Jak powiedziała PAP w poniedziałek dyrektor biura komisarza wyborczego w Wałbrzychu Emilia Dorsz, frekwencja wyniosła 24,21 proc. i choć zdecydowana większość głosujących była za odwołaniem, to referendum nie jest ważne.
Z 7419 osób uprawnionych do głosowania do urn poszło 1796 wyborców, z których 1694 było za odwołaniem burmistrz. Oddano 16 nieważnych głosów, a 86 osób było przeciw odwołaniu Alicji Ogorzelec.
Frekwencja, która gwarantowałaby ważność referendum, wynosiła przynajmniej 2016 osób.
Jak dodała Dorsz, referendum przebiegało spokojnie, choć zanotowano jeden przypadek agitacji wyborczej w internecie, którym zajęła się policja.
„Na forum internetowym najpierw ktoś napisał zdanie: +Ludzie zlitujcie się, brakuje 400 głosów+, a po kilkunastu minutach poinformował, że brakuje już tylko 200 głosów. Powiadomiliśmy policję, która doprowadziła do zablokowania tego forum przez administratora” - powiedziała Dorsz.
Jak poinformowała PAP w poniedziałek oficer prasowa wałbrzyskiej policji Magdalena Korościk, trwa dochodzenie, które ustali sprawcę tego wykroczenia, łamiącego kodeks wyborczy.
Przewodniczący rady miejskiej w Głuszycy Grzegorz Pieroń przypomniał w rozmowie z PAP, że radni o przeprowadzeniu referendum zdecydowali w sierpniu. „Jedenastu radnych było za przeprowadzeniem referendum, a trzech głosowało przeciw. Mieliśmy obowiązek przygotować uchwałę w sprawie referendum, ponieważ komisarz wyborczy skierował do nas zapytanie, czy zajmiemy się tą kwestią, skoro burmistrz nie otrzymała absolutorium” - wyjaśnił Pieroń.
To już drugie referendum o odwołanie burmistrz Alicji Ogorzelec podczas trwającej kadencji 2010-2014, ponieważ burmistrz nie otrzymała absolutorium również za budżet roku 2011.