Komitet, będący oficjalnym ciałem doradczym brytyjskiego rządu, w raporcie zalecił Departamentowi ds. Energii i Zmian Klimatu podjęcie jak najszybszych działań w kierunku wsparcia rozwoju energetyki odnawialnej. Zdaniem komitetu im szybciej ruszą inwestycje, tym większe oszczędności pozwolą one wygenerować.
„Raport pokazuje, że inwestowanie w niskowęglowe technologie energetyczne wiąże się z potencjalnie znacznymi oszczędnościami przy bardzo ograniczonych ryzykach” – powiedział przewodniczący komitetu Lord Deben.
Zdaniem autorów raportu inwestycje w odnawialne niskowęglowe źródła energii zrealizowane pomiędzy 2020 a 2030 rokiem pozwolą brytyjskim konsumentom zaoszczędzić 25-45 mld funtów w ciągu całego cyklu życia tych projektów. Oszczędności te mogą jednak wzrosnąć nawet do 100 mld funtów, jeśli scenariusz wzrostu cen gazu przybierze skrajnie niekorzystny kształt.
W opinii ekspertów z rządowego komitetu, oparcie energetyki na gazie w długiej perspektywie czasowej pozwoli na osiągnięcie porównywalnych korzyści finansowych tylko pod warunkiem porzucanie obowiązujących i proponowanych celów klimatycznych.
Według Komitetu najlepszym narzędziem wsparcia niskowęglowych technologii byłoby zapisanie w procedowanej obecnie w parlamencie reformie rynku energii, konkretnego celu dekarbonizacyjnego na poziomie 50 g CO2 na każdą kilowatogodzinę wyprodukowanej energii. W zaproponowanym projekcie reformy takiego zapisu zabrakło, co stało się jednym z najpoważniejszych zarzutów wobec rządowego dokumentu.
Innym pozytywnym krokiem byłoby zadeklarowanie przez rząd przewidywanego zakresu wsparcia finansowego dla tego typu projektów. Obecne zapisy dotyczące wsparcia finansowego sięgają roku 2020.
„Takie rekomendacje ze strony chyba najbardziej wiarygodnego podmiotu w tej branży świadczą jasno, że brytyjska energetyka odnawialna jest ekonomicznie opłacalna, podczas gdy nadmierne przywiązanie się do paliw kopalnych będzie nie tylko szkodliwe dla środowiska, ale również droższe od technologii niskowęglowych” – skomentował dr Gordon Edge z branżowej organizacji RenewablesUK.
Wśród rekomendacji komitetu znalazły się także zapisy dotyczące stworzenia rządowych strategii wsparcia niektórych mniej rozwiniętych technologii, jak choćby morskich farm wiatrowych czy wychwytywania i składowania CO2 (Carbon Capture and Storage).
„Raport zwraca uwagę na poważne niekonsekwencje polityki rządowej wobec odnawialnych źródeł energii. Z jednej strony deklaruje gotowość wsparcia dla niskowęglowych technologii poprzez zapewnienie długoterminowych gwarancji cenowych, a z drugiej wycina z kluczowego projektu istotny zapis o wiążącym celu dekarbonizacyjnym” – zauważa Tim Yeo, przewodniczący parlamentarnej komisji ds. energii i zmian klimatu w Izbie Gmin. „Jeśli rząd chce zapewnić maksymalne korzyści z proponowanej przez siebie reformy, powinien brać pod uwagę stanowisko własnych doradców. Niestety rząd woli podjąć ryzyko związane z oparciem energetyki na importowanym gazie, na którego ceny nie ma najmniejszego wpływu” – dodaje.
Komisja, której przewodniczy Yeo, złożyła propozycję wprowadzenia do projektu reformy energetycznej celu dekarbonizacyjnego na poziomie wskazanym w raporcie Komitetu ds. Zmian Klimatu. Głosowanie nad poprawką ma odbyć się w czerwcu a cała ustawa ma zostać przyjęta jesienią i wejść w życie z początkiem 2014 roku.
Przewiduje ona m.in. zawieranie z inwestorami w niskowęglowe źródła energii kontraktów zawierających wieloletnie gwarancje dotyczące cen wytwarzanej w nich energii. Negocjacje w sprawie takiego kontraktu toczą się obecnie z francuskim koncernem EDF, który planuje zbudować w Wielkiej Brytanii dwa nowe bloki atomowe. Pomimo wielomiesięcznych rozmów, negocjacje póki co nie zostały sfinalizowane, a według nieoficjalnych doniesień oczekiwania obu stron wciąż są dalekie od kompromisu.
Według źródeł zbliżonych do negocjacji, francuski inwestor oczekuje gwarancji na poziomie nieznacznie poniżej 100 funtów za megawatogodzinę. Strona rządowa obstaje przy stawce zbliżonej do 95 funtów za megawatogodzinę w zamian oferując nawet 40-letni okres obowiązywania gwarancji. W początkowych etapach rozmów pod uwagę brany był okres najwyżej 25-letni.