Pierwszą nagrodę w tegorocznym konkursie zdobył Witold Gruszczyński za pracę magisterską zatytułowaną "Polityka energetyczna UE w sektorze gazu ziemnego. Zarys ogólny i przykłady prokonkurencyjnych działań Komisji Europejskiej w Europie Środkowo-Wschodniej".
 
Praca napisana została na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Laureat będzie mógł odbyć staż w służbie zagranicznej - trzymiesięczny w centrali albo miesięczny w placówce zagranicznej.
 
Drugą nagrodę otrzymał Michał Kotalczyk za pracę magisterską zatytułowaną "Wolność religijna w szkole na tle orzecznictwa strasburskiego (Kazus "Lautsi przeciwko Włochom")" napisaną na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego.
 
Trzecią nagrodę przyznano ex aequo dwóm osobom - Mai Zając za pracę pt. "Sukcesja państw w odniesieniu do traktatów - teoria a praktyka" oraz Aleksandrze Sulimie za pracę pt. "Zasada zaufania państw członkowskich UE jako podstawa budowania europejskiej przestrzeni karnej". Obie prace zostały napisane na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego.
 
"Kiedyś uważano, że dyplomacja, polityka zagraniczna to wiedza tajemna. Państwo udowadniacie, że jest to coś, co przy determinacji, ciężkiej pracy można posiąść, można się tego nauczyć" - powiedział Sikorski podczas uroczystości.
 
Szef MSZ zachęcał laureatów do starania się o pracę w służbie zagranicznej. "Ludzi, którzy okazali taką wiedzę, umiejętność pisania, argumentacji i determinację potrzebujemy w dyplomacji wolnej Rzeczpospolitej" - powiedział Sikorski.
 
Doradca ministra spraw zagranicznych Aleksandra Klimont powiedziała dziennikarzom, że poziom prac był w tym roku bardzo wysoki i komisja, której ona również była członkiem, miała sporo trudności z wyborem najlepszej. "W tym roku napłynęły 54 prace. Poziom był bardzo wysoki. Cieszymy się bardzo, że studenci interesują się polityką zagraniczną" - powiedziała PAP.
 
Prace mogą w konkursie składać wszyscy chętni magistranci. "Ograniczenie jest tylko takie, że musi ona dotyczyć polityki zagranicznej i dyplomacji" - zaznaczyła Klimont. Wyraziła nadzieję, że zgodnie z zachętą szefa MSZ niektórzy z laureatów będą chcieli w przyszłości podjąć pracę dla MSZ.
 
Gruszczyński powiedział dziennikarzom, że rozważa pracę w dyplomacji. "Obecnie pracuję w banku, jestem na etapie decydowania o swojej przyszłej zawodowej karierze, a dyplomacja to jedna z dróg, o których myślę" - powiedział.
 
Dodał, że jeszcze nie zdecydował, gdzie będzie chciał odbyć staż, który jest częścią nagrody. "Jeszcze się zastanawiam, czy wybrać placówkę, czyli to co będzie bardziej przygodą, czy też może pociągnąć sprawę mojej pracy magisterskiej i spróbować sił w jakimś dziale związanym z gospodarką tutaj na miejscu, w centrali MSZ" - powiedział.
 
Kotalczyk, który otrzymał drugą nagrodę, powiedział dziennikarzom, że jego marzeniem jest być raczej adwokatem, który reprezentuje Polskę przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu, niż dyplomatą. Zaznaczył jednak, że nie wyklucza zupełnie kariery dyplomaty - nagroda ministra spraw zagranicznych to dla niego duże wyróżnienie.
 
"Fajnie dostać taką nagrodę, poczuć się docenionym za to, co się zrobiło, bo ta praca sporo wysiłku mnie kosztowała" - powiedział dziennikarzom inny z laureatów, Krzysztof Grzechowiak. Przyznał, że nagroda była dla niego pewnym zaskoczeniem, bo temat jego pracy dotyczy kwestii gospodarczych, a nie dyplomacji jako takiej.