Radca prawny Piotr Ł. złożył wniosek do urzędu m. stołecznego Warszawy o udzielenie informacji publicznej w sprawie umów zawartych z Miejskim Przedsiębiorstwem Oczyszczania w zakresie zagospodarowania odpadów.
Chodziło o umowę z 2014 r., która przewiduje świadczenie usług do 2019 r. Według art. 10 ustawy o dostępie do informacji publicznej Informacja publiczna, która nie została udostępniona w Biuletynie Informacji Publicznej lub centralnym repozytorium, jest udostępniana na wniosek.

Odmowa z powodu tajemnicy

Urząd miasta 2 sierpnia 2017 r. odmówił przekazania kopii umowy powołując się na tajemnice przedsiębiorcy ( art. 5 , art 10 i art. 16 ustawy o dostępie do informacji publicznej). Zgodnie jednak z art. 5 ust. 2 u.d.i.p., prawo do informacji publicznej podlega ograniczeniu ze względu na prywatność osoby fizycznej lub tajemnicę przedsiębiorcy. Ograniczenie to nie dotyczy informacji o osobach pełniących funkcje publiczne, mających związek z pełnieniem tych funkcji, w tym o warunkach powierzenia i wykonywania funkcji, oraz przypadku, gdy osoba fizyczna lub przedsiębiorca rezygnują z przysługującego im prawa.

Czy podmiot odbierający odpady komunalne z terenu gminy na podstawie umowypowinien prowadzić ewidencję odpadów z zastosowaniem karty ewidencji odpadów?


Ponadto miasto przywołało ustawę o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, która w art. 11 ust. 4 definiuje, czym ona jest.  
A mianowicie: przez tajemnicę przedsiębiorstwa rozumie się nieujawnione do wiadomości publicznej informacje techniczne, technologiczne, organizacyjne przedsiębiorstwa lub inne informacje posiadające wartość gospodarczą, co do których przedsiębiorca podjął niezbędne działania w celu zachowania ich poufności.
Zdaniem miasta MPO konkuruje z innymi przedsiębiorstwami o świadczenie usług.

SKO popiera urząd

Skarżący odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które w listopadzie 2017 r. poparło stanowisko miasta w kwestii wyłączenie tej informacji od zasady jawności.
Wobec tego Piotr Ł. złożył skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i nakazanie miastu uchylenie decyzji. Główne argumenty skarżącego to brak wnikliwej analizy umowy między miastem a MPO przez Samorządowe Kolegium. SKO nie badało w ogóle akt sprawy. Ponadto okres obowiązywania tajemnicy już minął. Umowa pochodzi z 2014 roku, a czas na ujawnienie to 3 lata, więc ochrona wygasła.
Ponadto miasto jest właścicielem MPO i na utrzymanie tego przedsiębiorstwa przeznacza fundusze publiczne.
- Blokując dostęp do informacji, urząd miasta uniemożliwia jego mieszkańcom sprawdzenie, jak miejskie przedsiębiorstwo wywiązuje się z umów, które dotyczą całej społeczności Warszawy - wyjaśniał przed sądem Piotr Ł.

Umowę trzeba przedstawić

WSA w Warszawie w wyroku z 8 czerwca br. uchylił dwie decyzje. 
Według sadu decyzja SKO jest wadliwa, gdyż w pierwszym zdaniu powiela stanowisko miasta i nie przedstawia własnych ustaleń. Przepisuje jedynie definicję tajemnicy, która można znaleźć w każdym podręczniku - stwierdził sędzia Piotr Lipiński.
Sędzia dodał, że decyzja miasta także jest sprzeczna z prawem. Nie wyjaśniono, dlaczego utajnia umowę, skoro nie zawiera ona żadnych informacji technologicznych ani związanych z organizacją i zarządzaniem przetargiem. 
WSA zarzucił organowi błędne zastosowanie art. 5 ustawy o dostępie do informacji publicznej.
 
Sygnatura akt II SA/Wa 150/18, wyrok z 6 czerwca 2018 r.