Projekty - rządowy i autorstwa PiS - dotyczące bezpieczeństwa imprez masowych, w tym podczas mistrzostw Europy w piłce nożnej Euro 2012, na początku czerwca zostały skierowane do prac w sejmowych komisjach: administracji i spraw wewnętrznych oraz kultury fizycznej, sportu i turystyki. Wówczas zdecydowano, że będą one rozpatrywane wspólnie, jednak projektem przewodnim będzie ten zaproponowany przez rząd.


Nowe przepisy mają pozwolić, by niskoprocentowe napoje, zawierające do 3,5 proc. alkoholu, można było sprzedawać i pić podczas imprez masowych; wyjątkiem są imprezy o podwyższonym ryzyku. Musi się to jednak odbywać wyłącznie w miejscach do tego wyznaczonych. Niedozwolona będzie sprzedaż w twardych opakowaniach, wykonanych ze szkła, metalu lub tworzyw sztucznych, które mogą stanowić zagrożenie dla życia lub zdrowia. Kto wbrew przepisom ustawy wniesie lub będzie miał na imprezie masowej napoje alkoholowe, będzie podlegał karze ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 2 tys. zł.


To właśnie ten zapis wzbudził najwięcej kontrowersji wśród posłów podczas wtorkowej dyskusji. Jarosław Zieliński (PiS) zaproponował poprawkę, według której na sportowej imprezie masowej zakazane są: wnoszenie, sprzedaż, podawanie i picie napojów alkoholowych. Jest jasne zupełnie, że jak jest alkohol, to bezpieczeństwo jest mniejsze - powiedział Zieliński.


Wtórował mu inny poseł PiS Tadeusz Woźniak. Uważam, że jest to rzecz niebezpieczna, kiedy zezwala się na podawanie i spożywanie napojów alkoholowych na meczach piłki nożnej, gdzie już dzisiaj dochodzi do różnego rodzaju incydentów, burd, a czasami wypadków tragicznych. Podawanie alkoholu sprzyja tylko i wyłącznie podwyższaniu ryzyka tej imprezy. Stadion piłkarski czy hala sportowa to nie jest restauracja czy klubokawiarnia - mówił Woźniak.


Wiceminister administracji i spraw wewnętrznych Adam Rapacki podkreślił, że projekt stwarza możliwość sprzedaży i picia alkoholu, ale pod pewnymi warunkami, w wyznaczonych miejscach i z wyłączeniem imprez sportowych o podwyższonym ryzyku. Ten alkohol nie spowoduje tego, że gdzieś będą się kibice upijali. To nie jest taki alkohol i nie taka formuła, która daje możliwość upijania się, a jest to swego rodzaju bawienie się na stadionach - przekonywał Rapacki.


Ostatecznie propozycja PiS nie uzyskała poparcia większości komisji i została zgłoszona jako wniosek mniejszości.


W projekcie zaproponowano też przepisy, które umożliwią przedłużenie czasu służby funkcjonariuszy policji, straży pożarnej, Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu. Funkcjonariuszom, których czas służby został przedłużony w związku z zapewnieniem bezpieczeństwa lub porządku publicznego podczas Euro 2012 (ponad 48 godzin tygodniowo, z zachowaniem prawa do nieprzerwanego wypoczynku) zostanie wypłacony ekwiwalent.


Wiceszef MSWiA poinformował, że na ten cel zarezerwowano w budżecie państwa około 20 mln zł. Oczywiście nie wystarczy to na pokrycie wszystkich nadgodzin, ale takie udało się wynegocjować kwoty z ministrem finansów - powiedział Rapacki, precyzując, że ta kwota pozwoli na zabezpieczenie około 50 proc. nadgodzin czterech formacji podległych MSWiA.


Z związku z tą wypowiedzią Krystyna Łybacka (SLD) zaproponowała zwiększenie tej rezerwy z 20 mln do 40 mln zł. Ta poprawka nie uzyskała jednak poparcia większości posłów - za głosowało 11 posłów z PiS, PJN i SLD. Przeciw było 16 parlamentarzystów z PO i PSL. Ostatecznie propozycja Łybackiej została zgłoszona jako wniosek mniejszości.


Projekt specustawy zakłada m.in. wprowadzenie elektronicznego monitoringu chuliganów stadionowych. Zgodnie z nim podczas imprezy skazany musiałby przebywać w miejscu stałego pobytu, monitorowałaby to aparatura elektroniczna.


Projekt wprowadza odpowiedzialność karną za wdzieranie się podczas imprezy na teren obiektu, gdzie się ona odbywa, a nie tylko np. na murawę boiska. Takiej osobie będzie groziła kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Za zasłanianie twarzy podczas imprezy masowej będzie groził areszt, ograniczenie wolności albo grzywna nie mniejsza niż 2 tys. zł.


Projekt przewiduje, że zatrzymani chuligani byliby sądzeni jeszcze na stadionach, a rozprawy odbywałyby się za pomocą tzw. wideokonferencji. Dzięki takiemu rozwiązaniu osoba zatrzymana za popełnienie przestępstwa, które podlega rozpoznaniu w trybie przyspieszonym, nie będzie musiała być doprowadzana do sądu na rozprawę. Rozprawę poprowadziłby sędzia dyżurujący w budynku sądu.


Projekt przewiduje też wdrożenie zintegrowanego systemu identyfikacji kibiców. W ramach Ekstraklasy przepisy te mają wejść w życie po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia, w ramach I ligi piłki nożnej - 1 stycznia 2013 r., w ramach innych rozgrywek - 1 stycznia 2014 r.


Wśród zapisów projektu specustawy jest też wprowadzenie kar: aresztu, ograniczenia wolności albo 3 tys. zł grzywny za posiadanie niebezpiecznych narzędzi, m.in. noży i maczet - w miejscu publicznym, np. w drodze na mecz, gdy zachodzi podejrzenie, że mogą być wykorzystane przeciw zdrowiu i życiu innych osób.


Zaostrzone mają zostać kary za fałszywe alarmy bombowe. Obecnie sprawcy takich alarmów są karani na podstawie przepisów kodeksu wykroczeń, najczęściej grzywną, czasem aresztem do 30 dni. Po zmianach grozić ma za to od sześciu miesięcy nawet do ośmiu lat więzienia. Karane ma być także niszczenie lub kradzież infrastruktury - np. trakcji kolejowej, tramwajowej, szyn, sieci elektrycznej, wodociągowej, telekomunikacyjnej.