Ustawa o służbie zagranicznej, uchwalona została przez Sejm 21 stycznia 2021 r. Ustawa zakłada oprócz utworzenia odrębnego stanowiska Szefa Służby Zagranicznej, zmianę struktury stopni dyplomatycznych. Najwyższym stopniem będzie minister-pełnomocny, a nie jak obecnie ambasador. Ustawa przewiduje też zmianę zasad naboru kandydatów do służby zagranicznej oraz udostępnienie archiwów MSZ obejmujących okres do 1990 r. Instytutowi Pamięci Narodowej. W myśl przyjętych poprawek dyplomata może być oddelegowany do Kancelarii Prezydenta; sam prezydent będzie mógł powoływać ambasadorów-specjalnych.

Według ustawy, stanowisko Szefa Służby Zagranicznej ma być odrębne od Dyrektora Generalnego MSZ, które to obecnie funkcjonuje w resorcie dyplomacji; pełni je aktualnie Andrzej Papierz.

Totalna krytyka w Senacie

W Senacie do ustawy dołączono miażdżące opinie zgłoszone przez środowisko dyplomatów. - Po wejściu w życie tej ustawy Polska będzie mogła wysłać na placówkę dyplomatyczną osobę bez wyższego wykształcenia i bez znajomości języków obcych - przypomniał podczas debaty senator Bogdan Klich i dodał, że taki ambasador straci kontakt z ambasadorami innych państw.

Ambasador Jerzy Marek Nowakowski stwierdził w czasie dyskusji w Komisji, że w wyniku wejścia w życie tej ustawy ulegnie likwidacji profesjonalna dyplomacja polska. A prezydium Komisji Krajowej NZZZ "Solidarność" wskazało, że prace nad ustawą przebiegały z naruszeniem procedur. Związek otrzymał projekt o służbie zagranicznej kilkanaście godzin po uchwaleniu tej ustawy przez Sejm.

Za odrzuceniem ustawy głosowało 54 senatorów, 44 było przeciw.

Eliminacja starszych pracowników

Nowe przepisy stanowią, że stosunek pracy w służbie zagranicznej wygasa w dniu ukończenia 65 lat. Osoba zatrudniona w służbie zagranicznej nie później niż 6 miesięcy przed dniem ukończenia 65 lat może złożyć do ministra właściwego do spraw zagranicznych uzasadniony wniosek o wyłączenie stosowania wobec niej tego przepisu.

Minister właściwy do spraw zagranicznych w terminie dwóch tygodni od dnia otrzymania wniosku wydaje decyzję w sprawie wyłączenia stosowania wobec wnioskodawcy przepisu uwzględniając potrzeby służby zagranicznej. Od decyzji nie przysługuje odwołanie.

Zastrzeżenia związku zawodowego budzi zasada przechodzenia na emeryturę pracowników MSZ po ukończeniu 65 roku życia. Kryteria przejścia na emeryturę nie są klarowne, zależeć więc będzie od indywidualnego uznania ministra, a więc według dużego marginesu dowolności.

Biuro Legislacyjne Senatu zwróciło uwagę na przepisy dyskryminujące w zakresie przechodzenia na emeryturę ze względu na wiek. Biuro zwróciło uwagę na wyrok NSA, który wypowiedział się w sprawie komorników, ale zasada niedyskryminacji odnosi się także do osób zatrudnionych w MSZ.

Rzecznik Praw Obywatelskich zwraca natomiast uwagę na ograniczenia dostępu do informacji publicznej. W ministerstwie można utajnić informacje, ale za pomocą specjalnych narzędzi. - Zatem po co wprowadzać daleko idące ograniczenia prawa? - pyta retorycznie rzecznik.

Krytycy ustawy przypominają, że jej projekt nie został poddany w Sejmie pod głosowanie, by go poddać przesłuchaniu publicznemu. Zignorowano też uwagi Biura Legislacyjnego Sejmu, które mówiły o naruszeniu zasad konstytucyjnych,.

Kontrola nad kadrami i dyskryminacja

- Ustawa utrzymuje Akademię Dyplomatyczną, ale wprowadza boczną furtkę dostępu do korpusu dyplomatycznego osobom bez przygotowania zawodowego - wskazał senator Klich. - Kompetencje dyrektora generalnego są słabo określone, a główną rolę odpowiedzialności za kadry pełnić będzie szef Służby Zagranicznej, który będzie silniejszy w zakresie obsady stanowisk niż minister spraw zagranicznych.

- Ustawa ta ma charakter dyskryminujący ze względu na płeć, dotyczy kobiet i ze względu na wiek - powiedziała senator Gabriela Morawska-Stanecka. - Może być łatwo odwołana ze stanowiska np. kobieta w ciąży czy na urlopie macierzyńskim. W efekcie po kilku latach ze służby będą wyeliminowane kobiety. I ta regulacja jest sprzeczne z art. 18 Konstytucji - dodała senator.

- Przepis wprowadzony do ustawy oparty jest na ogólnych regułach, i nie ma różnicy między kobietami a mężczyznami. Każda osoba po przekroczeniu 65 lat może dalej pełnić służbę, jeśli na to zgodę wyrazi minister spraw zagranicznych - wyjaśniał podsekretarz stanu w MSZ Paweł Jabłoński.

- Po odrzuceniu tej ustawy przez Senat, ustawa wejdzie w życie, gdyż wróci do Sejmu, co zdemontuje polską politykę zagraniczną - powiedział senator Marcin Bosacki. - Sukcesy dyplomatyczne skończyły się w 2016 r. po międzynarodowej konferencji NATO - przypomniał.

Odpowiedź ministra

Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński wyraził zdziwienie reakcją senatorów. Jego zdaniem senatorowie nie podjęli argumentów merytorycznych, ale zajęli się polityką. Zarzucił senatorom słabe przygotowanie. - Odwołanie z placówki pracownika, który jest nieobecny 6 miesięcy, to coś, na co nie można sobie pozwolić na nieobecność w małych placówkach. W takich warunkach nie można funkcjonować. Dodatek zagraniczny będzie przedłużony o pół roku, aby zneutralizować skutki przeszkody losowej. Te osoby nie będą zwalniane - dodał minister.

- Co do osób zwalnianych po 65 roku życia, to nie zawsze mogą oni pełnić urząd. Rozwiązanie to dostosowuje się do reguł ogólnych - zaznaczył Paweł Jabłoński.

Podczas prac w Senacie, zdaniem większości senatorów i komisji senackich - nie da się tej ustawy poprawić, gdyż prowadzi ona do obniżenia rangi Polski w świecie.