Obowiązek zrealizowania w Polsce dyrektywy ściekowej (dyrektywa 91/271/EWG), a tym samym dostosowania do wynikających z jej przepisów wymogów istniejących w Polsce aglomeracji (jest ich wszystkich ok. 1,6 tys.) istniał do 1 maja 2004 roku, czyli wejścia Polski do UE.  I nie został zrealizowany do dnia dzisiejszego przez aglomeracje. Komisja Europejska grozi Polsce karami, a rząd w projekcie nowelizacji Prawa wodnego daje samorządom czas do końca 2027 r. na dostosowanie aglomeracji do unijnych standardów.

Komisja Europejska podała, że w dyrektywie tej zobowiązano państwa członkowskie do zapewnienia, aby aglomeracje miejskie (miasta, miejscowości i tereny zamieszkane) odpowiednio odbierały i oczyszczały ścieki, eliminując lub ograniczając w ten sposób wszystkie niepożądane skutki, jakie się z nimi wiążą przy ich uwalnianiu do jednolitych części wód. - W Europejskim Zielonym Ładzie określono dążenie UE do osiągnięcia zerowego poziomu emisji zanieczyszczeń. Prawo UE, takie jak dyrektywa dotycząca oczyszczania ścieków komunalnych, ma na celu ochronę zdrowia ludzkiego i środowiska naturalnego, dlatego jego pełne wdrożenie przez państwa członkowskie ma zasadnicze znaczenie - podała KE.

To sprawa samorządów?

- Za odprowadzanie i oczyszczanie ścieków odpowiadają samorządy i ich priorytetem powinno być wypełnienie obowiązków płynących z dyrektywy ściekowej - stwierdził resort infrastruktury po ogłoszeniu decyzji Komisji Europejskiej. W oświadczeniu dodano, że do 2020 r. w inwestycje dotyczące. oczyszczania ścieków zainwestowano 80 mld zł.

Marek Wójcik, pełnomocnik Zarządu Związku Miast Polskich ds. legislacyjnych uważa, że za brak wdrożenia dyrektywy ściekowej nie można obciążać jednostek samorządu terytorialnego, w szczególności miast i gmin.

- Po pierwsze polski rząd dosyć późno zabrał się za implementację dyrektywy ściekowej. Po drugie, w ramach zobowiązania wdrożenia jej przepisów w Polsce poszczególne rządy zobowiązały się do zapewnienia właściwego finansowania tego obszaru umożliwiającego samorządom podejmowanie koniecznych działań, w szczególności inwestycyjnych. Aktualnie obowiązek ten ciąży na obecnym rządzie – mówi Marek Wójcik.

Czytaj w LEX: Skutki niepoprawnej implementacji dyrektywy ściekowej dla sektora wodno-kanalizacyjnego i przemysłu >

Sześć lat na dostosowanie aglomeracji

29 grudnia 2021 r. Minister Infrastruktury skierował do uzgodnień, konsultacji i opiniowania projekt nowelizacji ustawy - Prawo wodne, która problem ma rozwiązać. Niekoniecznie w sposób, który miasta i gminy uważają za odpowiedni.

Paweł Jabłoński z-ca dyr. Departamentu Gospodarki Wodnej i Żeglugi Śródlądowej w Ministerstwie Infrastruktury podkreśla, że projekt jest pilny dlatego, że w maju 2020 r. Komisja Europejska wystosowała uzasadnioną opinię do Rzeczpospolitej Polskiej w związku z nieprawidłowym wdrożeniem dyrektywy ściekowej. Co jest istotne, Komisja Europejska objęła procedurą naruszeniową łącznie 1 285 na 1 587 aglomeracji.

 – Projekt przewiduje m.in., że po zakończeniu bieżącej perspektywy finansowej w 2027 r., czyli od początku 2028 r. na wszystkie gminy wchodzące w skład aglomeracji, które unijnych wymogów nadal nie będą spełniać, będą nakładane kary finansowe. Innymi słowy dajemy samorządom sześcioletni okres przejściowy, w którym istnieje możliwość finansowania inwestycji w gospodarkę ściekową zarówno ze źródeł krajowych, jak i zagranicznych – uzasadnia Paweł Jabłoński.

Wyjaśnia, że projekty realizowane będą w ramach VI aktualizacji Krajowego Programu Oczyszczania Ścieków Komunalnych (KPOŚK). To da możliwość występowania zarówno o środki unijne (Program Operacyjny Infrastruktura i Środowisko, Regionalny Program Operacyjny, Program Feniks), oraz krajowe (m.in. Fundusz Inwestycji Strategicznych Polski Ład).

 – Jeżeli zaś chodzi o obszary, które nie zostały objęte VI aktualizacją KPOŚK, to rząd przewidział możliwość finansowania takich inwestycji ze środków Ogólnopolskiego Programu Gospodarki Wodno – Ściekowej, który jest finansowany ze środków NFOŚiGW, a także PROW 2014 – 2020, Krajowego Planu Odbudowy, czy w ramach Polskiego Ładu z Fundusz Inwestycji Strategicznych – wymienia Paweł Jabłoński.

Czytaj także: Gminy dostaną prawo do kontroli opróżniania szamb, będą też kary>>

Wyrok Trybunału Sprawiedliwości z14 września 2017 r. C-320/15 - Uchybienie przez państwo członkowskie obowiązkowi poddania ścieków wtórnemu oczyszczaniu lub innemu równie skutecznemu oczyszczaniu >

Kary dla gmin od 2028 roku

Według Marka Wójcika projekt osłabia autonomię JST, nakłada na samorządy nowe obowiązki, które mogą okazać się niewykonalne, a do tego straszy miasta i gminy karami.

- Rozumiem taktykę rządu: teraz, przez najbliższe lata samorządy będą otrzymywać pieniądze, aby dostosować infrastrukturę do wymogów, a te gminy, którym się nie uda będą płacić kary. To się może wydawać rozsądne, ale powinniśmy zacząć od zrobienia bilansu tego co mamy dzisiaj oraz tego, co powinniśmy osiągnąć na koniec 2027 r. I przyrównajmy do tego posiadane potencjalnie środki. Może okazać się, że jest ich za mało i przejściowy okres będzie trzeba wydłużyć, np. do 2035 r. Tym bardziej, że samorządom dochodów nie przybywa, ale ubywa. Zastanawiam się, gdzie samorządy znajdą środki na realizację tej nowelizacji? – mówi Marek Wójcik.

Bartłomiej Zydel, ekspert Związku Powiatów Polskich uważa, że sankcja za niedostosowanie aglomeracji do dyrektywy ściekowej jest klasycznym przykładem zajmowania się przez rząd skutkami, a nie przyczynami problemu, a te tkwią w olbrzymich potrzebach inwestycyjnych. – Krokiem naprzód w dyskusji nad projektem powinno być zestawienie potrzeb inwestycyjnych gmin i źródeł finansowania. Dopiero mając takie zestawienie możemy zacząć dyskutować na temat ewentualnych kar - komentuje.

- Cały czas czekamy na pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy, a jeżeli chodzi o PROW 2014 – 2020, to na jedną gminę przypadały środki w wysokości od 200 tys. zł do 500 tys. zł. W przypadku inwestycji wodno – ściekowych doprawdy nie wiadomo co z taką ilością gotówki robić. Rząd powinien najpierw zadbać o odpowiednie mechanizmy, przede wszystkim finansowe, które pozwolą samorządom zrealizować wynikające z przepisów unijnych obowiązki, a dopiero później myśleć o ich egzekwowaniu za pomocą kar - mówi Mariusz Marszał, doradca przewodniczącego Związku Gmin Wiejskich RP ds. Legislacyjnych.

Pobierz wzór dokumentu w LEX: Sposób dokumentowania wykonania obowiązku w zakresie pozbywania się nieczystości ciekłych z nieruchomości >

13,5 mld zł powinno wystarczyć

Ministerstwo Infrastruktury deklaruje współdziałanie z samorządami, ale podkreśla, że projekt nowelizacji jest pilny, prace nad nim powinny toczyć się szybko, bo Polska nie może już liczyć na taryfę ulgową ze strony Komisji Europejskiej. Małgorzata Bogucka - Szymalska, z-ca dyr. Departamentu Gospodarki Wodnej i Żeglugi Śródlądowej w Ministerstwie Infrastruktury argumentuje, że sześcioletni okres przejściowy jest odpowiedni aby dostosować aglomeracje do wymagań unijnych. W Krajowym Programie Oczyszczania Ścieków Komunalnych tylko na dostosowanie aglomeracji do dyrektywy ściekowej zapisano 13,5 mld zł.

- To kwota, która oceniamy jako wystarczającą. Nie w każdym wypadku dostosowanie aglomeracji  wiąże się z koniecznością realizacji inwestycji. Bardzo wiele zdziałać można dzięki prawidłowemu wyznaczeniu granic aglomeracji, czy dzięki przyłączaniu mieszkańców do istniejącej sieci kanalizacyjnej –  mówi Małgorzata Bogucka–Szymalska.

 

 

Zadania niemożliwe do realizacji i zamach na autonomię JST

Wątpliwości co do okresu przejściowego, kar i wystarczającego finansowania, to nie jedyne zastrzeżenia, jakie samorządy zgłaszają do projektu nowelizacji Prawa wodnego. Zwracają uwagę, że część zadań, do realizacji których projekt zobowiązuje samorządy może okazać się niewykonalnymi.

Przykładowo Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji we Wrocławiu w uwagach do projektu  zwraca uwagę na nowy zakres obowiązku sprawozdawczego  w sprawozdaniu KPOŚK. Raportować trzeba o jakości ścieków wytworzonych na terenie aglomeracji oraz oczyszczonych i odprowadzonych do wód lub do ziemi. „Wymóg ten, w szczególności w przypadku oczyszczalni oraz systemów kanalizacyjnych obsługujących jednocześnie aglomerację oraz tereny nie objęte obszarem aglomeracji, nie jest możliwy do spełnienia. Jeżeli nawet dokona się analizy ścieków na wlocie do oczyszczalni, to nie jest możliwe rozdzielenie jakościowe dla ścieków z aglomeracji i spoza aglomeracji, tym bardziej jeżeli w zlewniach ścieków zlokalizowanych na sieci kanalizacyjnej są również przyjmowane nieczystości płynne zarówno z terenów aglomeracji jak i pochodzące z terenu poza aglomeracją. To samo tyczy się jakości ścieków oczyszczonych w przypadku oczyszczalni ścieków obsługujących aglomerację i tereny przyległe – wymóg podania składu ścieków oczyszczonych tylko dla ścieków z aglomeracji jest niemożliwy do spełnienia".

Pobierz wzór dokumentu w LEX: Oświadczenie kierownika budowy o szczelności szamba >

- Z projektu wynikają dla gmin rygorystyczne obowiązki. Zgłoszone przez Unię Metropolii Polskich uwagi do jego treści dotyczą m.in. tych właśnie wymagań, określających obowiązku składania przez gminy corocznego i szczegółowego raportu dotyczącego sposobu nadzorowania przez władze lokalne szamb; obowiązku zorganizowania odbierania odpadów komunalnych, osadów ściekowych z instalacji przydomowych oczyszczalni ścieków oraz opróżnianie zbiorników bezodpływowych w przypadku właścicieli nieruchomości, którzy nie zawarli w tym zakresie umów; a także kar, jakie mogą być nakładane na wójta, burmistrza, czy prezydenta miasta, a których wysokość może sięgać nawet 50 000 zł. – wylicza Dorota Bąbiak–Kowalska, radca prawny, z-ca dyrektora Biura Unii Metropolii Polskich im. Pawła Adamowicza.

– Projekt po raz kolejny wzmacnia Wody Polskie i osłabia samorządy w autonomii realizacji ich zadań. Z nowelizacji wynika m.in., że to Wody Polskie będą miały decydujący głos w sprawie wyznaczenia czy zniesienia aglomeracji, co obecnie jest w mocy rady gminy – wskazuje Marek Wójcik.