przy prowadzeniu firmy pomaga jedynie małżonek jako osoba współpracująca?
ZUS rozwiewa te wątpliwości. – Jednym z warunków uzyskania dofinansowania na poprawę bezpieczeństwa w firmie jest opłacanie składek na ubezpieczenia społeczne za zatrudnionych, także z tytułu umowy-zlecenia. Nie muszą zatem być związani z wnioskodawcą umową o pracę – twierdzi Radosław Milczarski z biura prasowego ZUS. Wystarczy, że samodzielnie prowadzący biznes zaproponują współpracę jednej osobie, zgłoszą ją do ubezpieczeń społecznych i sumiennie będą opłacać składki za siebie i za nią, aby móc wystąpić o dofinansowanie na poprawę BHP.
Więcej w: Rzeczpospolita>>>