Mieszkaniec gminy Bielsk Podlaski uczestniczył w posiedzeniu wspólnych komisji rady – Rewizyjnej oraz Budżetu, Gospodarki Komunalnej i Przestrzennej oraz Oświaty i Spraw Społecznych. Kiedy zaczął nagrywać obrady, radni większością głosów zdecydowali, że posiedzenie nie może być nagrywane. Wezwano patrol policji, który spisał dane mieszkańca.

 

Cena promocyjna: 103.2 zł

|

Cena regularna: 129 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Każdy ma prawo wejść na posiedzenie komisji i nagrywać jej przebieg

Tymczasem takie prawo przewiduje Konstytucja RP – zgodnie z art. 61 prawo do uzyskiwania informacji obejmuje dostęp do dokumentów oraz wstęp na posiedzenia kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów, z możliwością rejestracji dźwięku lub obrazu.

Podobnie stanowi ustawa o dostępnie do informacji publicznej, zgodnie z którą posiedzenia kolegialnych organów publicznej pochodzących z powszechnych wyborów są jawne i dostępne. Jawność obrad komisji wynika wprost z ustawy o samorządzie gminnym.

Czytaj też: Transmisje z posiedzeń komisji rad byłyby kosztowne, ale wzmocniłyby jawność>>
 

Korzystanie z prawa do informacji nie może pociągać za sobą odpowiedzialności karnej

Według Szymona Osowskiego, prezesa Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska, możliwość kontrolowania władz publicznych to jedno z najważniejszych uprawnień, a elementem tego uprawnienia jest możliwość nagrywania posiedzeń rady gminy czy komisji. Jak podkreśla, zakazywanie ich nagrywania to przestępstwo.

Po tym, jak mieszkaniec został skazany za nagrywanie, Sieć Obywatelska Watchdog Polska zaangażowała się w sprawę. Dzięki wsparciu sąd w Bielsku Podlaskim wydał wyrok uniewinniający.

Więcej w portalu Sieci Obywatelskiej Watchdog

 

Cena promocyjna: 103.2 zł

|

Cena regularna: 129 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł