Do Sądu Najwyższego złożono pismo, z którego wynikało, że K.P. ma zamiar złożenia protestu wyborczego. Autor pisma wskazał, że miały miejsce nieprawidłowości przy zliczaniu głosów, co mogło skutkować nieważnością wyborów w jednym z okręgów wyborczych. Pismo nie było podpisane. Sąd Najwyższy pozostawił wniesiony protest bez rozpoznania.

Sąd Najwyższy podkreślił, że w myśl art. 101 ust. 2 Konstytucji wyborcy mogą zgłaszać protesty wyborcze przeciwko ważności wyborów na zasadach określonych w ustawie. Szczegółowe rozwiązania w tym przedmiocie są zawarte w Kodeksie wyborczym. Z art. 241 § 1 Kodeksu wyborczego wynika, że protest przeciwko ważności wyborów wnosi się na piśmie do Sądu Najwyższego w terminie 7 dni od dnia ogłoszenia wyników wyborów przez Państwową Komisję Wyborczą w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej. Taki protest powinien zostać złożony w formie pisemnej. W orzecznictwie wskazuje się, że niedopuszczalne byłoby złożenie protestu drogą elektroniczną. Taki pogląd przedstawił w szczególności Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 25 października 2011 r. w sprawie III SW 70/11 (LEX nr 1165786).

 


Podpis na proteście wyborczym

W art. 242 § 1 Kodeksu wyborczego przewidziano, że Sąd Najwyższy rozpatruje protest w składzie 3 sędziów w postępowaniu nieprocesowym i wydaje, w formie postanowienia, opinię w sprawie protestu. Należy więc w tym wypadku odpowiednio stosować przepisy Kodeksu postępowania cywilnego, biorąc pod uwagę specyfikę protestów wyborczych – wskazał Sąd Najwyższy. Jednym z wymogów protestu wyborczego jest podpisanie go przez jego autora.

Powyższe wynika z art. 511 §1 k.p.c. w zw. z art. 187 §1 k.p.c. w zw. z art. 126 §1 pkt 4 k.p.c. – podkreślił Sąd Najwyższy. Zapatrywanie w tym przedmiocie wyraził Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 8 października 2015 r. w sprawie III SW 84/15 (LEX nr 1816572). Przyjmuje się, że w przypadku protestów wyborczych nie stosuje się natomiast trybu z art. 130 k.p.c., polegającego na wzywaniu autora pisma do uzupełnienia jego braków formalnych. Powyższe wynika z tego, iż w art. 241 Kodeksu wyborczego przewidziano zasady wnoszenia protestu wyborczego – zaznaczył Sąd Najwyższy.

Czytaj też: SN: Nie można już w dniu wyborów składać protestu wyborczego

Skutki wniesienia protestu wyborczego z brakami

Skoro więc pismo skierowane do Sądu Najwyższego nie zawierało podpisu jego autora, to należało uznać, że nie spełnia ono wymogów formalnych – uznał Sąd Najwyższy. Niewątpliwie tylko jeśli protest wyborczy jest podpisany, to można przyjąć, że jego autor chce zakwestionować ważność wyborów. Stosowanie przepisów procedury cywilnej w odniesieniu do protestów wyborczych ma miejsce dopiero, jeśli sąd rozpoznaje sprawę nim zainicjowaną, a więc jeśli protest został właściwie sporządzony – wskazał Sąd Najwyższy. W tej sytuacji złożony protest należało pozostawić bez dalszego biegu.

Czytaj w LEX: Archiwizacja dokumentów wyborczych >

Pozostawienie protestu bez dalszego biegu

Podsumowując, Sąd Najwyższy zwrócił też uwagę, że złożone pismo nie zawierało także właściwie sformułowanych zarzutów i nie przedstawiono w nim dowodów, choć tego rodzaju elementy są wymagane. Nie można było więc uznać, że protest został właściwie sformułowany, co uzasadniało pozostawienie go bez dalszego biegu.

Postanowienie Sądu Najwyższego z 14 listopada 2019 r., I NSW 194/19, LEX nr 2755918.