W ocenie Donalda Tuska nie byłoby to możliwe bez wejścia naszego kraju do Unii Europejskiej, dzięki czemu Polska wykorzystała ponad 20 mld zł na inwestycje w infrastrukturę związaną ze szkołami wyższymi i nauką.
Zdaniem premiera obecnie najważniejszym wyzwaniem będzie umiejętne wykorzystane posiadanej już infrastruktury naukowej do osiągnięcia czołowej pozycji w Europie.
"Biorąc pod uwagę, jaki dystans udało nam się pokonać, to jestem optymistą, jeśli chodzi o najbliższe 5-10 lat.- powiedział Tusk. Według niego pieniądze z różnych źródeł będą potrzebne, bo - jak zadeklarował - „nie wyobraża sobie, aby nowoczesne kampusy i laboratoria naukowe stały puste”.
"Wiemy, że z jednej strony nie ma nieskończonego strumienia pieniędzy, który może płynąć z budżetu, a z drugiej wiemy, że bez pieniędzy, także tych budżetowych, szczególnie jeśli chodzi o badania podstawowe, nie będzie tego, o czym nam się marzy - prawdziwego zwycięstwa polskiej nauki” - ocenił szef rządu.
Zdaniem premiera, skoro Polska potrafiła zaimponować Europie w takich dziedzinach jak gospodarka, finanse czy sport, nie ma żadnego powodu, aby nie było tak samo w dziedzinie nauki. „Możemy być wśród najlepszych w Europie, jeśli chodzi o naukę. To będzie wymagało od wszystkich wysiłku. Taki wysiłek chciałem zadeklarować” - zaznaczył Tusk. (PAP)