W opinii przygotowanej w związku z trwającą dyskusją na temat nowych rozwiązań w systemie ochrony zdrowia, zarząd Grupy Nowy Szpital przestrzega, że plany ministerstwa zdrowia, które mają teoretycznie właściwie zabezpieczać dostępność świadczeń opieki zdrowotnej mogą być wykorzystane do ręcznego sterowania pieniędzmi NFZ. „Może się okazać, że środki finansowe nie będą trafiać do przekształconych i zrestrukturyzowanych szpitali ale do tych największych i często najbardziej zadłużonych. Natomiast płatnik czyli regionalny fundusz zdrowia zamiast reprezentować ubezpieczonych i pacjentów, reprezentował będzie interesy właścicieli szpitali publicznych” – czytamy w opinii GNS.
W konsekwencji szpitale nie będą skupiać się na poprawie jakości świadczonych dla pacjentów usług i dobrym gospodarowaniu finansami a rozpocznie się załatwiania pieniędzy w gabinetach wojewodów i szefów regionalnych funduszy.
Grupa Nowy Szpital przypomina, iż reformując pod koniec lat. 90 sposób finansowania służby zdrowia zakładano, że to pacjent, jako rzeczywisty płatnik poprzez swoje wybory będzie tworzył mapę placówek medycznych. Rodząca się konkurencja zmobilizowała niektóre szpitale do podjęcia trudnych decyzji o przekształceniu w spółki i zreformowaniu finansów, po to by inwestować i podnosić jakość. Dzięki temu do systemu w ciągu ostatnich kilku lat, oprócz inwestycji finansowanych przez skarb państwa i samorządy napłynęło setki milionów zł inwestycji prywatnych. W ciągu ostatnich 10 lat 6 największych firm medycznych będących członkami Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych zainwestowało 1,3 mld zł w infrastrukturę i sprzęt medyczny.
Dzięki temu rozwinęła się znacznie dostępność m.in. kardiologii inwazyjnej, dializoterapii, onkologii czy diagnostyki. – Niestety wyraźnie odchodzimy od założeń tamtej reformy na rzecz rozwiązań, które mogą utrwalić złe praktyki w zarządzaniu publicznymi środkami na ochronę zdrowia i pogorszą sytuację pacjentów – dodaje Marcin Szulwiński.
Źródło: www.nowyszpital.pl