Trybunał zgodził się ze zdaniem posłów PiS zaskarżających ustawę Prawo o szkolnictwie wyższym mówiących, że wprowadzenie odpłatności za drugi kierunek studiów jest niezgodne z konstytucją, która mówi, że nauka w szkołach publicznych jest bezpłatna, choć ustawa może dopuścić świadczenie niektórych usług edukacyjnych przez publiczne szkoły wyższe za odpłatnością.
Czytając uzasadnienie sędzia sprawozdawca Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz przypomniała, że studia stacjonarne na uczelniach publicznych są bezpłatne. Zapisy dopuszczają od tej reguły pewne wyjątki, np. pobranie opłat w sytuacji "usług o charakterze ponadstandardowym lub nadzwyczajnym", "świadczeń uzupełniających, z których skorzystanie nie ma wpływu na spełnienie warunków ukończenia studiów lub uzyskane w ich trakcie wyniki" albo "sytuacji wyraźnie zawinionych przez studentów".
Jak mówiła w uzasadnieniu orzeczenia sędzia sprawozdawca Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz, Trybunał przyznaje, że uczelnie borykały się z problemem studentów podejmujących naukę na wielu kierunkach i blokujących przez to miejsce dla innych. Remedium na tego rodzaju patologie nie powinna być jednak, według TK, obowiązująca obecnie odpłatność za drugi kierunek. - Dążąc do celu, który Trybunał Konstytucyjny uznaje za w pełni legitymowany, sięgnięto do prawa do bezpłatnej nauki w szkole wyższej i ograniczono to prawo w sposób, który (...) zdaniem Trybunału nie jest dopuszczalny" - powiedziała.
Ponadto sędziowie ocenili, że przepisy o odpłatności "jedynie w niewielkim stopniu przyczynić się mogą do realizacji założonego przez ustawodawcę celu, jakim jest zwiększenie dostępności do bezpłatnych studiów stacjonarnych". "Nie rozważono przy tym, zdaniem Trybunału, innych, mniej restrykcyjnych rozwiązań" - tłumaczyła Wronkowska-Jaśkiewicz.
Trybunał zdecydował, że przepisy o odpłatności za drugi kierunek studiów przestaną obowiązywać 30 września 2015 r. Obejmą więc jeszcze studentów w roku akademickim 2014/15, ale nie będą stosowane do osób przyjmowanych na uczelnie na rok 2015/16 - orzekł Trybunał Konstytucyjny.
Jak wyjaśniła sędzia sprawozdawca Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz, termin obowiązywania niekonstytucyjnych przepisów może zmienić parlament uchylając je.
Trybunał wydłużył czas obowiązywania niekonstytucyjnych przepisów, bo było to konieczne, aby zapewnić uczelniom stabilne finansowanie, a tym samym niezakłócone funkcjonowanie.
TK uznał jednocześnie, jak relacjonowała Wronkowska-Jaśkiewicz, że "korzystanie z prawa do nauki w uczelniach publicznych na zasadzie nieodpłatności wymaga od jego beneficjentów poważnego podejścia". Trybunał dopuścił więc wprowadzenie ograniczeń w studiowaniu wielu kierunków. Dopuszczalne jest - uznali sędziowie - wprowadzenie wyższych wymagań dla studentów kształcących się na drugim lub kolejnych kierunkach. - Z zastrzeżeniem jednak, że ustalony poziom wymagań nie spowoduje, że brak odpłatności za studia stanie się rodzajem nagrody za uzyskiwane osiągnięcia - podkreśliła Wronkowska-Jaśkiewicz. (ks/pap)