W podkarpackim samorządzie od pół roku rządzi koalicja PiS i Prawica Rzeczypospolitej. W opozycji są PO, PSL i SLD.
Jak mówił podczas debaty marszałek woj. podkarpackiego Władysław Ortyl (PiS), głównym zadaniem budżetu ma być przygotowanie regionu do przyszłej perspektywy finansowej Unii Europejskiej na lata 2014-2020. „Budżet ten odpowiada na wyzwania, jakie przed nami stoją w kolejnej perspektywie unijnej” - przekonywał.
Marszałek podkreślił, że deficyt zapisany w przyszłorocznym budżecie (37 mln zł) jest niższy od tegorocznego o 23 mln zł. „Zamierzamy pokryć deficyt z wolnych środków. Nie planujemy zaciągać na ten cel kredytów, choć w zależności od rozwoju sytuacji te planu mogą się zmienić” - zastrzegł.
Ortyl zaznaczył, że zapisane w budżecie wydatki w większości przeznaczone będą na kontynuację wieloletnich inwestycji.
Poparcie budżetu zadeklarował przewodniczy klubu radnych PiS w sejmiku Czesław Łączak. Jego zdaniem przyszłoroczny budżet dobrze przygotowuje region do wykorzystania pieniędzy z przyszłego budżetu UE.
Innego zdania był przewodniczący klubu radnych PO Sławomir Miklicz, który dokument nazwał „budżetem bezradności" i zadeklarował, że jego klub go nie poprze. „To budżet bezradności, bo w wielu dziedzinach mamy zmniejszenie nakładów finansowych, w tym m.in. na kulturę czy służbę zdrowia, a nakłady na drogi zmniejszają się o 12 proc. w stosunku do poprzedniego budżetu. W tym budżecie nie ma żadnych nowych inwestycji, zarząd nie pokazał nic nowego, autorskiego” - mówił.
Natomiast szef klubu radnych PSL w sejmiku Mariusz Kawa określił budżet jako „ekstremalnie liberalny jeśli chodzi o osoby najbardziej poszkodowane”. „W budżecie zapisano 50 proc. mniej wydatków (niż w poprzednim) na służbę zdrowia, o 30 proc. mniej na pomoc społeczną. Spadają też wydatki na kulturę i dziedzictwo narodowe” - wyliczał.
Zapowiedział, że klub radnych PSL zgłosi dwie poprawki do budżetu. Jedna będzie dotyczyła przeznaczenia pieniędzy na projekt „Bezpieczne boiska Podkarpacia”, a druga ma zakładać dotacje na funkcjonowanie Ochotniczych Straży Pożarnych w regionie.
W debacie udziału nie wzięli radni SLD, którzy wyszli przed jej rozpoczęciem. Ich zdaniem debata nad budżetem, który nie uwzględnia kwoty 34 mln zł, które ma zostać zabrane województwu z tytułu janosikowego, nie ma sensu.
Teraz nad budżetem pracować będą sejmikowe komisje. Budżet ma zostać uchwalony na następnej sesji, pod koniec grudnia.