Ostatnie testy przeprowadzone przez UE  dowodzą, że modele aut wszystkich znanych marek przekraczają normę wydalania spalin. Wszystkie przebadane pojazdy posiadały silnik diesla.

Okazuje się, że te same modele samochodów przeznaczone na sprzedaż na rynku amerykańskim produkują znacznie mniej zanieczyszczeń, niż te, które trafiają do Europy. W USA przepisy dotyczące emisji spalin są bardziej restrykcyjne. Amerykańskie firmy kontrolują poziom emitowanych do środowiska spalin za pomocą wbudowanych w systemy samochodowe urządzeń wartych kilkaset euro.

Raport Transport & Enviroment (T&E) wskazuje sposób na zmniejszenie ilości substancji toksycznych wytwarzanych przez samochody. Takimi sposobami mogą być, według autorów raportu, m.in.:

- ustalenie limitów emisji spalin i testy zatwierdzające poziom emisji dla niemobilnych maszyn oraz umieszczenie tych limitów na liście nowych norm;

- wprowadzenie losowych systemów sprawdzających, czy produkowane maszyny są zgodne z unijnymi normami oraz utworzenie z ramienia UE niezależnego urzędu zatwierdzającego;

- utworzenie normy „Euro7” dot. limitów spalin dla samochodów osobowych, dostawczych i ciężarowych, w celu dostosowania ograniczeń emisji spalin przez silniki benzynowe oraz napędzane gazem;

- włączenie w normy „Euro5” standardów ograniczenia wydzielania substancji toksycznych przez motocykle i skutery oraz promowanie poruszania się jednośladami napędzanymi elektrycznie;

- uproszczenie procedur sankcjonujących naruszanie przepisów unijnych przez państwa członkowskie.

Producenci samochodów planują wprowadzić też specjalne badania, które sprawdzałyby, ile w praktyce spalin emitują pojazdy. Na to jednak trzeba będzie poczekać, ponieważ plany przewidują rozpoczęcie tego typu działań dopiero w 2018 r.

Źródło: www.euractiv.pl, stan z dnia 17 września 2015 r.