Pytanie
WIOŚ zażądał od przedsiębiorcy prowadzącego oczyszczalnię ścieków zezwolenia na unieszkodliwianie osadu ściekowego. Proces ten miał być określony jako D-9, czyli obróbka fizyczno-chemiczna. Etapy procesu w skrócie: oddzielenie osadu od ścieku, osad trafia do komory stabilizacji, potem przekazywany jest na prasę, następnie do mieszalnika, do którego dozowane jest wapno. Tak ukształtowany osad trafia na 6 miesięcy na laguny, potem przekazywany jest do odzysku.
Czy słuszne jest żądanie zezwolenia na unieszkodliwianie osadu, który znajduje się w ciągu technologicznym?
Czy nie powinno być raczej regulowane to co się dzieje dalej z osadem, po opuszczeniu przez niego ciągu technologicznego?
Zgodnie z art. 7 ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. o odpadach - dalej u.o., odpady powinny być najpierw odzyskiwane, a jeżeli jest to niemożliwe, poddane unieszkodliwieniu. W przypadku wydania ww. zezwolenia na unieszkodliwianie mielibyśmy sytuacje odwrotną.
Ponadto czy powinno być wydane zezwolenie na unieszkodliwianie metodą D4, czyli umieszczanie na lagunach w przypadku, kiedy osad ściekowy będzie wykorzystany dalej do rolniczego wykorzystania?