Od 1952 roku Studium Języka Polskiego dla Cudzoziemców UŁ uczy obcokrajowców języka polskiego, przygotowuje ich do studiów w Polsce, ale także daje możliwość poznania polskiej kultury. Jak przekonuje dyrektor Studium Roman Tarnowski, jest to miejsce wyjątkowe, do którego przyjeżdżają ludzie z całego świata.
„W te chwili mamy słuchaczy z 49 krajów, ze wszystkich kontynentów. Oni przyjeżdżają do Łodzi, uczą się w studium języka polskiego, ale nie tylko – uczą się także np. chemii czy fizyki po polsku, w zależności od tego, jakie mają plany na przyszłą edukację. I potem stąd są kierowani na różne uczelnie w całej Polsce” - opowiadał PAP Tarnowski.
Przyznał, że największym zainteresowaniem w ostatnich latach wśród obcokrajowców cieszy się medycyna, a Studium w Łodzi jest największym ośrodkiem przygotowującym do studiów medycznych w Polsce. Kurs kończy się zintegrowanym egzaminem na studia medyczne organizowanym na zlecenie Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wyższego Ministerstwa Zdrowia.
Podstawowa działalność SJPdC to kursy przygotowujące do studiów w Polsce. Obejmują one 800-900 godzin nauki języka ogólnego i specjalistycznego - przedmiotów kierunkowych na wszystkie kierunki i rodzaje studiów. Opłata za naukę wynosi 3000 euro; osoby polskiego pochodzenia płacą o 30 proc. mniej.
Studium prowadzi także kursy języka polskiego, a w wakacje od kilku lat na zlecenie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego organizuje Letnią Szkołę Języka i Kultury Polskiej. Biorą w niej udział studenci, którzy w swoich krajach studiują slawistykę, polonistykę lub uczęszczają na lektoraty języka polskiego. Studium przygotowuje także studentów, którzy przyjechali do Polski w ramach programu Erasmus Plus.
Zdarza się, że do Studium przyjeżdżają obecnie dzieci, których rodzice także uczyli się w nim języka polskiego. Jak przyznaje Tarnowski, kształciło się tu wiele osób, które po studiach w Polsce wróciły do swoich krajów i pełnią w nich bardzo ważne funkcje. „I tak szef telewizji czy mer Hanoi w Wietnamie to są ludzie, którzy byli kiedyś słuchaczami Studium, a później studentami polskich uczelni. Wśród nich są także doradcy wielu prezydentów np. prezydenta Rwandy, czy też były prezydent Mali” - wymienił.
W tym roku w SJPdC UŁ, zwanym popularnie „Wieżą Babel”, języka polskiego uczy się ponad 400 osób. Najwięcej jest słuchaczy z Azji (Mongolia, Chiny), ale także z Republiki Konga, Angoli, Rosji, a także Ukraińców i Białorusinów, którzy są szczególnie zainteresowani studiami medycznymi.
Anudari Ganbold przyjechała z Mongolii i dzięki stypendium zamierza studiować w Polsce inżynierię chemiczną. Jak mówi, wybrała Polskę, bo to ciekawy kraj z bogatą historią. „Polski język dla cudzoziemców jest bardzo trudny, bo gramatyka jest duża i bardzo trudna, ale jest bardzo interesujący” - przyznała.
Także Rene Oliweira z Angoli uważa, że język polski jest trudny, ale można się go nauczyć. Dla niego najtrudniejsza jest wymowa i gramatyka, bo ze zrozumieniem – jak przyznał – nie ma problemu. „Struktura gramatyczna jest naprawdę trudna, ale możemy nauczyć się” - ocenił.
Zdaniem szefa Studium, to jak przebiega nauka języka polskiego zależy od tego, jak wyglądała edukacja w poszczególnych krajach. Najłatwiej jest Słowianom, mniejsze trudności mają także osoby, które już znają inny język obcy. Trudniej jest w przypadku studentów np. z Wietnamu czy Chiny, bo jest to zupełnie inny system językowy.
Przyznał jednocześnie, że z roku na rok słuchaczy Studium przybywa mniej więcej o 10 proc. „Tendencja jest rosnąca i do Łodzi przyjeżdża coraz więcej obcokrajowców” - podkreślił. (PAP)