Nowelizacja przepisów zamówieniowych, która obowiązuje od 19 października br. nakazuje stosowanie innych kryteriów oceny ofert niż cena w postępowaniu przetargowym. Urząd Zamówień Publicznych opublikował niedawno statystyki dotyczące zamówień, które pozwalają zweryfikować, jak nowe wytyczne przekładają się na rzeczywistość.
UZP: więcej przetargów z różnymi kryteriami oceny ofert >>
Na pierwszy rzut oka, faktycznie można zauważyć zmiany bo wśród przetargów odsetek tych, w których jedynym kryterium jest cena, spadł z 93 do 33 proc. Wśród unijnych przetargów spadł on z 85 do 45 proc. Analizą objęto prawie 13 tys. ogłoszeń.
Jak pisze wyborcza.biz, wbrew tym statystykom eksperci są sceptyczni. Zamawiający bowiem idą po linii najmniejszego oporu i stosują poza ceną tylko jedno dodatkowe kryterium. Najczęściej jest to termin realizacji umowy albo czas trwania gwarancji. Jakość wykonania usługi/dostawy miała znaczenie tylko w 8 proc. przypadków. Są też przypadki, gdzie to jedno dodatkowe kryterium ma wagę 1 proc., a cena 99 proc. Ale wymóg ustawowy jest przecież spełniony.
Robert Jaroszewski, współtwórca bloga Prawo-zamówień-publicznych.pl mówi, że urzędnicy grzeszą pychą.
- Zamawiający jako autorzy specyfikacji i gospodarze postępowania są silniejszą stroną - wyjaśnia Jaroszewski. - Wyniosłość zamawiających objawia się w zaporowych wymaganiach. Startujesz, to je spełnisz za wszelką cenę. Nie startujesz, nie dostaniesz nic. Nikt nie wystartuje, powtórzymy przetarg. Za drogo - unieważnimy postępowanie - opisuje urzędniczą mentalność Robert Jaroszewski.
Pozacenowe kryteria oceny ofert mają pomóc w wyborze dobrej oferty >>
Również adwokat Jakub Baraniewski, prowadzący bloga o zamówieniach www.udzielanie-zamowien-publicznych.pl. stoi na stanowisku, iż cena to na tyle proste kryterium, że jedna osoba może zajmować się przetargami z jakiejkolwiek dziedziny.
- Znacznie łatwiej jest wybrać najtańszą ofertę, ponieważ cena wyrażona liczbowo jest najczytelniejszym kryterium - mówi Baraniewski. - Nie trzeba się znać na przedmiocie zamówienia, żeby dostrzec, która oferta zawiera najniższą cenę. Znacznie bardziej skomplikowane jest stworzenie opisu przedmiotu zamówienia, który na pierwszym miejscu stawia wysoką jakość realizacji określonego zadania. W takim wypadku trzeba już mieć fachową wiedzę dotyczącą przedmiotu zamówienia.
Co do tego czy obecna sytuacja się zmieni, zdania wśród ekspertów są podzielone.
- Sądzę, że w niedługim czasie takie postępowanie będzie musiało ulec zmianie. Głównie dlatego, że zgodnie z przepisami to właśnie urzędnik będzie musiał się wytłumaczyć np. przed sądem, dlaczego nie skorzystał z możliwości zastosowania kryteriów innych niż cena - mówi Marek Kowalski.
Obowiązek stosowania innych kryteriów niż cena nie może prowadzić do obejścia p.z.p. >>
Mniej optymistycznie nastawiony jest Dariusz Ziembiński, ekspert z Grupy Doradczej KZP.
- Jeśli dotąd stosowanie różnorodnych kryteriów nie cieszyło się zainteresowaniem zamawiających, trudno raczej przypuszczać, aby w obecnym stanie prawnym zamawiający nagle pokochali innowacyjność - mówi Ziembiński.
- Wygoda, jaką daje stosowanie kryterium ceny, moim zdaniem będzie powodować, że pozostałe kryteria raczej nie będą się liczyły przy ocenie ofert, co oznacza, że znów w większości przypadków będzie decydowała cena - dodaje.
Źródło: wyborcza.biz