Wprowadzenie strefy buforowej przy granicy z Białorusią nie dotknęło bezpośrednio mieszkańców pogranicza, natomiast utrudniło działania organizacji humanitarnych oraz mediów. Zauważył to Rzecznik Praw Obywatelskich, wskazując, że rozporządzenie MSWiA wydane na podstawie art. 12a ust. 2 ustawy z 12 października 1990 r. o ochronie granicy państwowej wprowadzające zakaz przebywania na określonym obszarze w strefie nadgranicznej w okresie 90 dni, począwszy od 13 czerwca br. – może ingerować w podstawowe wolności konstytucyjne, takie jak wolność poruszania się po terytorium RP, wolność wyboru miejsca zamieszkania i pobytu, wolność zgromadzeń czy wolność pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Zobacz także: Od czwartku „strefa buforowa” przy granicy z Białorusią.

 

Udzielanie pomocy ze zgodą Straży Granicznej

Rzecznik Praw Obywatelskich bezpośrednio po wprowadzeniu strefy ostrzegał, że zakaz będzie też utrudniał udzielanie cudzoziemcom pomocy humanitarnej, medycznej i prawnej przez organizacje społeczne i wolontariuszy działających przy granicy polsko-białoruskiej. Stanowisko rzecznika wynikało nie tylko z analizy prawa, ale też z obserwacji dotychczasowych problemów. RPO przypomniał, że w ostatnich miesiącach podejmował liczne postępowania wyjaśniające w sprawach cudzoziemców w złym stanie zdrowia, z doświadczeniem przemocy, małoletnich bez opieki i innych osób należących do grup o szczególnych potrzebach, a także interweniował w przypadkach osób, którym uniemożliwiono złożenie wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej na terytorium RP.

- Rzecznik wielokrotnie wskazywał na utrudnianie lub uniemożliwianie cudzoziemcom przekraczającym granicę polsko-białoruską realizacji ich podstawowych praw, stąd też ograniczenie możliwości udzielenia im pomocy przez organizacje społeczne i wolontariuszy może mieć wpływ na pogłębienie kryzysu humanitarnego – tłumaczył RPO.

Obecnie udzielanie pomocy humanitarnej jest możliwe w strefie buforowej, o ile zgodzi się na to Straż Graniczna.

- Członkowie organizacji pozarządowych muszą ubiegać się o wydanie zgody na przebywanie w strefie objętej zakazem przebywania. Taką zgodę wydaje właściwy co do rejonu przebywania komendant placówki. Wszystkie osoby, których zakaz nie dotyczy wymienione są w ustawie o ochronie granicy państwowej – podaje mjr SG Katarzyna Zdanowicz, rzecznik prasowy Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej.

Z naszych informacji wynika, że żadna organizacja nie otrzymała do tej pory pozwolenia na wejście na teren strefy, z wyjątkiem Lekarzy bez Granic, przy czym placówka w Białowieży, gdzie strefa jest w dwóch miejscach szersza niż 200 metrów, odmawiała nawet Lekarzom bez Granic.

Tymczasem zgodnie z art. 12 b ust. 1 pkt 1 ustawy o ochronie granicy państwowej zakaz przebywania w strefie buforowej nie dotyczy m.in. osób, które wykonują pracę zarobkową. W organizacjach pozarządowych część osób jest zatrudnionych i udziela pomocy humanitarnej przy granicy w ramach pracy zarobkowej. Zatem przynajmniej te osoby nie powinny mieć problemów przy udzielaniu pomocy bez zgody SG. Rzeczniczka prasowa podlaskiej SG nie odpowiedziała, jak są traktowani w tym kontekście pracownicy humanitarni.

Rzecznik Praw Obywatelskich podkreśla konieczność wprowadzenia przepisów proceduralnych, umożliwiających sądowi administracyjnemu rozpoznanie sprawy w bardzo krótkim terminie w przypadku odmówienia udzielenia stosownego zezwolenia, co zapewni rzeczywistą i efektywną ochronę konstytucyjnych praw lub wolności skarżących. 

 

Wyroki sądowe na korzyść aktywistów

W ciągu trzech lat kryzysu migracyjnego aktywiści niejednokrotnie wchodzili z pomocą humanitarną w miejsca, w które na mocy różnych zakazów nie mogli wchodzić. Był to zarówno pas drogi granicznej, jak i strefy objętej zakazem wstępu, wprowadzonej po zniesieniu stanu wyjątkowego na pograniczu. Po sankcjach nakładanych przez SG aktywiści odwoływali się do sądów i wygrywali.

W ciągu ostatnich miesięcy Sąd Okręgowy w Białymstoku dwukrotnie potwierdził, że niedopuszczalne jest karanie za złamanie zakazu przebywania na pasie drogi granicznej. Oznacza to, że cała linia orzecznicza sądów, która wykluczała możliwość karania za te wykroczenia osób niosących pomoc humanitarną na pograniczu polsko-białoruskim jest prawidłowa. Sprawy te dotyczyły złamania  zakazów wynikających z rozporządzeń Wojewody Podlaskiego.

Helsińska Fundacja Praw Człowieka uważa, że niewykluczone, że podobne wyroki mogą pojawić się w przypadku łamania przez aktywistów obecnego zakazu przebywania w strefie buforowej.

Do tej pory zapadło w sumie 18 orzeczeń sądów rejonowych w sprawach, w których zarzucano popełnienie wykroczeń osobom niosącym pomoc humanitarną na pograniczu w związku z zakazem przebywania na pasie drogi granicznej oraz przerzucaniem przedmiotów przez linię granicy państwowej. Sprawy kończyły się uniewinnieniem, umorzeniem postępowania lub uchyleniem mandatów.

W dwóch sprawach Straż Graniczna postanowiła odwołać się od wyroków sądów I instancji. Sąd Okręgowy nie zgodził się z argumentacją SG i uznał, że wyroki sądów I instancji w tych sprawach były prawidłowe.

Przeczytaj także: Strażnik graniczny może zatrzymanemu cudzoziemcowi odebrać telefon

 

Aktywiści powołują się na wyroki sądów

W wyroku z 20 maja 2024 r. (sygn. akt VIII Ka 131/24) Sąd Okręgowy w Białymstoku potwierdził, że niedopuszczane jest karanie na podstawie art. 54 kodeksu wykroczeń za wejście na pas drogi granicznej.

Sąd uznał, że rozporządzenie Wojewody Podlaskiego jest niezgodne z Konstytucją, ponieważ ingeruje w konstytucyjną wolność poruszania się po terytorium RP, a takie ograniczenia mogą być ustanawiane tylko w drodze ustawy. Sąd stwierdził, że: „w zakresie, w jakim akt prawny wydany przez Wojewodę dotyczy tej wolności [wolności przemieszczania się] nie może być stosowane, gdyż organ ten przekroczył ustawowe upoważnienie. W tej części zakaz na datę określoną w zarzutach, jako pozbawiony upoważnienia ustawowego, nie mógł być podstawą odpowiedzialności za wykroczenie przewidzianej w art. 54 k.w.”

Z kolei w postanowieniu SO z 6 czerwca 2024 r., sygn. akt VIII Kz 260/24 Sąd Okręgowy w Białymstoku zwrócił uwagę na motywację osób niosących pomoc humanitarną i uznał, że działały one w stanie wyższej konieczności. „Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego ustalono, że pozostawione za płotem granicznym przedmioty zaliczają się do rzeczy spełniających wprost kryteria pomocy humanitarnej. Obwinieni kierowali się współczuciem i chęcią niesienia pomocy innym ludziom w trudnych warunkach zagrażającym ich życiu. W związku z tym nie ulega wątpliwości, że obwinieni swoim czynem ratowali zdrowie i życie cudzoziemców. Abstrahując od omawianych dotychczas kwestii dotyczących prawidłowości prawodawczej przedmiotowego rozporządzenia, należy stwierdzić, że w tej sprawie dobro ratowane, jakim było życie i zdrowie, stanowiło większą wartość niż dobro poświęcone” – czytamy w pisemnym uzasadnieniu postanowienia Sądu Okręgowego w Białymstoku. 

- Chociaż orzeczenia Sądu Okręgowego w Białymstoku dotyczą dwóch spraw, to w praktyce potwierdzają, że wszystkie wyroki sądów rejonowych w podobnych przypadkach są prawidłowe. Pierwsze korzystne rozstrzygnięcia zapadały już w październiku 2023 r., jednak mimo tego Straż Graniczna nadal podejmowała próby kryminalizowania niesienia pomocy humanitarnej. Mamy nadzieję, że podobną argumentację będą przyjmować sądy w ewentualnych sprawach dotyczących wchodzenia do nowej strefy przy granicy z Białorusią. Należy podkreślić, że wiele podmiotów sygnalizowało, że przepisy pozwalające na wprowadzenie strefy zakazu przebywania przy granicy są niezgodne z Konstytucją – mówi Jarosław Jagura, adwokat współpracujący z HFPCz, który był obrońcą osób udzielających pomocy humanitarnej.