Branża budowlana, przede wszystkim w sektorze infrastrukturalnym, przechodzi poważny kryzys. Skończyły się inwestycje związane z Euro 2012 – stadiony zbudowano, drogi wraz z infrastrukturą oddano do użytku. Do tego dochodzą problemy z terminowymi płatnościami. Jak ostrzegali ekonomiści, ma to również bezpośrednie przełożenie na dostawców materiałów, podwykonawców i innych kooperantów firm budowlanych.
– Na pewno problemy branży budowlanej przekładają się na wiele firm z branży stalowej. Coraz częściej pojawiają się zatory płatnicze, coraz częściej musimy odmówić sprzedaży. Wolimy nie sprzedać, nie zarobić, ale jednak nie ryzykować. Również firmy, które ubezpieczają należności bardzo ostrożnie podchodzą do branży budowlanej – tłumaczy w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Robert Wojdyna, prezes Konsorcjum Stali.
Jego zdaniem, problemy w budowlance rozpoczęły się jeszcze przed Mistrzostwami Europy w Piłce Nożnej, chociaż prognozy z początku roku zapowiadały raczej całoroczne wzrosty.
– Pierwszy kwartał zapowiadał rzeczywiście bardzo dobry rok i duży boom w budownictwie. Wszyscy liczyliśmy na to, że ta końcówka przed Euro 2012 to będzie nasz moment. Niestety tak nie było. Rozpoczęły się problemy wielu firm budowlanych i ten dobry okres skończył się szybciej niż zakładaliśmy – przyznaje Robert Wojdyna. – Myślę, że to minie, że jednak branża się oczyści i wrócą lepsze czasy, ale trzeba to przetrwać.
Jak podkreśla, sposobem na przetrwanie jest często odejście od budowlanki. Dziś wielu producentów stali szuka wyjść awaryjnych z tej sytuacji, np. podpisując umowy z producentami sprzętu AGD czy firmami motoryzacyjnymi.
– Pomysł, że będziemy próbowali uciec od budowlanki, zrodził się u nas już kilka lat temu. W tym roku zakończyliśmy budowę dużego centrum serwisowego wyrobów płaskich w Krakowie i to jest asortyment, który chcemy rozwijać, czyli przetwórstwo stali i wyrobów płaskich. To jest w mniejszym stopniu związane z branżą budowlaną – mówi Robert Wojdyna.
Spółka – największy dystrybutor stali w Polsce – interesuje się również działalnością w branży energetycznej i kolejowej.
– Liczymy bardzo mocno na to, że w energetyce będziemy aktywnie uczestniczyć. Chociaż to jest dla nas wciąż branża budowlana, bo będziemy obecni na początku budowy przy żelbecie. Jeżeli chodzi o kolejnictwo, to nasza spółka Polcynk, która posiada odpowiednie certyfikaty do produkcji słupów do trakcji kolejowej, ma już zagwarantowane 100 proc. mocy produkcyjnej na ten rok – wyjaśnia prezes Konsorcjum Stali.
Konsorcjum w ubiegłym roku wypracowało blisko 26 mln zł netto. Prezes przyznaje, że w tym roku spodziewa się pogorszenia wyników.
Źródło: newseria.pl