Za przyjęciem budżetu głosowało 21 radnych koalicji PO-PSL. Przeciwko było 12 radnych z klubu PiS i SLD.
Przewodniczący sejmiku województwa łódzkiego Marek Mazur (PSL) zwrócił uwagę, że przyszłoroczny budżet będzie inny niż dotychczasowe. Po raz pierwszy od wielu lat dochody będą większe niż wydatki i wyniosą prawie 39 mln zł. Wyjaśnił, że nadwyżka w całości zostanie przeznaczona na spłatę pożyczek z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz "spłatę zobowiązań z tytułu wyemitowanych obligacji".
Przyszłoroczne dochody województwa łódzkiego mają wynieść prawie 932 mln zł i będą wyższe o ok. 12,9 proc. niż w 2013 roku. Planowane wydatki to prawie 893 mln zł. "Oznacza to, że w stosunku do 2013 roku będą one wyższe o 5,64 proc." - powiedział Mazur.
W przyszłym roku ponad 396,3 mln zł ma być przeznaczone na inwestycje. Priorytetem pozostaje transport. Na ten cel woj. łódzkie zamierza wydać ok. 134 mln zł, z czego ponad 75 mln zł na budowę i modernizację dróg oraz 23 mln zł na zakup i modernizację taboru kolejowego przeznaczonego do przewozów pasażerskich.
Prawie 104 mln zł mają pochłonąć inwestycje związane z administracją publiczną. Ok. 25 mln zł przeznaczono w przyszłym roku na ochroną zdrowia, w tym m.in. na rewitalizację szpitala dziecięcego im. Janusza Korczaka. Blisko 58 mln zł zapisano na inwestycje związane z rolnictwem i łowiectwem, a ok. 5 mln zł na inwestycje związane z kulturą, w tym m.in. na wykonanie i montaż organów dla łódzkiej filharmonii.
Przeciwni budżetowi byli radni opozycji. Jeszcze przed rozpoczęciem sesji zarówno kluby radnych SLD, jak i PiS zapowiedziały, że nie będą głosować za jego przyjęciem. Według nich dochody przyszłorocznego budżetu "są nierealne", a zwłaszcza zakładane wpływy z podatku CIT i PIT. Jak mówili - dochody z tych podatków w woj. łódzkim są z roku na rok coraz mniejsze.