Delegatura Najwyższej Izby Kontroli w Poznaniu sprawdziła efektywność wykorzystania dziewięciu obiektów sportowo-rekreacyjnych w regionie. Oceną objęto lata 2011-2013 (I półrocze). Mimo stwierdzonych nieprawidłowości NIK pozytywnie oceniła wykorzystanie kontrolowanych obiektów.
Kontrolą objęto obiekty w Chodzieży, Gostyniu, Kościanie, Luboniu, Pile, Rakoniewicach, Stawiszynie, Suchym Lesie i Wolsztynie. Izba stwierdziła, że prawie wszystkie skontrolowane obiekty przynosiły coraz większe straty finansowe. Łączna strata wzrosła z 4,2 mln zł w 2011 r. do 5,6 mln zł w 2012 r.
„Główną przyczyną tego stanu był nieumiejętny sposób zarządzania. Zadanie to powierzano pracownikom miejskich i gminnych jednostek budżetowych. Nie mieli oni jednak właściwego przygotowania, doświadczenia ani motywacji do poprawy wyników finansowych. Samorządy zamiast wymagać działań naprawczych, przyznawały kolejne dotacje oraz pokrywały rosnące straty” – stwierdzono.
Według Izby dyrektorzy tylko dwóch jednostek zarządzających - w Rakoniewicach i w Pile - poszukiwali możliwości wzbogacenia oferty programowej i zwiększenia przychodów z prowadzonej działalności. „Szefowie pozostałych jednostek zarządzających nie widzieli potrzeby opracowywania strategii marketingowych, niezbędnych do racjonalnego gospodarowania zarządzanym majątkiem” – podano w komunikacie.
Kontrola wykazała, że część decyzji o budowaniu nowej infrastruktury podejmowana była pospiesznie. „Samorządy, podejmując decyzje o budowie, nie zawsze poprzedzały je rzetelną analizą potrzeb, a także możliwości efektywnego wykorzystania nowo tworzonej infrastruktury. Brak dobrze przeprowadzonego studium rynkowego, przyjmowanie nierealnych założeń funkcjonalno-użytkowych, a także niewłaściwe zarządzanie często prowadzi do tego, że użytkowanie basenu czy hali sportowej stanowi nadmierne i nieplanowe obciążenie dla budżetu samorządu” – podała NIK w komunikacie.
Ocena nadzoru nad zarządzaniem obiektami sportowo-rekreacyjnymi przez samorządy w Pile i Rakoniewicach wypadła pozytywnie, uchybienia stwierdzono w pięciu jednostkach, oceny negatywne otrzymały gminy Luboń i Stawiszyn.
W przypadku hali sportowo-widowiskowej w Stawiszynie burmistrz miasta nie dochodził od wykonawcy kary umownej za zwłokę w usunięciu stwierdzonych wad. Wysokość tej kary do czasu przeprowadzonej kontroli wyniosłaby 6,2 mln zł. NIK powiadomiła o tym rzecznika dyscypliny finansów publicznych. Natomiast hala widowiskowo–sportowa w Luboniu została dopuszczona do użytku bez uzyskania pozwolenia na użytkowanie. Dyrektor Lubońskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji dopuścił do przebudowy części hali przez najemcę bez zgody burmistrza. Zastosowywał też wobec najemcy preferencyjną stawkę czynszu.
Burmistrz Lubonia Dariusz Szmyt powiedział PAP, że po kontroli NIK zarządzająca halą widowiskowo-sportową jednostka budżetowa jest w trakcie przekształcenia w spółkę. Dotychczasowy dyrektor Ośrodka do czasu rozstrzygnięcia konkursu pełni w niej obowiązki prezesa.
„Hala widowiskowo-sportowa, poza częścią główną, składa się też z części pierwotnie przewidzianej pod punkt gastronomiczny. Ta część obiektu nie była dokończona w chwili uruchomienia hali i rzeczywiście nie miała zgody inspektora nadzoru budowlanego na użytkowanie. Uwagi NIK dotyczą tych właśnie pomieszczeń. Znalazł się operator zewnętrzny zainteresowany dokończeniem prac budowlanych, zainwestował swoje środki i w związku z tym czynsz zostaje mu rozliczony z poniesionymi nakładami” – powiedział PAP Szmyt.
Jak dodał, obecnie wszelkie formalności zostały już dopełnione; całość obiektu ma pozwolenie na użytkowanie.
NIK zawiadomiła o stwierdzonych w Luboniu nieprawidłowościach prokuraturę oraz rzecznika dyscypliny finansów publicznych.
W dwóch przypadkach NIK negatywnie oceniła efektywność zarządzania obiektami sportowo-rekreacyjnymi. Dotyczy to dyrektora Lubońskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji i dyrektora parku wodnego w Suchym Lesie.
Zdaniem NIK samorządy powinny powierzać zarządzanie obiektami sportowo-rekreacyjnymi profesjonalnym operatorom. Przekazywały je natomiast swoim jednostkom i zakładom budżetowym, co nie sprzyjało właściwemu zarządzaniu.
„Podmioty te nie miały motywacji do efektywnego działania, gdyż otrzymywały dotacje i systematyczne dofinansowanie, dzięki czemu funkcjonowały w bezpiecznych ekonomicznie warunkach” – podkreślono w komunikacie.
„W naszym obiekcie odbywają się imprezy sportowe o randze ogólnopolskiej, to jedna z największych tego typu hal w okolicach Poznania. Obiekt gościł też wiele występów kulturalnych, imprez miejskich a najwięcej imprez niekomercyjnych. W mojej ocenie jakikolwiek operator zewnętrzny nie zapewniłby temu obiektowi większej liczby imprez” – powiedział PAP burmistrz Szmyt. (PAP)