Kary w umowach o zamówienia publiczne wpisują niemal wszyscy, a korzysta z nich dwóch na trzech zamawiających. Za co są karani wykonawcy? Najczęściej za nieterminowość. Przy realizacji dostaw była ona przyczyną nałożenia kary w 83 proc. przypadków, robót budowlanych – 59 proc, a realizacji usług – 50 proc. Najwięcej kar z tytułu niewykonania umowy (41 proc.) nałożono na dostawców usług. Tak wynika z "Raportu dotyczącego stosowania kar umownych w zamówieniach publicznych", przygotowanego przez UZP.
Jego autorzy zauważają jednak, że fakt, że znakomita większość kar wynika z niedotrzymania terminu może świadczyć o wyznaczaniu przez zamawiających zbyt krótkich terminów na realizację umowy.
W zamówieniach na roboty budowlane oraz na usługi w około dwóch na pięć przypadków wykonawca zapłacił kary umowne w odpowiedzi na wezwanie zamawiającego. Z tym, że w przypadku robót budowlanych tak było w 36 proc. nałożonych kar, usług już 39 proc, a dostaw – 58 proc.
LEX Zamówienia Publiczne >>
Jednocześnie w bardzo niewielkim stopniu zamawiający korzystali z możliwości wnoszenia pozwów do sądu, gdy wykonawca uchylał się od zapłaty kary umownej (od 6 proc. do 2 proc. w zależności od rodzaju zamówienia).
W raporcie zauważono, że zbyt represyjne reguły odpowiedzialności w karach umownych mogą zniechęcać do składania ofert
i stanowić przyczynę małego zainteresowania
wykonawców. Do UZP docierają bowiem sygnały wskazujące na
stosowanie w zamówieniach publicznych nadmiernych z punktu widzenia wykonawców kar.
Raport przygotowano na podstawie 61 ankiet, choć w sumie UZP poprosił o ich wypełnienie 199 podmiotów. Pytania dotyczyły kar umownych stosowanych w latach 2015–2017.