Paweł Adamowicz w oficjalnym komunikacie zabrał głos na temat wycofania się większościowego akcjonariusza Lechii Gdańsk. Wrocławski biznesman, Andrzej Kuchar swoje udziały w ekstraklasowej drużynie wycenił na 10 milionów 700 tysięcy złotych i w liście do Prezydenta Miasta Gdańska zaproponował by miasto wykupiło jego akcje lub znalazło innego kupca.
Adamowicz choć podkreślił, że Lechia jest ważną częścią gdańskiej tożsamości i stanowi dumę miasta to jednak wykluczył nabycie pakietu kontrolnego. Prezydent argumentował, że jest to zbyt duża suma, w chwili gdy miasto ma wiele pilniejszych wydatków.
Prezydent odniósł się jednocześnie do apelu mniejszościowych akcjonariuszy klubu, którzy poprosili miasta o pomoc i życzliwość. Adamowicz zapewnił, że miasto nie zamierza wycofać się ze sponsorowania Lechii i w dalszym ciągu będzie czyniło starania o zdobywanie dla klubu nowych sponsorów. Gdański polityk zaapelował również do pomorskich ludzi biznesu o wspólną próbę wykupienia akcji Andrzeja Kuchara.
Niewykluczone, że na decyzje Adamowicza miały wpływ ostatnie wydarzenia z Kielc czy Wrocławia. Na tamtejsze samorządy spadła fala krytyki, głównie ze strony lokalnej opozycji, która zarzuciła, że w czasach kryzysu władze lokalne nie powinny czynić wielomilionowych nakładów na kluby piłkarskie.