W toku śledztwa ustalono wszystkie okoliczności kradzieży przez R. miejskich pieniędzy, urzędniczka złożyła wyjaśnienia i uzgodniła z prokuratorem wysokość kary.
Sąd skazał Grażynę R. bez przeprowadzania rozprawy na 2,5 roku więzienia w zawieszeniu na 6 lat, 3 tys. zł grzywny i koszty sądowe. Grażyna R. ma zwrócić miastu w sumie 283 tys. zł.
R. pracowała w wydziale strategii rozwoju promocji i integracji europejskiej mrągowskiego magistratu. Mimo, że pobieranie pieniędzy od petentów nie leżało w jej obowiązkach, urzędniczka "grzecznościowo" brała pieniądze m.in. od handlowców, przedsiębiorców opłacających koncesję na sprzedaż alkoholu. Interesanci dostawali od R. potwierdzenie wpłat na ostemplowanym urzędową pieczęcią blankiecie. Druki wpłat i pieczątkę Grażyna R. sfałszowała. Pieniędzy interesantów kobieta nie przekazywała do miejskiej kasy, a przywłaszczała sobie.
Proceder ten wyszedł na jaw, gdy jeden z przedsiębiorców przyszedł do urzędu zareklamować wystawiony mu przez urzędniczkę blankiet. Gdy okazało się, że w miejskich dokumentach nie ma po takiej opłacie śladu, w urzędzie zarządzono wewnętrzną kontrolę. Wykazała ona, że od września 2007 roku do listopada 2011 roku Grażyna R. przywłaszczyła sobie ponad 200 tys. zł. Wyniki kontroli urząd miasta przekazał prokuraturze, a urzędniczkę zwolnił z pracy.
W toku śledztwa Grażyna R. nie potrafiła powiedzieć, co zrobiła z przywłaszczonymi pieniędzmi.
Wyrok nie jest prawomocny.