Problem pojawił się wraz z początkiem kwietnia, kiedy weszło w życie nowe rozporządzenie ministra finansów z 14 marca br. dotyczące kas rejestrujących.

W porównaniu ze starym rozporządzeniem z 28 listopada 2008 r. zmienił się m.in. przepis mówiący, jakie informacje mają się znaleźć na paragonie. Dotychczas wystarczyło podać "nazwę towaru lub usługi i ewentualnie opis towaru lub usługi stanowiący rozwinięcie tej nazwy". Natomiast od kwietnia musi to być "nazwa towaru lub usługi pozwalająca na jednoznaczną ich identyfikację".

Zdaniem Hamankiewicza taka zmiana może rodzić wątpliwości. "Pojawiają się głosy, że takie brzmienie przepisu będzie skutkowało koniecznością dokonywania przez lekarza czy lekarza dentystę szczegółowego opisu wykonanych procedur medycznych" - napisał prezes NRL w liście do ministra.

Przypomniał, że lekarze i dentyści i tak muszą prowadzić dokumentację medyczną zawierającą szczegółowy zapis wykonanych procedur. Nie ma więc potrzeby, by podawać takie szczegółowe informacje na paragonie fiskalnym.

Ponadto - jak dodał prezes NRL - zamieszczenie ich na paragonie może narazić pacjenta na ujawnienie tajemnicy lekarskiej osobom nieuprawnionym.

Zdaniem samorządu lekarskiego wystarczające jest, by lekarze wpisywali na paragonie fiskalnym "usługa medyczna", a dentyści - "usługa stomatologiczna", z dodatkowym oznaczeniem, czy jest to usługa zwolniona od VAT jako służąca profilaktyce, zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu i poprawie zdrowia, czy usługa objęta podatkiem VAT.

Według Hamankiewicza problem nie jest błahy, bo liczba zarejestrowanych przez izby lekarskie praktyk lekarskich i dentystycznych przekracza już w Polsce 100 tysięcy.