Kompleks elektrociepłowni w bytomskiej dzielnicy Szombierki zbudowano w 1920 r. według projektu braci Zillmann, twórców m.in. zabytkowego osiedla robotniczego Nikiszowiec w Katowicach. Architektura obiektu inspirowana jest średniowiecznymi zamkami pruskimi - obiekt ma potężne ceglane mury, strzeliste okna i wewnętrzny dziedziniec oraz charakterystyczne trzy 120-metrowe kominy i wieżę zegarową.
Ze względu na architekturę i niepowtarzalny klimat obiekt od połowy lat 90. wykorzystywano także do organizowania imprez kulturalnych. Elektrociepłownię na przełomie 2010 i 2011 r. przejął fiński koncern Fortum, który prowadzi tam produkcję już tylko okresowo. Cały kompleks jest również częścią Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego, jednak ze względów bezpieczeństwa Fortum umożliwia zwiedzanie tylko w ograniczonym zakresie - małym grupom.
Jak poinformowała PAP w piątek Śląska Wojewódzka Konserwator Zabytków, Magdalena Lachowska, tego dnia uprawomocniła się decyzja jej urzędu o wpisaniu prawiestuletniej elektrociepłowni do rejestru zabytków województwa śląskiego. Dla Fortum oznacza to m.in. zmniejszenie sięgających dotąd 1,5 mln zł rocznie kosztów bieżącego utrzymania obiektu, umożliwia również ubieganie się o dofinansowanie prowadzonych przy obiekcie prac.
Firma od dłuższego czasu deklaruje chęć wypracowania rozwiązania, dzięki któremu obiekt zachowa wartość historyczną i będzie jak najlepiej służył mieszkańcom regionu. Fortum wymieniał m.in. możliwość przekazania zabytku na rzecz planowanego w regionie Śląskiego Centrum Nauki, dopuszczając też oddanie go miastu lub marszałkowi. Poprzednie władze regionu przygotowując projekt Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego (RPO) na lata 2014-2020 umieściły jednak planowane Śląskie Centrum Nauki w Parku Śląskim w Chorzowie.
Według samorządu woj. śląskiego Elektrociepłownia Szombierki to wzorcowy obiekt poprzemysłowy wymagający zachowania i nadania mu w przyszłości nowych funkcji. Ponieważ na razie nie zgłosili się potencjalni inwestorzy, urząd marszałkowski sam stara się o znalezienie jej nowej funkcji. Chciałby m.in. zainteresować tą sprawą instytucje rządowe – np. w kontekście potrzeb rewitalizacji szczególnie zdegradowanego przez przemysł i późniejszą transformację Bytomia.
Władze tego miasta wraz z wybranym w październiku ubiegłego roku nowym prezydentem Damianem Bartylą zapewniają, że jednym z ich głównych założeń w walce o unijne pieniądze jest lobbing za zmianą lokalizacji Śląskiego Centrum Nauki na rzecz Elektrociepłowni Szombierki. Przygotowały założenia programu rewitalizacji wybranych obszarów zdegradowanych dzielnic: Karb, Bobrek i Szombierki, w tym terenów położonego między nimi zabytkowego zakładu.
Jak przekazał PAP rzecznik bytomskiego magistratu Adam Grzesik, program miałby stać się częścią realizowanego na szczeblu krajowym tzw. instrumentu Zintegrowane Inwestycje Terytorialne (ZIT). Realizacja programu wiązałaby się z zagospodarowaniem elektrociepłowni do nowych funkcji, nie wykluczając lokalizacji tam Śląskiego Centrum Nauki lub jego oddziału.
Niezależnie od tego miasto planuje poprawę komunikacji w południowej części Bytomia – poprzez umieszczenie budowy tzw. Bytomskiej Centralnej Trasy Północ-Południe na liście projektów kluczowych nowego Regionalnego Programu Operacyjnego. Inwestycja bardzo poprawiłaby trudny dziś dojazd do elektrociepłowni.
Na razie samorząd województwa, przygotowując marcową wizytę w regionie członków zarządu Europejskiego Szlaku Dziedzictwa Przemysłowego (ERIH), zamierza uczynić jednym z jej tematów właśnie Elektrociepłownię Szombierki. „Ludzie z całej Europy, którzy zarządzają podobnymi kubaturowo obiektami, mają pochylić się nad tym przypadkiem” - powiedział zastępca dyrektora wydziału promocji urzędu marszałkowskiego Adam Hajduga.
Przedstawiciele Fortum od dawna deklarują też, że gdyby żaden pomysł na wykorzystanie Elektrociepłowni Szombierki nie był na razie realizowany, spółka będzie zabezpieczała obiekt m.in. przed rozkradaniem.(PAP)
mtb/ hes/