Na wsi mieszka 14 mln osób, a obszary wiejskie zajmują 90 proc. obszaru kraju. W perspektywie kilku lat mogą pojawić się tam braki dostaw energii - mówił podczas poniedziałkowej dyskusji panelowej nt. modernizacji energetycznej polskiej wsi przewodniczący Forum Rozwoju Efektywnej Energii (FREE) Sylwester Śmigiel. Jego zdaniem mieszkańcy będą musieli bardziej wykorzystywać odnawialne źródła energii, produkując na własne potrzeby, ale w części także dla innych konsumentów.
Według niego energetyka prosumencka (dot. producentów będących jednocześnie konsumentami) oparta na rozproszonych źródłach energii (np. kolektorach na dachach domów) może być dobrym uzupełnieniem energetyki systemowej. Jednak rozwój takiej energetyki powinien być wsparty przez odpowiednie przepisy, które ułatwiałyby uruchamianie instalacji i zachęcały do inwestycji w takie źródła energii.
Państwo wspiera rozwój energetyki odnawialnej - zapewniła prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Małgorzata Skucha. Są to działania edukacyjno-promocyjne, ale także dofinansowanie różnych projektów energooszczędnych. Wyjaśniła, że największym zainteresowaniem cieszy się program dofinansowujący instalacje kolektorów słonecznych dla indywidualnych odbiorców. Planowane są też dopłaty do budowy domów energooszczędnych. Dodała, że NFOŚiGW przygotowuje nowe programy wsparcia, m.in. dot. pożyczek na mikroinstalacje pozwalające na łączenie różnych źródeł energii i na przechowywanie nadwyżek energii.
Kłopoty z energią na wsi sygnalizował także prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej Grzegorz Wiśniewski. "Już obecnie przedsiębiorcy rolni narzekają na spadki napięcia prądu i przerwy w dostawach energii, co utrudnia im produkcję i w zasadzie nie pozwala na rozwój gospodarstwa" - mówił prezes.
Dodał, że według szacunków, koszty energii w UE w produkcji rolnej - to 6 proc. W Polsce są one najwyższe ze wszystkich krajów Wspólnoty i wynoszą aż 12 proc. Jeżeli rolnictwo będzie nadal korzystać z prądu dostarczanego przez konwencjonalne elektrownie, będzie musiało płacić więcej; alternatywą jest korzystanie z odnawialnych źródeł energii - uważa Wiśniewski. Już obecnie w Polsce zainstalowanych jest 200 tys. mikroinstalacji, z czego ok. 100 tys. - to kolektory słoneczne - zaznaczył.
Energetyka konwencjonalna wymaga w naszym kraju ogromnych inwestycji w infrastrukturę przesyłową i w moce produkcyjne. Obecnie budowane są jedynie trzy bloki energetyczne - dwa gazowe i jeden węglowy, z których energia popłynie w drugiej połowie dekady. Energia z elektrowni atomowej będzie zaś nie wcześniej niż w 2025 r. - podkreślił sekretarz generalny Społecznej Rady ds. Rozwoju Gospodarki Niskoemisyjnej prof. Krzysztof Żmijewski.
Zdaniem Żmijewskiego dla rozwoju rozproszonej energetyki potrzebne jest "zielone światło". Chodzi m.in. o zakończenie prac nad ustawą o OZE, które ma umożliwić drobnym producentom przekazywanie części energii do sieci. Jak wskazywali eksperci, rozwiązania te powinny być maksymalnie proste, bez zbędnych odciążeń biurokratycznych i finansowych.
Organizatorem debaty było Forum Rozwoju Efektywnej Energii (FREE).