Jak powiedziała podczas prezentacji przystanku dyrektorka Zarządu Transportu Miejskiego w Rzeszowie Anna Kowalska, uruchomiony przystanek przy ul. Lisa-Kuli ma trzy źródła ogrzewania
„W podłożu, pod posadzką są specjalne maty elektryczne, które będą osuszały ziemię. Dzięki temu w czasie mrozów i deszczu nie będzie ślisko. Ogrzewane są też ławeczki, a na suficie działają specjalne lampy ogrzewające (promienniki)” - dodała.
Przystanek jest też wyposażony w energooszczędne oświetlenie LED, a na jego dachu zamontowane są ogniwa fotowoltaiczne produkujące prąd z energii słonecznej. Jak tłumaczyła Kowalska, przystanek ma też specjalną konstrukcję - wąskie wejścia są po obu jego stronach, tak aby ciepłe powietrze nie uciekało szybko na zewnątrz.
„To najnowocześniejsze wiaty w Polsce. Jeśli ta wiata się sprawdzi, a mam nadzieję że tak, będziemy montować kolejne w punktach najbardziej uczęszczanych przez pasażerów. Bo to oni, korzystając z naszej komunikacji, płacą za bilety i należą im się godne warunki” - powiedziała.
Wśród lokalizacji, gdzie stanąć mają podobne wiaty wymieniła m.in. przystanki przy Plac Wolności, al. Cieplińskiego, czy al. Rejtana.
„Te nowe wiaty będą stawiane tylko w tych miejscach, gdzie mamy pewność, że jest np. monitoring. Bowiem koszt remontu takiej wiaty będzie spory, a zdarza się, że ludzie nie szanują mienia i niszczą go” - zaznaczyła Kowalska.
Koszt już uruchomionego przystanku to 76 tys. zł. Ale – jak zaznaczyła Kowalska – z czasem ceny powinny być coraz niższe. W zimie ogrzewanie w przystanku będzie się włączać automatycznie, gdy temperatura na zewnątrz spadnie poniżej minus 2 stopni C. Natomiast w lecie lampy ogrzewające w suficie będą wymieniane na klimatyzatory. W ten sposób przystanek będzie chłodzić w czasie upałów.
Dyrektorka rzeszowskiego ZTM powiedziała, że koszt utrzymania przystanku nie będzie duży. Podkreśliła, że koszty zmniejszą ogniwa fotowoltaiczne zamontowane na dachu wiaty.
„Gdy przystanek jest tylko oświetlany to fotowoltaika zapewnia 50 proc. kosztów. Natomiast gdy włączy się ogrzewanie ta wartość spada do 10-15 proc.; pozostała energia to prąd. Nie mamy jeszcze policzone ile będzie dokładnie kosztowało utrzymanie przystanku, ale szacujemy, że przy włączonym ogrzewaniu będzie to ok. 3 zł za godzinę. To są szacunki, czy tak będzie w praktyce – zobaczymy” - dodała.
Kowalska zapowiedziała również, że prawdopodobnie od nowego roku wzrośnie cena za bilet jednorazowy z 2,80 zł na 3 zł. Przypomniała, że ceny biletów nie były podnoszone w Rzeszowie od dwóch lat.
„Ceny biletów jednorazowych w Rzeszowie są najniższe w kraju. Jednocześnie być może obniżymy ceny za bilety okresowe. Chcemy w ten sposób zachęcić do kupowania tego rodzaju biletów” - powiedziała.
O tym czy od nowego roku wzrosną ceny biletów w komunikacji miejskiej w Rzeszowie zdecydują radni na grudniowej sesji. (PAP)