Happening rozpoczynający kampanię przeciwko komercjalizacji ochrony zdrowia i opieki społecznej został zorganizowany przez Europejską Sieć Walki z Prywatyzacją i Komercjalizacją Ochrony Zdrowia i Ochrony Socjalnej.
Z Polski Sieć współtworzą Wolny Związek Zawodowy "Sierpień 80" i Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych (OZZPiP); przedstawiciele tych związków przyjechali do Brukseli. Protestujący spotkali się z przedstawicielami Komisji Europejskiej oraz złożyli swój manifest w polskiej ambasadzie przy UE z prośbą o przekazanie go ministrowi zdrowia.
Jak przekonuje Sieć w rozdawanym manifeście, "polityka zaciskania pasa" w Europie, powodująca ograniczenie wydatków socjalnych i na ochronę zdrowia, "zagraża zdrowiu społeczeństw oraz pracownikom służby zdrowia".
Ponadto - jak wskazuje organizacja - obserwowany jest szybki rozwój sektora usług prywatnych, który stopniowo zastępuje usługi publiczne, a placówki prywatne kierują się głównie zyskiem i wykonują w większości tylko opłacalne procedury. Tym samym pacjent staje się towarem - zauważają związkowcy.
Jako przykłady komercjalizacji wskazują falę prywatyzacji szpitali we Francji. W Polsce zastępowano kodeksowe umowy o pracę pielęgniarek "umowami śmieciowymi", "wiele zmuszano do samozatrudnienia" - napisano w manifeście.
- Spotykamy się cyklicznie i organizujemy wszelkiego rodzaju akcje na rzecz obrony publicznej ochrony zdrowia i dostępności wszystkich obywateli poszczególnych krajów do usług i świadczeń zdrowotnych - tłumaczyła dziennikarzom wiceprzewodnicząca OZZPiP Iwona Borchulska.
Wyjaśniła, że prywatyzacja służby zdrowia i komercjalizacja usług prowadzi do tego, że "kapitał przejmuje placówki, a prywatne placówki nie świadczą usług podstawowych dla ludności", tylko - tak jak w Polsce - wykonują "wysoko opłacalne procedury".
Także w opinii przewodniczącej regionu dolnośląskiego OZZPiP Lilianny Pietrowskiej komercjalizacja usług medycznych i przekształcanie szpitali w spółki prawa handlowego "do niczego dobrego nie prowadzą".
Zdaniem Pietrowskiej rozmowy w Brukseli mogą niewiele przynieść, ponieważ Komisja Europejska może tylko wymagać od krajów UE równego dostępu pacjentów do ochrony zdrowia, natomiast to, "czy ona będzie w prywatnych czy publicznych rękach, nie leży w kompetencji UE". Rzecznik WZZ "Sierpień 80" Patryk Kosela także podkreślił, że w Europie promowana jest polityka komercjalizacji ochrony zdrowia i "likwidacji usług publicznych".
Zdaniem Koseli są opracowania naukowe, które pokazują, że w Polsce występuje zjawisko "wybierania sobie pacjentów" przez placówki prywatne między innymi pod kątem wieku i że są wykonywane tam tylko opłacalne procedury, a reszta pacjentów jest odsyłana do publicznej służby zdrowia.(pap)