Katarzyna Kubicka-Żach: Czy urząd musi udzielić dziennikarzowi informacji, jeśli się o to zwraca?

Agnieszka Piskorz-Ryń, prawnik, wykładowca na Wydziale Prawa i Administracji UKSW, ekspert ds. prawa informacji publicznej: Prawo do informacji publicznej jest gwarantowane w art. 61 Konstytucji i przysługuje obywatelowi. Ustawa o dostępie do informacji publicznej stanowi o prawie „każdego” do informacji. Czyli urząd nie tylko ma obowiązek udzielić informacji dziennikarzowi, ale ma obowiązek udzielić jej każdej zainteresowanej osobie, nawet takiej, która w gminie nie mieszka.

Ustawa nie przewiduje szczególnych uregulowań dla dziennikarzy. Prawo prasowe odsyła do ustawy o dostępie do informacji publicznej. Czyli dziennikarz jest” każdym” z tej ustawy i nie ma szczególnego preferencyjnego traktowania. Urząd ma obowiązek udzielenia informacji.

Oczywiście prawo to nie jest bezwzględne, jak większość praw konstytucyjnych. Jeżeli urząd odmawia udzielenia, to powinien wskazać podstawę prawną tej odmowy – musi podać przepis, który przewiduje, że dana informacja jest wyłączona z publicznego dostępu.

 

Cena promocyjna: 103.2 zł

|

Cena regularna: 129 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Jakie to mogą być informacje?

Na przykład informacje niejawne. Podstawą odmowy może być też prywatność osoby fizycznej, tajemnica przedsiębiorcy oraz inne tajemnice prawnie chronione. Może być też taka sytuacja, że informacja o jaką prosi wnioskodawca, nie jest uznawana za informację publiczną. Problem w Polsce jest jednak taki, że pojęcie to jest traktowane stosunkowo wąsko i stanowi podstawę ograniczenia dostępu do informacji publicznej.

Co to znaczy?

To co w innych krajach europejskich jest podstawą odmowy dostępu do informacji o działalności władzy publicznej, w Polsce jest ograniczane poprzez niezakwalifikowanie danej informacji jako publicznej. Zamiast więc stworzyć, tak jak w innych krajach, tajemnicę chroniącą sferę wewnętrzną administracji, określaną jako sferę do przemyśleń, której celem jest ochrona procesu decyzyjnego, w Polsce orzecznictwo pewne kategorie informacji kwalifikuje jako dokumenty wewnętrzne. Te zaś nie stanowią informacji publicznej, czyli nie mogą być udostępniane dziennikarzom ani innym zainteresowanym. Ich celem jest to, by opinia publiczna mogła oceniać ostateczne decyzje, a nie proces dochodzenia do nich.

Czy jest wymagana forma odmowy udzielenia informacji przez urząd, np. mailem na maila, pisemnie?

Wniosek można złożyć ustnie, ale organ może poprosić o złożenie pisemnie. Dotyczy to sytuacji, gdy nie można udzielić informacji niezwłocznie. Jeśli wniosek złożony jest mailem, to jeżeli urząd udziela informacji, odpowiada mailem, chyba że wnioskodawca zwrócił się o udzielenie informacji w innej formie. Wniosek można także wysłać przez e PUAP.

Podmiot zobowiązany po wpłynięciu wniosku musi ocenić, czy dana informacja jest informacją publiczną. Jeżeli nie ma takiego charakteru, urząd musi o tym poinformować wnioskodawcę zwykłym pismem. Jeżeli jest, wtedy organ udziela jej lub odmawia udzielenia. Ale jeżeli odmawia – powinien zrobić to w formie decyzji administracyjnej.

Jeżeli wniosek nie jest własnoręcznie podpisany, nie zawiera imienia i nazwiska wnioskodawcy oraz adresu zamieszkania – należy wezwać do uzupełnienia braków formalnych. Będzie się tak działo przede wszystkim, jeśli wnioskodawca skorzysta z formy mailowej złożenia wniosku. Odmowę w formie decyzji administracyjnej może wydać wójt jako organ reprezentujący gminę.

Czytaj też: Gminy nie są chronione przed nadużywaniem prawa do informacji publicznej>>

Według niektórych urzędów, jeśli informacja została opublikowana w Biuletynie Informacji Publicznej, nie muszą jej udostępniać na wniosek. Czy można po prostu odpowiedzieć, że to jest w BIP i tyle?

Nie. Informacja dostępna w BIP nie jest udostępniana na wniosek. Nie można jednak po prostu odesłać zainteresowanego do BIP. Moi studenci liczyli, że przeciętny BIP zawiera tysiąc stron. Są takie, których objętość jest kilkanaście razy większa. To tak, jakby odesłać kogoś do… biblioteki, czyli nigdzie, jeśli ktoś nie wie, gdzie szukać. Należy dokładnie poinformować i wskazać, gdzie się informacja znajduje. Jeżeli pytanie skierowane było mailem, można podać link.

Jest jeszcze możliwość, że osoba nie uzyskuje informacji – kiedy pyta o informację przetworzoną.

Kiedy to ma miejsce?

Wtedy, gdy trzeba przygotować informację z różnych źródeł dostępnych w urzędzie specjalnie na potrzeby wnioskodawcy. Np. gdy pyta o wydatki na konkretne rzeczy, ale takie zestawienie nie było wcześniej opracowane. W takim przypadku nie można też po prostu powiedzieć: nie udzielamy informacji. Należy wezwać do wykazania szczególnego interesu publicznego, również w formie pisemnej.

Jeśli zdaniem gminy osoba nie wykaże takiego interesu, także trzeba wydać decyzję administracyjną. Szkoląc organy administracji, zawsze wskazuję, że nawet jeśli nie jest to informacja publiczna, to trzeba to wyjaśnić zainteresowanemu. Na przykład wskazać, że wynika to z orzeczeń sądów.

Niekwalifikowanie informacji jako publicznej jest często bardzo trudne do zrozumienia. Z jednego z orzeczeń wynika, że korespondencja między dwoma pracownikami dotycząca tworzonego aktu normatywnego nie jest informacją publiczną, lecz dokumentem wewnętrznym. Trudno to wyjaśnić, skoro informacją publiczną jest informacja o sprawach publicznych. A oni korespondują o sprawach publicznych, a nie umawiają się na prywatne spotkanie.

Czy grożą sankcje za nieudzielenie przez urząd informacji publicznej?

Jeżeli urząd nie udziela informacji publicznej, to każdemu, komu jej nie udzielono, przysługuje skarga na bezczynność organu. Wnosi ją do sądu administracyjnego, który może nakazać udzielenia. To nie tyle jest sankcja, co sposób na uzyskanie informacji publicznej.

Druga kwestia – art. 23 ustawy przewiduje sankcję karną nie dla organu, ale dla urzędnika, który dopuścił się zaniedbania. To odpowiedzialność personalna. Problem jest jednak taki, że ustawa jest bardzo niejasnym aktem prawnym. Jest bardzo krótka, przepisy wielu kwestii nie regulują. Z tego względu duże znaczenie ma orzecznictwo.

Czytaj też: Skarbówka tonie w nadmiarze pytań podatników>>

To orzecznictwo kształtuje jakich informacje można udzielić, a jakich nie?

Tak. Z tego względu przepis, który dotyczy sankcji, nie jest właściwie stosowany. Jeżeli orzecznictwo jest rozbieżne co do tego, czy danej informacji należy udzielić, czy nie, pojawia się problem z ustaleniem winy. A to utrudnia stosowanie przepisu wprowadzającego sankcję karną.

Mamy też trzecie narzędzie w przypadku odpowiedzialności urzędnika. Jest nim art. 231 Kodeksu karnego, który reguluje sytuację odpowiedzialności karnej, gdy urzędnik nie wykonuje czynności prawem nakazanej - nieudzielenia informacji lub nieinformowania, w którym miejscu w BIP ona się znajduje. Są więc możliwości dochodzenia tego prawa.

Jeśli urząd nie udzieli informacji, to jaką karę może ponieść i czy znane są takie przypadki?

Tych przypadków nie jest wiele, a art. 231 jest stosowany w niewielkim zakresie – do wszczęcia postępowania na mocy tego przepisu mogło dojść zaledwie kilka razy. W doktrynie przyjmuje się, że to przepis martwy.

Myślę, że najdotkliwsza jest utrata reputacji urzędu, który informacji nie udziela, to są ogromne straty wizerunkowe. Na to zwracam uwagę podczas szkoleń dla urzędników. Nie można tego lekceważyć - nawet jeśli się odmawia lub wskazuje, że danej informacji nie można udzielić, trzeba dokładnie wyjaśnić, dlaczego.

Jakie są terminy na udzielenie odpowiedzi?

Nie ma znaczenia, czy wniosek jest składany w formie papierowej czy elektronicznej. Z punktu widzenia orzecznictwa mail i wniosek wysłany pocztą czy zaniesiony do urzędu, jest tak samo traktowany. Na udzielenie informacji urząd ma 14 dni. W szczególnych przypadkach ten termin może być przedłużony do dwóch miesięcy, o czym należy poinformować wnioskodawcę już w czasie tych pierwszych 14 dni.

Powodem przedłużenia może być skomplikowana odpowiedź lub duża liczba danych, o które ubiega się zainteresowany. Termin dwumiesięczny liczy się od dnia wpłynięcia wniosku. Nie ma również szczególnych terminów dla dziennikarzy chociaż wiadomo, że termin 14 dni z punktu widzenia gazety jest najczęściej nieakceptowalny.

 

Cena promocyjna: 103.2 zł

|

Cena regularna: 129 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł