Obowiązujące od 13 czerwca rozporządzenie MSWiA ustanawia na 90 dni tzw. strefę buforową, obejmującą około 60 km granicy z Białorusią, głównie w powiecie hajnowskim. Na odcinku około 44 km obszar objęty zakazem obejmuje 200 m od linii granicy państwowej. Natomiast na odcinku około 16 km, położonym w rejonie rezerwatów przyrody, strefa będzie szersza i wyniesie około 2 km. W wyniki konsultacji z samorządami i przedsiębiorcami w strefie nie ma miejscowości ani szlaków turystycznych. Ale to nie oznacza, że ustanowienie strefy jest neutralne dla przedsiębiorców. Przeczytaj więcej: Od czwartku „strefa buforowa” przy granicy z Białorusią
Przedsiębiorcy już apelują o pomoc
- Podczas rozmów z wojewodą podlaskim nie otrzymaliśmy żadnych gwarancji ani nawet obietnicy, że ktoś zajmie się tematem pomocy dla nas. A już mamy masowe anulowania pobytów. Sam przed chwilą takiego maila odebrałem od zorganizowanej grupy turystów – mówi Eugeniusz Ławreniuk, właściciel biura podróży, wiceprezes oddziału Podlaskiej Izby Turystycznej.
Blisko 60 przedsiębiorców z regionu skierowało list do wojewody podlaskiego Jacka Brzozowskiego. Domagają się jak najszybszego podjęcia działań i wprowadzenia środków pomocowych dla: hoteli, pensjonatów, kwater agroturystycznych, biur podróży, restauracji oraz innych obiektów gastronomicznych, drobnych przedsiębiorstw lokalnych (piekarnia, browar) oraz osób wykonujących indywidualną działalność gospodarczą (przewodnicy turystyczni, wytwórcy pamiątek regionalnych, wypożyczalnie sprzętu sportowego i rekreacyjnego, etc.) działających na terenie Puszczy Białowieskiej i powiatu hajnowskiego.
- Oczekujemy również rozwiązań rekompensacyjnych dla licznych właścicieli agroturystyk z terenu Puszczy, którzy z racji specyfiki swojej działalności nie wpisują się w rejestry przedsiębiorców, takie jak CEIDG czy KRS - napisali przedsiębiorcy.
Wskazują, że już w czerwcu, z powodu ogłoszenia zamiaru wprowadzenia strefy buforowej przy granicy i "szumu medialnego" turyści zaczęli masowo odwoływać przyjazdy do Puszczy Białowieskiej. Przedsiębiorcy szacują, że mają zaledwie ok. 20 proc. rezerwacji, w porównaniu do tych z lipca, sierpnia i września ubiegłego roku. Wskazują, że praktycznie nie mają zapytań od polskich i zagranicznych biur podróży o nowe pobyty zorganizowanych grup. Podkreślają, że bez pomocy państwa utrzymywanie się takiej sytuacji zagraża zamknięciem i zaprzestaniem działalności gospodarczej przez wiele miejscowych obiektów i przedsiębiorstw. W liście wyliczają, że domagają się zwolnienia na czas obowiązywania strefy:
- z podatków lokalnych na rzecz samorządów,
- przejścia tych opłat lub zrekompensowania ich samorządom przez Skarb Państwa, zawieszenia lub zwolnienia albo odroczenia składek ZUS za pracowników na czas strefy.
- wprowadzenie systemu dopłat do pensji dla pracowników, wzorem rozwiązań z pandemii COVID-19.
Zobacz nagranie szkolenia: Postępowanie z udziałem Skarbu Państwa. Odszkodowania za ograniczenia covidowe >
Postulują także o specjalne kredyty w banku z kapitałem państwowym "z możliwością sprawnego otrzymania ewentualnego interwencyjnego kredytu obrotowego na potrzeby prowadzenia bieżącej działalności gospodarczej".
Ponadto chcą wyrównania poniesionych strat w działalności gospodarczej, które nie byłyby wliczane do limitów tzw. pomocy de minimis. Ich zdaniem taki limit, wprowadzony w czasie poprzedniego zamknięcia terenów przy granicy, uniemożliwiał niektórym podmiotom korzystanie z wcześniejszych rekompensat. Postulują również, aby organy państwowe zorganizowały na dużą skalę ogólnopolską kampanię reklamową, mającą na celu przywrócenie pozytywnej marki regionu Puszczy Białowieskiej, jako miejsca bezpiecznego i atrakcyjnego turystycznie.
- Rozumiemy, że ta obecna sytuacja to nie wina rządu, ale też nie nasza, choć to my na tym tracimy. Od państwa oczekujemy pomocy i czytelnych kryteriów jej przyznawania – mówi Eugeniusz Ławreniuk.
MSWiA odsyła do przepisów ustawy o rekompensatach za stan wyjątkowy
MSWiA w ocenie skutków regulacji zauważa, że ograniczenie możliwości przebywania osób na obszarze objętym czasowym zakazem przebywania może oddziaływać na przedsiębiorców i mieszkańców, koncentrujących swoją aktywność na turystyce i działalnościach z nią powiązanych. Jednocześnie zastrzega, że w wyniku przeprowadzonych konsultacji, zasięg obszaru objętego zakazem ograniczono do niezbędnego minimum. Nie obejmuje on, co do zasady, miejscowości i szlaków turystycznych tak, aby skutki wprowadzonych ograniczeń były jak najmniej uciążliwe dla mieszkańców, lokalnych przedsiębiorców i turystów.
Zaznacza, że w przypadku wystąpienia negatywnych skutków finansowych u przedsiębiorców prowadzących działalność na obszarze objętym czasowym zakazem przebywania, może zostać wypłacona rekompensata na podstawie art. 2a ustawy z 29 września 2021 r. o rekompensacie w związku z wprowadzeniem stanu wyjątkowego na obszarze części województwa podlaskiego oraz części województwa lubelskiego w 2021 r.
Ponadto jak wskazuje MSWiA, Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej zadeklarowało, że w przypadku gdyby koszty społeczne i gospodarcze okazały się znaczne, możliwe jest uruchomienie we współpracy z Ministrem Rozwoju i Technologii środków z Funduszu Rozwoju Regionalnego, w celu wsparcia lokalnych przedsiębiorców i niwelowania negatywnych skutków wprowadzanych rozwiązań.
Łąka, las, nieużytek, ale nie biznes
Z rekompensatą może jednak być problem, co zauważają sami przedsiębiorcy. Rekompensata na mocy ustawy z 29 września 2021 r. przysługuje podmiotom „prowadzącym działalność na obszarze objętym czasowym zakazem przebywania".
- A teraz zakaz obowiązuje na terenie, gdzie de facto nikt nie prowadzi działalności gospodarczej – mówi Marta Grzelak, prezes Lokalnej Organizacji Turystycznej „Region Puszczy Białowieskiej”. Przypomina, że taki problem mieli m.in. przedsiębiorcy z Hajnówki – miejscowości, która jest turystyczną bramą do Puszczy Białowieskiej. W poprzednim rozporządzeniu Rady Ministrów z 31 sierpnia 2021 r. o stanie wyjątkowym na obszarze pogranicza, miejscowość znalazła się poza obszarem wprowadzonego stanu wyjątkowego, choć boleśnie odczuła skutki wprowadzenia go.
Ponadto wspomniana ustawa jest ograniczona podmiotowo do wybranych branż tj. turystycznej, gastronomicznej, hotelarskiej, rolników prowadzących agroturystykę, pilotów wycieczek, przedsiębiorców prowadzących działalność w zakresie wypożyczania i dzierżawy sprzętu turystycznego i rekreacyjnego. Na rekompensaty nie mogą liczyć m.in. sklepy, piekarnie i inne działalności, bo ustawodawca wyszedł z założenia, że mogą mieć dochody od klientów spoza obszaru zakazu przebywania.
Przedsiębiorcy tacy nie mogą również skorzystać z instytucji odszkodowania z tytułu stanów nadzwyczajnych z ustawy z 22 listopada 2002 r. o wyrównywaniu strat majątkowych wynikających z ograniczenia w czasie stanu nadzwyczajnego wolności i praw człowieka i obywatela, bo czasowy zakaz przybywania nie jest stanem nadzwyczajnym. Zwracało uwagę w toku uzgodnień międzyresortowych rozporządzenia o strefie buforowej Ministerstwo Rozwoju i Technologii, postulując nowelizację tej ustawy.
Dr Krzysztof Brysiewicz, radca prawny, partner zarządzający w kancelarii Brysiewicz Bokina uważa, że państwo nie powinno uchylać się od pomocy przedsiębiorcom. I nie należy mylić pomocy z wykorzystaniem środków unijnych (które są narzędziem celowym, inwestycyjnym), z pomocą operacyjną na złagodzenie bieżących skutków utraty dochodów, co grozi utratą konkurencyjności tych firm. Zwraca uwagę, że trudna sytuacja na Podlasiu utrzymuje się już od trzech lat, a dodatkowe obostrzenia pogłębiają ten problem.
- Skoro państwo wypłacało rekompensaty w związku z COVID i agresją Rosji na Ukrainie, czyli za sytuacje, na które nie miało wpływu, to tym bardziej powinno wypłacić rekompensaty w związku ze strefą, którą samo ustanowiło – kwituje mec. Brysiewicz.
Czytaj też w LEX:
Odpowiedzialność Skarbu Państwa za szkody w trakcie pandemii >