W pierwszej edycji Rządowego Programu Odbudowy Zabytów (RPOZ) rząd rozdzielił 2,5 mld zł na ochronę obiektów wpisanych do rejestru albo ewidencji zabytków. Program adresowany był do jednostek samorządu terytorialnego: gmin, powiatów, województw. Mogły one wnioskować o wsparcie nie tylko zabytków, których są właścicielem, ale także tych, które są w rękach prywatnych, należą do związków wyznaniowych i parafii. Samorządy złożyły ponad 11 tys. wniosków na łączną kwotę ponad 14 mld zł.
Rozstrzygnięcie pierwszego konkursu wywołało kontrowersje wśród samorządowców. Okazało się, że dotacje otrzymają 4807 projekty z całej Polski, a głównym beneficjentem programu będą obiekty sakralne, należące do Kościoła. Pojawiły się zarzuty, że rozdział dotacji odbył się według klucza partyjno-kościelnego, bo były miasta, które nie otrzymały żadnego wsparcia. Przykładowo, Inowrocław, Białystok, Bytom, Malbork czy Puck złożyły po 10 wniosków o dofinansowanie, nie otrzymały ani złotówki. Ruch Samorządowy TAK! Dla Polski zapowiadał nawet złożenie zawiadomienia do NIK w sprawie braku transparentności przy rozdzielaniu funduszy na ochronę zabytków.
Gminy muszą zabezpieczyć wkład własny
Niektórzy samorządowcy zarzucili rządowi, że tak skonstruowany program to element kampanii wyborczej PiS, mającej zdobyć dodatkową przychylność hierarchów Kościoła. Wskazują, że w ramach programów rządowych istnieje Fundusz Kościelny, który w swoich zdaniach ma konserwację i remonty zabytkowych obiektów sakralnych i kościelnych. Fundusz ten mógłby być bezpośrednim odbiorcą środków dedykowanych na potrzeby parafii i związków wyznaniowych. Przepływ środków dla tych podmiotów nie powinien odbywać się za pośrednictwem samorządów.
Ewa Tomczak, skarbnik Bytomia, uważa gminy z uwagi na długoletnią praktykę w realizacji inwestycji i związanych z nimi postępowaniami o zamówienie publiczne są przygotowane do realizacji tego typu zadań. Problem może dotyczyć jednak innych podmiotów, w tym parafii, które otrzymały dofinansowanie.
- Przepływ środków finansowych dla tych podmiotów nie powinien odbywać się za pośrednictwem samorządów, co ostatnio dość często stosowane jest przez instytucje rządowe. Bardziej przejrzystym rozwiązaniem byłoby przekazanie tych pieniędzy w transparentnych konkursach na wzór dystrybucji środków unijnych w ramach Regionalnych Programów Operacyjnych. Wówczas beneficjentem mogą być parafie i związki wyznaniowe obok innych podmiotów, takich jak jednostki samorządu terytorialnego, wspólnoty mieszkaniowe, spółdzielnie itd. – mówi Ewa Tomczak.
Uwagi ma też Małgorzata Kern, skarbnik Chorzowa, przewodnicząca zarządu Krajowej Rady Forum Skarbników JST.
- Moim zdaniem, problemem jest komplikowanie procesu udzielania i przekazania dotacji, przecież można było poszerzyć krąg wnioskodawców. Chyba, że chodziło o „zmuszenie” gmin do wygospodarowania środków na wkład własny do zadania, które niekoniecznie jest dla nich priorytetem, a jak wiemy inwestycje własne zgłoszone przez gminy praktycznie nie pozyskały dofinansowania - mówi Małgorzata Kern.
Z regulaminu programu wynika, że udział własny w inwestycji, w tym dotacji zapewnia wnioskodawca, czyli jednostka samorządu terytorialnego. Większość samorządów zabezpieczyła te pieniądze w budżecie, ale część zagwarantowała sobie, że owe minimum 2 proc. wkładu własnego wniosą same parafie, jako gwarant przystąpienia do projektu.
Samorządy mają wiele wątpliwości
Realizacja przez gminy programu wymaga zmiany lokalnych programu ochrony zabytków. Gminy muszą podejmować uchwały w których określają dodatkowe wymagania od których uzależniają udzielnie dotacji np. przedstawienie pozwolenia budowlanego, pozwolenia konserwatora zabytków.
- Trochę kuriozalny jest fakt konieczności dostosowywania dokumentów własnych gminy, dotyczących zasad przyznawania dotacji na prace konserwatorskie tylko po to, aby rozwiązać problem sztucznie stworzony i zapisany w wymogach konkursowych, kiedy wystarczyło poszerzyć krąg beneficjentów – mówi Małgorzata Kern.
Wskazuje, że w przypadku dotacji udzielanych na podstawie wygranego konkursu w ramach Rządowego Programu Odbudowy Zabytków, przekazywanie dotacji dla instytucji kościelnych powinno odbywać się na podstawie art. 81 ustawy o ochronie zabytków. Zatem w uchwale w sprawie zasad i trybu postępowania o udzielnie dotacji celowej na prace konserwatorskie powinien pojawić się zapis umożliwiających przekazanie dotacji bez konkursu konkretnemu podmiotowi (w tym przypadku - kościołowi) w momencie pozyskania przez gminę środków zewnętrznych oraz zaznaczenia, że zasady przekazania wynikają z odrębnych aktów regulujących przyznawanie tych środków.
- Zgodnie z tymi zasadami inwestorem jest beneficjent końcowy, ale stosowane informacje o procedurze przetargowej należy zamieścić na stronie gminy. Oczywiście wartość dotacji musi znaleźć odzwierciedlenie w uchwałach finansowych. W kwestii finansowania obcego mienia przekazywanie dotacji na tego rodzaju inwestycje dopuszcza ustawa o ochronie zabytków, pod warunkiem ustalenia zasad przez radę gminy – wskazuje Małgorzata Kern.
Liczba zapytań jakie wpływają do Regionalnych Izb Obrachunkowych wskazuje, że gminy mają problem. Samorządy dostały w blasku fleszy promesy inwestycyjne, ale nie pieniądze. Nie wiedzą na przykład, czy jeszcze w tym roku mają podejmować uchwały w tej sprawie, skoro dotacja będzie udzielona w przyszłym roku. Zdaniem RIO w Rzeszowie, podjęcie uchwały, o której mowa w art. 81 ustawy o ochronie zabytków i opieki nad zabytkami, w roku poprzedzającym udzielenie dotacji nie pozostaje w sprzeczności z tym przepisem. Brak jest również podstaw do przyjęcia, że takie działania rady gminy pozostają niezgodne z art. 251 ustawy z 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych, wprowadzającym zasadę roczności dotacji, który to przepis odnosi się do ram czasowych zakreślonych do wykorzystania udzielonej dotacji, a nie procedury udzielenia dotacji.
Ale i sama RIO w Rzeszowie miała problemy z interpretacją prawa, jak należy klasyfikować dofinansowanie przekazywane JST przez Bank Gospodarstwa Krajowego w ramach RPOZ. Resort finansów w odpowiedzi na pismo RIO wyjaśnił, że po stronie dochodów należy je klasyfikować w paragrafie 609 - Środki z Funduszu Przeciwdziałania COVID–19 na finansowanie lub dofinansowanie kosztów realizacji inwestycji i zakupów inwestycyjnych związanych z przeciwdziałaniem COVID–19 z odpowiednią czwartą cyfrą.
Cena promocyjna: 39.61 zł
Cena regularna: 99 zł
Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 99 zł
Dla parafii kłopotem może być organizacja przetargu
Z regulaminu programu wynika, że postępowanie zakupowe mające na celu wyłonienie wykonawców zadania inwestycyjnego, powinno zostać ogłoszone przez beneficjenta dotacji zabytkowej, czyli np parafii nie później niż w terminie 12 miesięcy od dnia udostępnienia przez BGK wstępnej promesy. Rola gminy – jak wyjaśnia BGK- sprowadza się do „zapewnia wsparcie beneficjentowi dotacji w zakresie zachowania transparentności i konkurencyjności takiego postępowania. Minimum stanowi zamieszczenie na stronie internetowej wnioskodawcy ogłoszenia o przeprowadzanym postępowaniu zakupowym na realizację inwestycji objętej dotacją”. Decyzję o wyborze wykonawcy podejmuje beneficjent dotacji, który również podpisuje umowę na wykonanie takich prac.
Sprawdź w LEX: Czy Gmina może być realizatorem prac remontowych kościoła, na podstawie użyczenia obiektu dla Gminy od parafii? >
- Pierwszą przeszkodą, na którą natrafią parafie będą przepisy prawa zamówień publicznych. Skomplikowane procedury obowiązujące w tym zakresie oraz konieczność rozliczenia projektu mogą mieć wpływ na ich realizację. W szczególności parafie będą odpowiedzialne za prawidłowe przygotowanie Specyfikacji Warunków Zamówienia i terminowe wykonanie oraz rozliczenie środków. Przekazanie dla nich środków z budżetu samorządu odbędzie się bowiem w formie dotacji. Problemy mogą również dotknąć samorządy na etapie rozliczania projektów. W przypadku wykorzystania przez parafie środków z dotacji niezgodnie z przeznaczeniem lub w nadmiernej wysokości, gmina zobowiązania jest zgodnie z ustawą o finansach publicznych do ich wyegzekwowania wraz z odsetkami – podkreśla Ewa Tomczak.
Leszek Świętalski dyrektor biura Związku Gmin Wiejski RP przyznaje, że otrzymuje już sygnały od wójtów i burmistrzów, że proboszczowie parafii już proszą ich o pomoc, wskazując że nie poradzą sobie z procedurą postępowania zakupowego i rozliczeniem dotacji.
- Zalecam ostrożność, choćby dlatego, że rolą gminy w tym programie jest ocena wykorzystania dotacji, a nie organizowanie procedury przetargowej i przeprowadzenie inwestycji -mówi Leszek Świętalski.
Cześć samorządowców spodziewa się nawet, że niektóre z parafii nie rozstrzygną postępowań i wycofają się z inwestycji.
Chcesz zapisać ten artykuł i wrócić do niego w przyszłości? Skorzystaj z nowych możliwości na Moje Prawo.pl