Rozstrzygnięcia przetargowe w postępowaniach na wyposażenie Wojsk Obrony Terytorialnej sprzyjają polskiemu przemysłowi zbrojeniowemu. Do tego stopnia, że Przemysłowe Centrum Optoelektroniki musi rozbudować istniejącą fabrykę, aby sprostać oczekiwaniom armii. Przebudowa kosztować będzie 50 mln zł. Przedstawiciele Centrum wskazują, iż spółka w zeszłym roku wypracowała solidny zysk. Największy wzrost zamówień może nastąpić jednak przy zwiększaniu formacji Obrony Terytorialnej, która wedle założeń ma wzrosnąć do 53 tys. żołnierzy.
Centrum prowadzi także projekt Tytan, w którym żołnierze zostaną wyposażeni w zaawansowane systemu łączności, czujniki identyfikacji, a także na bieżąco monitorowane będą ich funkcje życiowe. Wojsko zamówiło od producenta 14 tys. kompletów takiego rynsztunku bojowego, których wartość wynosi ok. 3 mld zł.
Jak wskazuje Rzeczpospolita, dzięki decyzjom resortu obrony zyskuje także radomski Łucznik, któremu powierzono dostawę 29 tys. sztuk karabinku Beryl, firma Mesko, która dostarcza przenośne zestawy przeciwlotnicze Piorun oraz Maskpol Konieczki, który zaopatruje wojsko w kamizelki kuloodporne, hełmy oraz maski przeciwgazowe. Tak wysokiej koniunktury na broń oraz wyposażenie armii rynek nie odnotował od dawna.
Źródło: Rzeczpospolita